Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Egonik z miasteczka Krosno Odrzańskie. Mam przejechane 24930.04 kilometrów w tym 1367.46 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.85 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Egonik.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2016

Dystans całkowity:722.51 km (w terenie 89.88 km; 12.44%)
Czas w ruchu:29:35
Średnia prędkość:24.42 km/h
Maksymalna prędkość:60.50 km/h
Suma podjazdów:3079 m
Suma kalorii:20484 kcal
Liczba aktywności:15
Średnio na aktywność:48.17 km i 1h 58m
Więcej statystyk
  • DST 38.00km
  • Teren 26.00km
  • Czas 02:01
  • VAVG 18.84km/h
  • VMAX 38.00km/h
  • Temperatura 20.9°C
  • Kalorie 1533kcal
  • Podjazdy 306m
  • Sprzęt GIANT TALON 29er 1
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po lesie ot tak :) Na koniec kwietnia :)

Sobota, 30 kwietnia 2016 · dodano: 01.05.2016 | Komentarze 0

Bo czasem trzeba iść po prostu na rower!!! Dla higieny rowerowej świadomości :)

Traska:



Poligonowe drogi, kawałek trasy MTB Krosno, nieznane ścieżki i...

ONA!!! :)

Dziś bez problemów, za pierwszym razem, ale i tak podniosła mi tętno... 198!!! :)
Moja ulubiona góreczka
Moja ulubiona góreczka © egonik

A potem to już tylko z góry. Bez stresu :) A to w lewo, a to w prawo. Byle przed siebie :)
Kilka widokówek:
Ostoja
Ostoja © egonik

Gdzie strumyk płynie pod torami
Gdzie strumyk płynie pod torami © egonik

Most w środku lasu
Most w środku lasu © egonik

Gdzie jest droga
Gdzie jest droga © egonik

Wycinka w toku
Wycinka w toku © egonik

Świetna sprawa taka jazda, gdy za niczym się nie goni. Polecam od czasu do czasu. Ja osobiście będę korzystał.
Jeździłem po nieznanym to i trochę panowania nad rowerem mogłem poćwiczyć. Wjazdy, zjazdy, korzenie, krzaki, piach... Pycha! :)
Na przykład w tym miejscu zdążyłem się wypiąć... Z SPD oczywiście :)
Poślizg kontrolowany
Poślizg kontrolowany © egonik

A teraz cała prawda... Tak sobie zaplanowałem jazdę, by zdążyć na pokaz Zumby na 15tą.
A o 14:15 mnie natchnęło, że czasu jest nie za wiele, a ja nie wiem gdzie jestem. Niby w telefonie coś tam na mapie znalazłem, ale nie byłem zadowolony z tej pomocy. Ostatecznie wyjechałem na jakiś asfalt w Głębokim, potem Bytnica i na Zumbę!!!
Oczywiście po drodze się nawróciłem modląc się, było opóźnienie...
Kurde, może z tym Bogiem to... W każdym bądź razie była mała obsówa :)
Majówka nad Odrą
Majówka nad Odrą © egonik

No i Zumba... Że ja nie tańczę... :) BO NIE TAŃCZĘ!!!
Zumba :)
Zumba :) © egonik


Tym samym kończę kwiecień wynikiem 722 km na 500 zaplanowanych, czyli wykonanie 144 % :)
POZYTYWNY IMPACT!!!! :)




  • DST 57.36km
  • Czas 02:11
  • VAVG 26.27km/h
  • VMAX 46.60km/h
  • Temperatura 18.7°C
  • Kalorie 1496kcal
  • Podjazdy 96m
  • Aktywność Jazda na rowerze

Przedmajówka

Piątek, 29 kwietnia 2016 · dodano: 29.04.2016 | Komentarze 0

I jednocześnie ostatni dzień urlopu! Yea!!! W końcu do roboty... :)

Dziś ustawiłem się na interwały. Pogoda dopisała poza wiejącym zewsząd WMORDEWINDEM.

Tuż przed wyjazdem słony lodzik, czyli Magnum z orzechami... :):):)
A na drogę banany... I jeden przed i jeden po... Rzygać się chce... Ale co zrobić?!? Z arbuzem przecież nie będę jeździł :)

Plan na dziś:
2h
RT
30 >> 135 - 145 >> 90
T
15 >> 150 - 155 >> 90
1 >> 135 >> 90
10 >> 168 >> 90
3 >> 135 >> 90
10 >> 168 >> 90
3 >> 135 >> 90
10 >> 168 >> 90
3 >> 135 >> 90
R
35 >> 145 >> 90

Oczywiście końcówkę skorygowałem na 150 i tak sobie kręciłem dopóki nie minął mnie ten oto delikwent:
Mały rycerz
Mały rycerz © egonik

Najpierw przysiadł na kole, potem wyprzedził, a następnie dał się dogonić. Poznałem charakterystyczną sylwetkę więc nawiązałem konwersację:

- Widziałem Pana na Piekle,
- Tak, byłem,
- A Sulęcin?
- Byłem,
- W Gorzowie teraz będzie XC, trudniej...
- Pewnie, że jadę!

Zaznaczę tylko, że Pan jest przynajmniej dwa razy starszy ode mnie :) Co za gość!!! Popyla jak młodzik.
Ustaliliśmy, że jedziemy w tym samym kierunku, po czym dałem zmianę i tak pognaliśmy...
Tym sposobem spokojny rozjazd po interwałach zakończył się ostatecznie kolejnym interwałem. Podwiozłem Pana do Homanitu w tętnie 160 - 170. Jego słowa na koniec były bezcenne: "Ale dał Pan mocną zmianę, ledwo nadażyłem, chyba ze 40ści było. Bardzo mi Pan pomógł. Dziękuję!" A ja na to: "To narazie!" :)
Naprawdę dzielny Pan!!! Pozdrawiam!!! Tylko pozazdrościć pasji, zaangażowania i przede wszystkim formy!!!

Oto traska:

Dzień zakończył się wypadem na przeszczep narządu... :)
Scotty po wymianie tylnej przerzutki stał się dawcą swojej Acery:
Acera w kawałkach
Acera w kawałkach © egonik

A oto biorca! Rower po przejściach... Przejechany przez auto i dobity przez niewłaściwe użytkowanie przerzutki. Jego Acera była kompletnie włamana. Na szczęście była taka sama jak ta ze Scotta.
Ranny
Ranny © egonik

Wszystko szło całkiem nieźle, aż do momentu kiedy okazało się, że jedna część jest do wymiany... Robota stanęła w miejscu .
Jutro polatam za częścią, a jak nie będzie to w ruch pójdą młotki i przecinaki. Oczywiście jest to hak do tylnej przerzutki.
Tego szukam
Tego szukam © egonik

Jutro ostatni dzień kwietnia - okaże się ile kilometrów wyjechałem ponad zaplanowane 500 km na ten miesiąc.

A tym czasem... Czas na sen :)


Kategoria SPD, Trening


  • DST 36.49km
  • Czas 01:24
  • VAVG 26.06km/h
  • VMAX 56.30km/h
  • Temperatura 10.6°C
  • Kalorie 1028kcal
  • Podjazdy 130m
  • Sprzęt SCOTT ' y
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nowy napęd dla Scotty'ego

Czwartek, 28 kwietnia 2016 · dodano: 28.04.2016 | Komentarze 0

Trochę się z tym czaiłem, aż do momentu pojawienia się odpowiednich okoliczności...

Już tak k...wa łańcuch przepuszczał na nierównościach, że dziwię się, że mam jeszcze swoje zęby.

A po drugie to okoliczność wyjazdowa, podczas której dokonałem takiego oto zakupu:
Jeszcze przed
Jeszcze przed © egonik

Gdzieś tam walają się jeszcze spinka i linka.

A oto efekt:
Ubrany w nowy napęd
Ubrany w nowy napęd © egonik

Nowa jest także korba oraz klamkomanetki!!! :):)
Oczywiście, że ten obrzydliwy plastik zostanie zdjęty!

Nowe rzeczy oczywiście zostały odpowiednio przetestowane. Coś opornie zrzucał się łańcuch na najmniejszą koronkę... Jutro się wyreguluje. A poza tym? Nie mam uwag! Rower miło odmieniony, cichy i szybki. Łańcuch skacze bezproblemowo po kasecie we wszystkich kierunkach.
NIE MAM DYSONANSU POZAKUPOWEGO!!!

Sedno jest takie, że od dziś rower to 3 x 9, a nie 3 x 8 jak dotychczas.

Jutro ostatni dzień urlopu, więc mam nadzieję, że nie będzie padało :)




  • DST 58.53km
  • Czas 02:19
  • VAVG 25.26km/h
  • VMAX 54.30km/h
  • Temperatura 16.2°C
  • Kalorie 1513kcal
  • Podjazdy 258m
  • Sprzęt GIANT TALON 29er 1
  • Aktywność Jazda na rowerze

I po kryzysie :)

Czwartek, 21 kwietnia 2016 · dodano: 21.04.2016 | Komentarze 0

Dziś drugie podejście do tego co miało być wczoraj. Jazda na Talonie, na którym trudniej jest zapanować nad tętnem, ale jakoś poszło :)
Energii wystarczyło na całe dwie godziny, bananów zresztą też :)

Plan:
2h
RT
30 >> 135 - 145 >> 90
T
15 >> 150 - 155 >> 90
1 >> 135 >> 90
10 >> 168 >> 90
3 >> 135 >> 90
10 >> 168 >> 90
3 >> 135 >> 90
10 >> 168 >> 90
3 >> 135 >> 90
R
35 >> 155 >> 90

Trasa:

Jutro zasłużony odpoczynek!!!
Czyli impreza do rana :) Trzeba rozdeptać nogi.


Kategoria SPD, Trening


  • DST 53.88km
  • Czas 02:10
  • VAVG 24.87km/h
  • VMAX 48.30km/h
  • Temperatura 12.7°C
  • Kalorie 1226kcal
  • Podjazdy 70m
  • Sprzęt SCOTT ' y
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dramat...

Środa, 20 kwietnia 2016 · dodano: 21.04.2016 | Komentarze 0

Takiej lipy dawno już nie było :(
Miał być trening interwałowy, a po pierwszym nastąpiło odcięcie paliwowe i powrót na głodzie...

Przyczyna jest jedna: zaniedbałem żarcie przed i w trakcie, a trening przecież niełatwy.

Godzinę jakoś przejechałem, ale powrót to był tylko spacer... Na dotrwanie.
Nauczka.
Traska:



Na koniec zajechałem sobie do portu :)
Krosno Odrzańskie
Krosno Odrzańskie © egonik

A po powrocie było spontaniczne uzupełnianie kalorii :) Bo przecież raz, nie zawsze... No i będzie kolejny dzień, czyli jutro :)


Kategoria SPD, Trening


  • DST 60.49km
  • Czas 02:20
  • VAVG 25.92km/h
  • VMAX 53.30km/h
  • Temperatura 12.7°C
  • Kalorie 1656kcal
  • Podjazdy 262m
  • Sprzęt SCOTT ' y
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po kilku dniach przerwy

Poniedziałek, 18 kwietnia 2016 · dodano: 18.04.2016 | Komentarze 0

W poprzednim tygodniu raz jechałem i raz biegałem... Lipa!

Dziś pierwsza jazda po kilku dniach przerwy. Do 155.
Generalnie to noga nie kręciła za bardzo... Nie ma co się rozpisywać...

Traska:



Kategoria SPD, Trening


  • DST 58.19km
  • Czas 02:08
  • VAVG 27.28km/h
  • VMAX 51.10km/h
  • Temperatura 16.3°C
  • Kalorie 1521kcal
  • Podjazdy 204m
  • Sprzęt SCOTT ' y
  • Aktywność Jazda na rowerze

Tlenowanie z najlepszą średnią :)

Środa, 13 kwietnia 2016 · dodano: 13.04.2016 | Komentarze 0

Ale dzień!!!
Tak mi się nie chciało... Wszystko na szybko, brak czasu, jeszcze to i tamto...

I wyszła z tego najlepsza średnia w tym roku :) I to na dodatek w tlenie do 155 i spokojną rozgrzewką :)
Wszystko jasne! Przecież dziś TRZYNASTY!!! :)

Trasa:

Bufet: banan, baton i mały bidon z izo.

Dość ciepło na początku, a im bliżej ciemności to i niższa temperatura plus jakiś tak nieprzeszkadzający wiatr.


Kategoria SPD, Trening


  • DST 53.60km
  • Czas 02:19
  • VAVG 23.14km/h
  • VMAX 60.50km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Kalorie 2010kcal
  • Podjazdy 700m
  • Sprzęt GIANT TALON 29er 1
  • Aktywność Jazda na rowerze

IX Piekło Przytoku 2016

Niedziela, 10 kwietnia 2016 · dodano: 10.04.2016 | Komentarze 1

To właśnie od Piekła coś drgnęło i zacząłem się ścigać. Debiut w 2014 roku, więc dziś był trzeci raz :)

Start o 11:00. Oczywiście nie zdążyłem się opłacić i musiałem dołożyć dwie dychy do podstawy. Typowe. Powinienem się już przyzwyczaić do siebie :)

Wyjazd z chawiry o 8:30, by zdążyć ze wszystkim.
Przed wyjazdem konsumpcja super chińszczyzny z rurami oraz popitka świetnej herbatki owocowej:
Rowerowe śniadanie
Rowerowe śniadanie © egonik

A tak wyglądał prowiant na drogę:
Service pack
Service pack © egonik

POGODA!!! SIC!!!
Zgodnie z prognozą padało całą noc, a także w drodze na Piekło. Padało też trochę w trakcie i drodze powrotnej. Jak rower czyściłem też padało...
Oby deszcz nie stał się normą!

Dojechałem na czas i załatwiłem formalności. Potem strojenie... Jak, w co, czy wystarczy, pada, zimno...
I na rozgrzewkę jak zwykle brakło czasu - jakaś tam była, ale nie ta co powinna i to też jest charakterystyczne dla mojego piekłowania :)
Efekt końcowy strojenia - na ocieplacza:
Piekło Przytoku 2016 - przed startem
Piekło Przytoku 2016 - przed startem © egonik

WYŚCIG
Standardowo trzeba ustawić się na Starcie, poczekać 10 minut aż ktoś pozwoli jechać i w drogę.
A że się nie rozgrzałem to na początku trochę zapiekło i było jakoś tak dziwnie słabo, ale humor poprawił mi się na zjeździe, bo nie musiałem kręcić, a wyprzedzałem zawodników :) Nadmuchałem 3 atmosfery to i niosło.

Kraksa... Po pierwszym zjeździe czterech chłopaków się wyłożyło. Nie znam przyczyny. Jeden został odwieziony do szpitala - przebita klatka piersiowa. Nie wyglądało to dobrze. Najechałem sekundy po, jak jeszcze wsparcie medyczne biegło z pomocą.

Dalej już jakoś szło. W miarę równe tempo. Cztery kółka fajne, cztery kolejne tak sobie. Ślisko, mokro, błoto. Po drodze poszły dwa żele i przyznam, że całkiem przyzwoite wsparcie. Mały bidon z izotonikiem + żele = od dziś zestaw obowiązkowy!

Okazało się nawet, że miałem kibiców/kibicki... Oczywiście poza tymi anonimowymi, którzy klaskali i darli się po drodze.

Ola, ja i medal... Okolicznościowy :)
Ach te kibicki!
Ach te kibicki! © egonik

WYNIKI
A teraz podsumowanie:
- 8 pętli;
- dystans: 53,6 km;
- czas: 2:19:55;
- MIEJSCE - OPEN M: 51/94, W KAT. 25/49 - czyli jak zawsze w połowie stawki :)
- w roku 2015 zająłem 53 miejsce z czasem 2:28:13.

RESUMUJĄC, DWA MIEJSCA DO PRZODU W PORÓWNANIU DO 2015 I 9 MINUT SZYBCIEJ (WYNIK W 2014: 82 miejsce z czasem 2:22:38). Czyli generalnie bardzo fajnie :)

Traska i szczegóły:

AFTER PARTY - czyszczenie roweru, by rdza nie miała pożywki!

Zjazd do bazy - Strumienno - i szorowanie bajka. Tu też było rosołowe pasta party :)
Czasem jedynie prysznic pomaga
Czasem jedynie prysznic pomaga © egonik

Całość prac nadzorował nienażarty pies z sąsiedztwa - chociaż legenda głosi, że jest bezdomny. A nie wygląda :)
Pimpek - pies niewiadomo skąd
Pimpek - pies niewiadomo skąd © egonik

Pimpek - znawca napędów
Pimpek - znawca napędów © egonik


Kategoria ŚCIGANIE, SPD


  • DST 22.06km
  • Czas 00:59
  • VAVG 22.43km/h
  • VMAX 41.20km/h
  • Temperatura 14.7°C
  • Kalorie 580kcal
  • Podjazdy 122m
  • Sprzęt SCOTT ' y
  • Aktywność Jazda na rowerze

Przed Piekłem

Sobota, 9 kwietnia 2016 · dodano: 10.04.2016 | Komentarze 0

Czyli tak zwany A DAY BEFORE :)

W planie godzinka ot tak, by sobie lekko pokręcić do 135. Więc by się nie szarpać pojechałem sobie do Bytnicy i z powrotem, bez ciśnienia, bez wody :)

A potem już tylko odpoczynek i relaks i pakowanie.

No i winogron! Pełen słońca i pestek... Innego nie było :)
Seeded grapes
Seeded grapes © egonik

A po wyścigu mym będą się ścigać chłopaki na motorach!!!
CZAS ROZPOCZĄĆ SEZON!!!!
Wejścióweczki
Wejścióweczki © egonik


Kategoria SPD, Trening


  • DST 61.31km
  • Czas 02:28
  • VAVG 24.86km/h
  • VMAX 46.80km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • Kalorie 1467kcal
  • Podjazdy 143m
  • Sprzęt SCOTT ' y
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wyciskanie siódmych potów

Czwartek, 7 kwietnia 2016 · dodano: 07.04.2016 | Komentarze 0

Nauczony doświadczeniem dnia poprzedniego dziś pojechałem na długie rękawy i nogawki. Jednak komfort termiczny to niesamowity komfort :) I zupełnie inna jazda.

Na plecach banany i baton, w bidonie woda.
Pogoda superowa, niby wiało, ale gdzieś tam. A deszcz wypadał się za dnia.

Plan na dziś:
RT
30 >> 135 - 145 >> 90
T
3 >> 170 - 178 >> 70
1 >> 135 >> 90
3 >> 170 - 178 >> 70
1 >> 135 >> 90
3 >> 170 - 178 >> 70
1 >> 135 >> 90
3 >> 170 - 178 >> 70
1 >> 135 >> 90
5 >> 145 >> 90
10 >> 165 >> 90
R
89 >> 145 >> 90

Traska:


Trzeci interwał mi się trochę posypał, bo akurat najechałem na porządki po wypadku. Musiałem minąć korek i nadgorliwego Pana Strażaka... Zignorowałem jego przekaz, by pojechać objazdem przez las (raczej dyskusja byłaby bezcelowa...) i pognałem prosto na porządki. A za plecami: "I tak cię nie przepuszczą! Jedziesz bez kamizelki!".

Zrobiłem slalom pomiędzy sprzątającymi strażakami, a ich czerwonymi furami i pojechałem dalej. Reszta treningu już OK.

Za http://zielonagora.wyborcza.pl:
"24-latek jechał samochodem osobowym za ciężarówką. W pewnym momencie tir skręcił na skrzyżowaniu w stronę Wężysk. Kierowca osobówki wpadł w poślizg. Dachował. Kierowca był trzeźwy."
Przeżył.

A jak puścili te wszystkie auta z korku to dopiero była zabawa... Tir za tirem - ognisty podmuch :) Tylko żagla brakowało :)

A muzycznym sponsorem dzisiejszej jazdy była Taylor :)


Kategoria Trening, SPD