Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Egonik z miasteczka Krosno Odrzańskie. Mam przejechane 24930.04 kilometrów w tym 1367.46 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.85 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Egonik.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2015

Dystans całkowity:362.17 km (w terenie 43.40 km; 11.98%)
Czas w ruchu:16:20
Średnia prędkość:22.17 km/h
Maksymalna prędkość:49.17 km/h
Liczba aktywności:8
Średnio na aktywność:45.27 km i 2h 02m
Więcej statystyk
  • DST 68.66km
  • Teren 6.00km
  • Czas 02:45
  • VAVG 24.97km/h
  • VMAX 45.79km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Sprzęt SCOTT ' y
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zamiast wyścigu...

Niedziela, 26 kwietnia 2015 · dodano: 26.04.2015 | Komentarze 2

Dziś miał być Kaczmarek we Wschowie, ale wszyło jak wyszło...

Na rower wsiadłem dopiero o 11tej i objechałem sobie taką oto trasę:

Krosno >> MASZEWO >> KORCZYCÓW >> PLISZKA >> (przez las) DOBOROSUŁÓW >> BIELÓW >> ŁOCHOWICE (ścieżka) >> Krosno

Sponsorem tego wyjazdu był producent batonu energetycznego EGONIX:
Egonix - baton pełen zdrowej energii
Egonix - baton pełen zdrowej energii © egonik

Chwila zwątpienia, czy w prawo, czy prosto:
Gdzie jechać, gdy czas goni??
Gdzie jechać, gdy czas goni?? © egonik

Przez chwilę było przez las:
Droga Pliszka - Dobrosułów
Droga Pliszka - Dobrosułów © egonik

Bardzo fajna, nienudna traska :)

A po powrocie czekała na mnie niesamowita niespodzianka przygotowana przez małżonkę...
Czadowe naleśniki
Czadowe naleśniki © egonik

Weekend zakończył mecz:
FALUBAZ, APATOR i TĘCZA
FALUBAZ, APATOR i TĘCZA © egonik

Oczywiście My wygrali, chociaż nie było lekko.

I tak zleciał krótki weekend przed długim weekendem majowym :)

Krótkiego tygodnia życzę!!!




  • DST 31.36km
  • Teren 19.00km
  • Czas 02:00
  • VAVG 15.68km/h
  • VMAX 44.10km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Sprzęt SCOTT ' y
  • Aktywność Jazda na rowerze

Prawie jak triathlon... Prawie :)

Sobota, 25 kwietnia 2015 · dodano: 26.04.2015 | Komentarze 3

Miała to być zwykła sobota urozmaicona objazdem trasy krośnieńskiego wyścigu MTB z ekipą z LEDENT AKADEMIA SPORTU.

I na tym kończy się zwykłość...

Po objechaniu jednego okrążenia (swoją drogą trasa bardzo ciekawa, okazało się, że są miejsce 10 km od domu, gdzie jeszcze nie byłem) głównego wyścigu pojechaliśmy zrobić dystans FUN.
Jadę se jadę, humory dopisują, aż tu nagle... FLAK!!!
Reszta zatrzymuje się kawałek dalej, pada pytanie: "Masz dętkę??", odpowiadam dumnie, że mam. Zabieram się za wymianę i DUPA!!!
Dętka jest, ale zawór jakiś taki obcy, bo samochodowy, a ja jeżdżę z PRESTĄ. I morale całkiem zdechło...
W tym momencie ekipa potwierdziła, że jest EKIPĄ. Chłopaki pognali po detkę, a Monia została by mi potowarzyszyć w spacerze przez las :)

WIELKIE DZIĘKI ZA POMOC!!!:)

Dętka dojechała po jakiś trzech kilometrach spaceru. Chłopaki pojechali sobie,a my sobie, do Morska i Łochowic, by wpadło jeszcze parę rowerowych kilometrów.

Czyli była już jazda na rowerze i "bieganie" po lesie, a teraz czas na wodę...
Odra z perspektywy pontonu
Odra z perspektywy pontonu © egonik

Ja z perspektywy pontonu
Ja z perspektywy pontonu © egonik

Ponton z mojej perspektywy
Ponton z mojej perspektywy © egonik

Nie omieszkam wspomnieć, że miałem okazję się karnąć :) Jest MOC!!! DZIĘKI!!! :)

A jak już sobie popływałem to w nagrodę popylałem z buta (SPD) na strumiennowego grilla :)

Ot i taki triathlon się trafił :)

PS. Przyczyną przebicia był kolec.




  • DST 18.04km
  • Czas 01:04
  • VAVG 16.91km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Sprzęt SCOTT ' y
  • Aktywność Jazda na rowerze

LEDENT Akademia Sportu

Poniedziałek, 20 kwietnia 2015 · dodano: 21.04.2015 | Komentarze 1

Przejazd organizacyjny :-) 

...po nocy...

Do Strugi.




  • DST 21.54km
  • Teren 18.40km
  • Czas 01:21
  • VAVG 15.96km/h
  • VMAX 37.44km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Sprzęt SCOTT ' y
  • Aktywność Jazda na rowerze

O choroba...

Niedziela, 19 kwietnia 2015 · dodano: 19.04.2015 | Komentarze 1

Po Piekle Przytoku miał być Sulęcin. Niestety po pierwszym wyścigu sezonu choroba nie odpuszcza. Niby jakieś zapaleni oskrzeli, ale dość upierdliwe.

By nie było, że całkiem odpuściłem zrobiłem sobie leśny trening, który niestety potwierdził, że jazda wyścigowa wzmaga chorobę. Zdecydowałem odpuścić Sulęcin, by doprowadzić się do porządku.

Niedzielę wykorzystałem na serwis roweru, czyli czysty łańcuch = mój spokój psychiczny :)
Tym razem łańcuch rozpiąłem, by urządzić mu kąpiel w benzynce :) Mam nadzieję, że czysty i spięty wytrzyma jakiś czas :)

Praktycznie cały piątkowy przejazd to las, korzenie, piach, czyli miła odmiana od asfaltu.
Opony oczywiście spisały się na medal. Rządzą w terenie, a piach to tylko formalność. Taki pokręcony teren powoduje lekką obawę, że przy większej nierówności i wypadnięciu z toru jazdy, mogę nie zdążyć się wypiąć i bęc...:) Rower prowadził się fantastycznie!

Kilka fotek z jazdy po lesie:
Poligon - wąwóz
Poligon - wąwóz © egonik

Struga - j.Duża Niemka
Struga - j.Duża Niemka © egonik

Chmury z lewej
Chmury z lewej © egonik

Chmury z prawej
Chmury z prawej © egonik

Gdy to piszę, czuję się w miarę przyzwoicie i wierzę, że jeszcze z dwa, trzy dni i znów będę śmigał. Podobno w przyszły weekend będzie wyścig w miejscowości Wschowa... :)




  • DST 53.60km
  • Czas 02:28
  • VAVG 21.73km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Sprzęt SCOTT ' y
  • Aktywność Jazda na rowerze

Piekło Przytoku 2015

Niedziela, 12 kwietnia 2015 · dodano: 12.04.2015 | Komentarze 4

- Pana numer startowy to 13.
- ...13 ??!!??
- Zmienić...?? Oj, ale już wpisałam...


I tym sposobem wystartowałem z numerem TRZYNASTYM! :)

W tym roku wsparcie organizacyjno - fotograficzno - osobowe stanowiła moja osobista Małżonka. Za co jej serdecznie DZIĘKUJĘ!!!

Jak zwykle zapomniałem się zarejestrować przez Internet, koszty przejazdu nieznacznie wzrosły :) Po rejestracji, onumerkowaniu, opłaceniu opłaty i zgarnięciu paczki żywnościowo - gadżetowej, na którą składały się głównie banan, woda, jakiś napój, ołówek, długopis i SKARPETY PROFESJONALNE, zalogowaliśmy się w lesie przy mecie, by przygotować sprzęt i się.
Piekło Przytoku 2015 - wóz serwisowy
Piekło Przytoku 2015 - wóz serwisowy © egonik

Przyodziałem skarpety i w drogę :)
Na starcie:
- 88 chłopaków,
- 6 dziewczyn.
A wyglądaliśmy tak:
Piekło Przytoku 2015 - START
Piekło Przytoku 2015 - START © egonik

Dwa bidony z izotonikiem i głowa pełna ambicji, by pobić wynik z zeszłego roku. Jea!!!
Piekło Przytoku 2015 - pierwszy zakręt
Piekło Przytoku 2015 - pierwszy zakręt © egonik

Piekło Przytoku 2015 - dlatego Piekło to piekło - kocie łby
Piekło Przytoku 2015 - dlatego Piekło to piekło - kocie łby © egonik

Piekło Przytoku 2015 - kolejna pętla za mną
Piekło Przytoku 2015 - kolejna pętla za mną © egonik

Piekło Przytoku 2015 - jadę!!!
Piekło Przytoku 2015 - jadę!!! © egonik

...na czwartej pętli pojawił się pierwszy kryzys, potem na szóstej, o siódmej to już nawet nie wspomnę, a ósmej to za bardzo nie pamiętam... No może poza ostatnią, skuteczną wyprzedzanką na ostatnim wzniesieniu na kocich łbach :):):)

A potem już tylko META, MEDAL I OGROMNA RADOCHA :)
Piekło Przytoku 2015 - Medal!
Piekło Przytoku 2015 - Medal! © egonik

Miła niespodzianka na mecie :) Znajome twarze :) POZDRAWIAM!!! :)
Piekło Przytoku 2015 - PRZYPADKOWE SPOTKANIE
Piekło Przytoku 2015 - PRZYPADKOWE SPOTKANIE © egonik

Podsumowując VIII Piekło Przytoku:
- 8 pętli;
- dystans: 53,6 km;
- czas: 2:28:13;
- w roku 2014 zająłem 82  miejsce z czasem 2:22:38 - czyli czas był o 6 minut lepszy.
- wystartowałem z lekko zapalonym gardłem, więc mam nadzieję, że nie skończy się to wszystko jakąś niefajną chorobą...

Na przyszły rok poprzeczka postawiona odrobinę wyżej :) Pojedziemy, zobaczymy :)

A na koniec film akcji :)
https://youtu.be/3h3F36IMOUI

Pozdrower!!!




  • DST 48.47km
  • Czas 01:48
  • VAVG 26.93km/h
  • VMAX 46.69km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Sprzęt SCOTT ' y
  • Aktywność Jazda na rowerze

Piekło Przytoku już pojutrze

Piątek, 10 kwietnia 2015 · dodano: 10.04.2015 | Komentarze 2

Dziś miała miejsce ostatnia jazda przed Piekłem.

Dystans krótszy, ale jechało się przyzwoicie aż do...
Luźna oponka
Luźna oponka © egonik

...robiłem trasę: Maszewo >> Lubogoszcz >> Skórzyn >> Budachów >> Bytnica, gdy niespodziewanie uszło powietrze z tylnego koła.

Akcja toczyła się kawałek za Lubogoszczą. Oczywiście zawsze wożę zapasową dęteczkę - tak na wszelki wypadek. Jak widać opona sama spada z obręczy się narzędzia nie są potrzebne. Pompka jest niezbędna, gdyby ktoś nie wiedział :)

Koło naprawione i jazda ukończona bez konieczności wzywania auta serwisowego :)

A co najważniejsze było dziś dość ciepło, więc jazda odbyła się na gołe łydki :) Teraz boli mnie gardło - ciężko znaleźć związek z łydkami, ale coś musi w tym być :)

PS. Opona nie zawiodła :) Dziura w dętce pojawiła się od strony obręczy, jakby puściło klejenie.




  • DST 77.87km
  • Czas 03:11
  • VAVG 24.46km/h
  • VMAX 42.52km/h
  • Temperatura 5.9°C
  • Sprzęt SCOTT ' y
  • Aktywność Jazda na rowerze

Lana sobota - Niesulice

Sobota, 4 kwietnia 2015 · dodano: 06.04.2015 | Komentarze 2

Od rana jeden pomysł na wycieczkę: Niesulice. Przecież to tylko 80 km :)

Pogoda jak marzenie. Od rana słonecznie, ale i rześko. W nocy był mróz więc czekałem aż świat się trochę nagrzeje załatwiając jednocześnie trochę spraw, bo przecież Święta tuż, tuż.

Ubrałem mój modny strój i w drogę.W plecaku wałówa w postaci banana i Princeski oraz dla odmiany kurtka przeciwdeszczowa...
Po co?? Można by zapytać. Może szósty zmysł mi to podpowiedział.

Pogoda zaczęła się zmieniać tuż przed wyjazdem. Chmury przysłaniały słonko.

Trasa:
Krosno >> Radnica >> Sycowice >> Skąpe >> Rokitnica >> Ołobok >> NIESULICE >> Ołobok >> Rokitnica >> Węgrzynice >> Gryżyna >> Bytnica >> Struga >> Krosno

No i się zaczęła pogodowa przygoda.

Najpierw śnieg...
Mój pierwszy rowerowy śnieg tej wiosny
Mój pierwszy rowerowy śnieg tej wiosny © egonik

Płatek śniegu na liczniku po niespełna 18stu minutach
Płatek śniegu na liczniku po niespełna 18stu minutach © egonik

Nie odpuściłem!!! :) Posypało odrobinę i znów wyszło słońce. Na chwilę, ale wystarczyło na suszenie.

Niesulice...
Niesulice - jezioro Niesłysz - z lewej
Niesulice - jezioro Niesłysz - z lewej © egonik

Niesulice - jezioro Niesłysz - z prawej
Niesulice - jezioro Niesłysz - z prawej © egonik

Cały czas gdzieś padało. Szkoda, że to gdzieś było po drodze do domu. Nad jeziorem szybki popas, bo co będę banana przywoził do domu :)

Potem deszcz...
Węgrzynice - przystanek PKS, czyli najlepsze schronienie przed deszczem
Węgrzynice - przystanek PKS, czyli najlepsze schronienie przed deszczem © egonik

W tym miejscu należy podziękować wszelkim władzom dbających o przystanki autobusowe we wsiach i miastach. Ratują rowerzystów przed zmoknięciem, więc tym bardziej warto pilnować, by były szczelne . Mój przystanek był.

Moim oczom ukazał się znak-sygnał na szybki powrót na trasę... Zobaczyłem niebo - coś pięknego! :)
Tak wygląda nadzieja na suchy powrót to domu
Tak wygląda nadzieja na suchy powrót to domu © egonik

Wracam to wątku z początku.Tak, właśnie w tym momencie założyłem kurtkę przeciwdeszczową, by jechało się lepiej. Dość szczelna wiec resztki deszczu w ogóle mi nie przeszkadzały, ale niestety pod kurtką został cały pot...

Miły akcent drogowy...
Budujemy drogi
Budujemy drogi © egonik

Mamy już ścieżkę z Krosna do Strugi (jakieś 7 km), a teraz remontowana jest droga ze Strugi do Bytnicy, co oznacza ścieżkę o długości 12 km. Kropla w morzu, ale już kolejna. Jeszcze pięćset lat i będzie można jeździć tylko po ścieżkach... :)

Niemiły akcent drogowy...
Posprzątaj sobie ścieżkę
Posprzątaj sobie ścieżkę © egonik

Przypominam władzom, że sezon na sport się nie kończy nigdy i ścieżka musi być utrzymana w czystości zawsze. Rower przejedzie, biegacz przebiegnie, nordic przenordicuje... Ale rolkarz już się wypier... A poza tym mogę sobie przebić moją nową cudowną oponę, albo i dwie, a wtedy się wkurzę.

Przez pogodę trochę mi zeszło i wycieczka trwała dłużej... Co mnie czeka po powrocie?? W domu burza...
Front burzowy
Front burzowy © egonik

Niedziela / poniedziałek minęły pod znakiem żarcia, więc profilaktycznie został wpleciony miedzy kotlety, bigosy i ciasta bieg na 6 km.
W towarzystwie K.L. / P.L. / M.L. :)





  • DST 42.63km
  • Czas 01:43
  • VAVG 24.83km/h
  • VMAX 49.17km/h
  • Temperatura 7.7°C
  • Sprzęt SCOTT ' y
  • Aktywność Jazda na rowerze

Między deszczem, słońcem gradem :)

Piątek, 3 kwietnia 2015 · dodano: 03.04.2015 | Komentarze 0

Gdzie jest wiosna?? Gdzie jest ciepło??

Na pewno nie u mnie.

Dzięki świątecznej atmosferze z pracy można było wyrwać się zdecydowanie wcześniej, czyli w moim przypadku było to z półtorej godziny. I jak wykorzystać taki prezent...

No jak :)

Ubrałem te moje obcisłe galoty i inne rzeczy pozwalające pokonać chłód i w drogę.

Po ok 8 km zaczął padać grad... Nie odpuściłem :)

Zaplanowałem sobie standard, czyli: Skórzyn >> Budachów >> Bytnicę, ale naszło mnie natchnienie, by sprawdzić moje nowe gumki w jeszcze jednym miejscu.
Z Bytnicy w prawo na Grabin, a następnie tutaj (też w prawo):
Zły skręt - tylko dla UPRAWNIONYCH
Zły skręt - tylko dla UPRAWNIONYCH © egonik

Kiedyś już jechałem tą drogą - watra przypomnienia.
Jest to droga dla leśników z niezbędną imprezową architekturą:
Miejscówka na leśne party
Miejscówka na leśne party © egonik

Nie jest za długa, ot tylko parę kilometrów. Ale na pewno nie ma nudy:
Może nie widać, ale jest pod górkę
Może nie widać, ale jest pod górkę © egonik

Może nie widać, ale jest z górki + wąwóz
Może nie widać, ale jest z górki + wąwóz © egonik

Wyjechałem gdzieś w połowie Radnicy.
Na koniec, by dać nogom do zrozumienia, że sezon w pełni i że to nie przelewki, przejechałem przez Gostchorze - dość stromy podjazd i podsumowałem wszystko górą poznańską. A co na to nogi... Nic, tylko cisnęły i cisnęły :) Dobry znak :)

Rzut okiem na naszą rzekę.Wiem, że nie powinno się robić zdjęć pod słońce, ale mam to gdzieś!
Rozpalone Krosenko
Rozpalone Krosenko © egonik

Opony, opony...

Dla mnie bajka. Cieszę się jak dziecko, ale komfort jazdy jest na prawdę zdecydowanie lepszy, Fantastycznie wybierają wszelkie nierówności, a co więcej to po wybojach można jechać zdecydowanie szybciej, bezpieczniej i wygodniej. Jeśli oczywiście można nazwać taką jazdę wygodną :)
POLECAM!!!