Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Egonik z miasteczka Krosno Odrzańskie. Mam przejechane 24930.04 kilometrów w tym 1367.46 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.85 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Egonik.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2010

Dystans całkowity:146.01 km (w terenie 3.00 km; 2.05%)
Czas w ruchu:07:13
Średnia prędkość:20.23 km/h
Maksymalna prędkość:55.48 km/h
Liczba aktywności:4
Średnio na aktywność:36.50 km i 1h 48m
Więcej statystyk
  • DST 39.20km
  • Czas 01:41
  • VAVG 23.29km/h
  • VMAX 35.74km/h
  • Sprzęt SPRICK ACTIVE TREKKING
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po wiertarkę

Sobota, 25 września 2010 · dodano: 04.10.2010 | Komentarze 0

Wybrałem się po wiertarę do teścia. Przy okazji wyszło trochę kilometrów. Nie wziąłem aparatu... Bo i po co? - zapytałem w myślach siebie.

...ano po to by ustrzelić co najmniej 7 obiektów przyrodniczych wartych uchwycenia...

Może następnym razem się uda.




  • DST 14.11km
  • Czas 01:06
  • VAVG 12.83km/h
  • VMAX 38.12km/h
  • Sprzęt SPRICK ACTIVE TREKKING
  • Aktywność Jazda na rowerze

NOCNA MASA KRYTYCZNA

Piątek, 10 września 2010 · dodano: 10.09.2010 | Komentarze 3

NOCNA MASA KRYTYCZNA
PRZEJAZD ROWERZYSTÓW
ULICAMI ZIELONEJ GÓRY

PRZEJDŹ NA CIEMNĄ STRONĘ MASY!

Dziękuję za zaproszenie:)Chociaż pewnie tym razem doszukałbym się wcześniej newsa o tym wydarzeniu i zasiliłbym moją skromną osobą szeregi Makowiczów.

Wszystko zaczęło się o 20-tej. W związku z późną porą, nocną rzecz jasna, do ZG dotarłem autem z rowerem na pace. Na Plac Bohaterów dotarłem na styk i pojechali my. Zaznaczę tylko, że w związku z trwającym w ZG Winobraniem gapiów było co niemiara. Osobną kwestią jest czy zrozumieli ideę…

Dwudziesta na Placu © egonik


Poniżej dyrygent całego zamieszania. Pozdrawiam i życzę powodzenia w walce o spokojny rowerowy byt w polskich miastach i na polskich drogach.
The leader © egonik


Grzejemy po ulicach…
Nocna Masa Krytyczna - Zielona Góra © egonik

Nocna Masa Krytyczna - Zielona Góra © egonik

Nocna Masa Krytyczna - Zielona Góra © egonik

Nocna Masa Krytyczna - Zielona Góra © egonik


Obecny był też jeden deskowicz i przez moment kilku pieszych…
The Board Man © egonik


A ta w kiecce w grochy na postoju na czerwonym świetle… wjechała mi w tył… Rowery nie ucierpiały, rowerzyści też nie ale jak to wygląda w oczach opinii publicznej. Taka akcja i stłuczka…:)Pozdrawiam Panią w grochach.
Grochy © egonik


Na finał zjechaliśmy na zielonogórski SKATE PARK, gdzie nastąpiło podsumowanie. Organizatorzy zapewnili gorący posiłek – zapiekanki i herbę. Dzięki za dwie zapiekanki.
Finał © egonik


Była też muzyczka I pokazy rowerowych wygibasów na skate parku…
BMX © egonik

Duchy © egonik

Duchy © egonik


…i niespodzianka: ludzie wymachujący ognistymi kulami.
Fire © egonik

Fire © egonik

Fire © egonik

Fire © egonik

Fire © egonik

Fire © egonik

Fire © egonik

Fire © egonik


Podsumowując: udział wzięło 75 rowerzystów i nikomu nic się nie stało.

PS. Więcej na: www.rowerowa.zgora.pl




  • DST 68.53km
  • Teren 3.00km
  • Czas 03:19
  • VAVG 20.66km/h
  • VMAX 43.67km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Sprzęt SPRICK ACTIVE TREKKING
  • Aktywność Jazda na rowerze

The new direction

Sobota, 4 września 2010 · dodano: 10.09.2010 | Komentarze 1

Pojechałem dziś gdzieś, gdzie jeszcze rowerem nie jechałem. Normalnie dziewiczy rejs.
…w kierunku Torzymia (który miał być celem wycieczki), przez Radomicko i Pliszkę…

W związku z tym, że jak zawsze deszcz pogonił mnie z drogi, stacją finałową stała się Pliszka.

Przed wyjazdem nie obyło się bez uroczystego pożegnania i miauknięcia: szerokości, przyczepności.

Tofik © egonik


A dalej to już tak normalnie. Droga, auta, tiry. W tym miejscu pragnę nadmienić, że skończył się wakacyjny okres ochronny dla rowerzystów i tiry znów mogą jeździć w weekendy. Good luck!

Polska A i Polska B – wyraźnie wydać gdzie kończą się Unijne dotacje…
Niby ta sama droga © egonik


Nieważna nawierzchnia, karmmy się tymi widokami.
Z góreczki © egonik


Chyba ktoś czeka „Na męża i żonę”…
Na męża i żonę © egonik

Z bliska © egonik


Dojechałem do Pliszki, odpoczynek, fotki no i deszcz. Przesiedziałem na poboczy z dobrą godzinę w moim płaszczu przeciwdeszczowym. W tym czasie zobaczyłem chyba z milion grzybiarzy, przewiesiłem lampkę tylną oraz rozwiązałem kilka SUDOKU (jak dobrze mieć ze sobą telefon). Musiałem wracać bo zabrakło niestety czasu na kontynuowanie.
Pliszka © egonik

Pliszka © egonik


Jak pierwszy raz zerknąłem na wodę pomyślałem, że to krople deszczu na tafli wody. Dziwne bo w tym momencie akurat nie padało… Zoomik i mamy winnych całego zamieszania. Małe transformersy tupiące po wodzie.
Tup Tup © egonik


Droga powrotna. Prawda, że pięknie u nas jest.
Hen hen daleko, za siedmioma górami... © egonik


Zostałem jeszcze zwerbowany do bramy. Najpierw blokowałem ruch w mieście by młodzi mogli sobie spokojnie wyskoczyć z podporządkowanej a później bramowałem by pomóc wysępić trochę flaszek…

Tak więc Wszystkiego Dobrego na nowej drodze życia życzę:)
Brama © egonik


Kategoria Dalsze wypady


  • DST 24.17km
  • Czas 01:07
  • VAVG 21.64km/h
  • VMAX 55.48km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • Sprzęt SPRICK ACTIVE TREKKING
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z aparatem na przodzie

Piątek, 3 września 2010 · dodano: 10.09.2010 | Komentarze 2

Przejechałem się kawałek by sprawdzić jak będzie mi się jeździło i korzystało z aparatu, gdy jego pokrowiec będzie zawieszony na kierownicy. No i sprawdziłem…

Patent niezły (zasugerowany przez żonę), pokrowiec wisi stabilnie i nie wichruje podczas jazdy więc i aparat nie cierpi. Poza tym dostęp do aparatu jest zdecydowanie szybszy co może zaowocować sfotografowaniem np. jakiś dzikich zwierząt, które dotychczas w popłochu uciekały gdy ja starałem się wygrzebać aparat z tylnej torby nabagażnikowej…

Pojechałem przez Skórzyn (moja świeża traska) i Czetowice. Poniżej trochę fotek. Tematyka szalenie szalona: od nieba aż po ziemię.

Chmura © egonik

Tunel © egonik

Gdzie jest rower???? © egonik


Oczywiście nie mogło obyć się bez wody. Bo jak już wspominałem nie raz i pozazywałem, wody ci u nas dostatek (tej jeziorno – stawowo – rzeczno – strumykowej rzecz jasna).
Kto zauważył łabędzie??? © egonik

Staff © egonik


I po co takie znaki? Chyba tylko po to by zmotywować mnie jeszcze bardziej do przejechania tą drogą… I przejechałem się:)
Wjeżdzać czy nie wjeżdzać... © egonik


A moim oczom ukazały się fantastyczne widoki. Warto było zaryzykować życie… albo co innego.
Kompozycja © egonik

U-boot - wersja "kabrio" © egonik

Tafla wody skompana w słońcu © egonik


Jarzębinki z dedykacją dla Błażejka M.
Jarzębinki © egonik


CO TO JEST? (…3 sekundy na odpowiedź…)
Hmmm... © egonik


3…

2…

1…

Dobra odpowiedź, gratuluję. Oczywiście, że to powyżej jest tym czymś poniżej:
Zielono dość © egonik


Konkurencja uzbrojona w kije na trasie. Całą szerokością zasuwają i to się nawet nie boją.
Nordiczki © egonik


Powiew EKOLOGII… Po drodze przejeżdżamy obok tego oto ekologicznego rarytasa. A jest on tak ekologiczny, że nawet na dachu jest trawnik… Współczuję koszącemu.
Instytut Ekologii Stosowanej © egonik


A w Instytucie zajmują się nimi. Naprawdę CZUĆ od nich ekologią…
Fresh © egonik


Od nieba zacząłem i na niebie zakończę.
Niebo jeden © egonik


Niebo dwa © egonik