Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Egonik z miasteczka Krosno Odrzańskie. Mam przejechane 24930.04 kilometrów w tym 1367.46 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.85 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Egonik.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2015

Dystans całkowity:473.23 km (w terenie 111.29 km; 23.52%)
Czas w ruchu:20:53
Średnia prędkość:22.66 km/h
Maksymalna prędkość:50.40 km/h
Liczba aktywności:14
Średnio na aktywność:33.80 km i 1h 29m
Więcej statystyk
  • DST 16.29km
  • Teren 16.29km
  • Czas 01:03
  • VAVG 15.51km/h
  • VMAX 36.00km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Sprzęt SCOTT ' y
  • Aktywność Jazda na rowerze

No i ciul...

Środa, 29 lipca 2015 · dodano: 29.07.2015 | Komentarze 2

Na dziś zaplanowano objazd trasy sobotniego wyścigu XC w Słubicach - wyjazd z Ledentami w grupie pięciu hartów :)

Wyścig to 6 okrążeń po ok 4 km. Gdy najszybszy zawodnik pokona wszystkie okrążenia, kolejni którzy będą mijać linię mety skończą rywalizację. Czyli może skoczyć po sześciu kółkach, jak i po czterech czy dwóch. Trasa trudna. Wąska, kilka stromych podjazdów, zjazdy po luźnej nawierzchni i krzaczasty singiel :) Jak to mówili: będzie bolało :)
Oczywiście nikt nie mówił o upadkach, ale o zapier...:)
 
Po jednym kółku zapoznawczym, były dwa szybsze, potem jedno wolniejsze i piąte miało być jakieś... Na pierwszym podjeździe okazało się, że to nie istotne, bo zerwałem łańcuch :(
Niby nic, ale rower ujechał ledwo z 200 km. 
Zatem jutro wyjazd do serwisu... 
Zerwany
Zerwany © egonik

Trasa objechana, więc pozytywny feedback z wyjazdu jest jak najbardziej :)




  • DST 57.67km
  • Czas 02:02
  • VAVG 28.36km/h
  • VMAX 49.24km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Sprzęt SCOTT ' y
  • Aktywność Jazda na rowerze

Lubię zapier... :)

Poniedziałek, 27 lipca 2015 · dodano: 28.07.2015 | Komentarze 3

Pewnie jeszcze wiele rowerów w życiu będę miał okazję dosiąść, ale pierwsza miłość to pierwsza miłość...

SCOTTY :)

Po przełożeniu opon na wąskie rower dostał nowego wigoru i świeżości. Dobra... Niepotrzebnie starałem się zrobić z niego coś, co nie jest jego naturą :)

Deszcz odrobinę pokrzyżował plany, bo jechać miałem zaraz po 17tej... Padało...

...wówczas usłyszałem od trenerki personalnej: Myślisz, że jak pada deszcz to Maja Włoszczowska nie jedzie... (czy jakoś tak)
I to był tzw. motywujący strzał z liścia słownego! Co prawda, poczekałem aż przestanie padać, ale już nie czekałem aż wyschnie :)

Wyjazd ok 19tej w kierunku Świebodzina i jeden pomysł na jazdę w głowie: trzeba zapier...                         ...ć!!! :)

Wynik po pierwszej godzinie:
Dwadzieścia dziewięć trzydzieści pięć
Dwadzieścia dziewięć trzydzieści pięć © egonik


Powrót trochę wolniej, ale nie dramatycznie :) Dwa podjazdy jako wykańczalnia na koniec.
Po drodze oczywiście padało, ale pojawiło się też trochę fajnego nieba:
Wild Wild West
Wild Wild West © egonik

Reasumując, była to szalona jazda do ostatniej kropli izotonika :) Chłodzenie gwarantowała temperatura w okolicach 16stu stopni.


Kategoria Dalsze wypady, SPD


  • DST 13.77km
  • Czas 01:00
  • VAVG 13.77km/h
  • VMAX 34.20km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt SCOTT ' y
  • Aktywność Jazda na rowerze

Serwisowy weekend

Niedziela, 26 lipca 2015 · dodano: 26.07.2015 | Komentarze 0

W związku z nieoczekiwaną niedyspozycją zdrowotną, brak dłuższego jeżdżenia zastąpiłem grzebaniem przy rowerach :)

Do znudzenia... Rowery!!! :)

Program serwisu:
1. Romet Gazela - przegląd pozakupowy, czyli takie tam pierdu pierdu (rower Justyny);
2. Merida Kalahari - REANIMACJA!!! :):) (rower Moni);
3. Scotty - po przełożeniu opon z GEAX na SCHWALBE ogólnorozwojowe przecieranie szmatą i chlapanie olejem :)

...a gdy się wszyscy rozkręcili:
4. Nołnejmowy rower Błażeja - regulacja nieregulowanego - czyli nołnejmowe przerzutki pełne przygód :)
5. ONTARIO - powiew historii!!! Dwudziestoletni rower, który jeszcze może... Całość prac wykonał sobie Jaca :)

Serwis oczywiście na RODOS'ie Rodziców. Zresztą tam jest główna siedziba FANKLUBU :) Dziękuję za użyczenie powierzchni oraz niektórych narzędzi... Za obiad... Ciasto... Wódeczkę... Piwo... No co?? :)
Przed robotą
Przed robotą © egonik

W trakcie roboty
W trakcie roboty © egonik

Merida gotowa
Merida gotowa © egonik

A tak to wszystko wyglądało w punkcie kulminacyjnym, kiedy to zaczęło brakować drzew do opierania rowerów :)
Praca wre!!! :)
Serwis rodzinny
Serwis rodzinny © egonik

Dodatkową atrakcją była przejażdżka do Osieki na świeżo ogarniętych rowerach: Błażejek, Jaca i Ja, czyli ci sami co powyżej :)

I po weekendzie :)

Czas do roboty... :( Jak nie za często, nie chce mi się...




  • DST 11.64km
  • Czas 00:55
  • VAVG 12.70km/h
  • VMAX 28.30km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Sprzęt GIANT TALON 29er 1
  • Aktywność Jazda na rowerze

Jednostka chorobowa :(

Piątek, 24 lipca 2015 · dodano: 26.07.2015 | Komentarze 0

Coś mi się zrobiło na plecach...

Domowa diagnoza: od uczulenia na wszystko po opryszczkę (...na plecach!!! SIC!!!) po półpasiec. Oczywiście diagnostyka odbywała się przy udziale wszechmądrego Internetu :)

Diagnoza lekarska: zmiana wirusowa - generlalnie około półpaśćcowa.

Diagnoza kosmetyczkowa: no, że raczej tak jak lekarz uważa + dodatkowy komentarz: dwa tygodnie off, nie przewiewać, smarować i czekać.

No to dupa!!! Po planach weekendowych... Jak żyć??
Dzień wcześniej oddałem krew, więc nie obyło się bez telefonu do RCKiK z informacją WYWALCIE MOJĄ KREW!!!
Szkoda...

Ostatecznie poszliśmy z małżonką na rowery :) Też się zdziwiłem. Pewnie chodziło o to bym uspokoił myśli i zajął się czymś innym...
Na przykład baczną obserwacją jak żona jeździ na SCOTTY'm!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Generalnie NIE DZIELĘ SIĘ ROWERAMI, ale dobra, jak jadę obok to można jeszcze taką sytuację zaakceptować :)
Tak przed zachodem słońca...
Małżonka, SCOTTY, środek drogi, zachód
Małżonka, SCOTTY, środek drogi, zachód © egonik

Oczywiście kilometry niewielkie, jazda tylko do Łochowic :) Na szczęście rower nie do końca Pani leżał, więc jak to mówią " raz nie zawsze" :):)
Warte odnotowania: wjechała pod poznańską bez zatrzymywanki...:)
Jak jej się spodoba to będzie jazda...
:)




  • DST 43.07km
  • Czas 01:34
  • VAVG 27.49km/h
  • VMAX 46.02km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Sprzęt SCOTT ' y
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ciemno jak w...

Czwartek, 23 lipca 2015 · dodano: 23.07.2015 | Komentarze 0

Ciemno jak w nocy :)

Zaraz po pracy byłem na wolontariacie w PDD Krosno, gdzie spontanicznie naprawiam rowery :)
Spontanicznie naprawiam, bo spontanicznie się psują... A co więcej, żaden z dzieciaków nie ma z tym nic wspólnego :)

Duchy... Duchy jeżdżą po nocy i przebijają dętki, rozwalają lampki, gubią śruby...

Aż strach się bać co przyniesie kolejny dzień :)

Teoretycznie czasu na jazdę nie zostało mi za dużo, więc wybrałem się na taką tam godzinkę do Bytnicy...
Wyjazd chwilę przed 21szą - o tej porze słońce jest już jedną nogą za horyzontem. Zainstalowałem w miarę przyzwoite światło na przód (bo tył od dawna wyposażony nawet w dwa światła) i w drogę.

Chłodno i ciemno, a im ciemniej tym przyjemniej... No to jechałem tak sobie, aż słońce całkiem zgasło, a mym oczom ukazała się tablica:
Gryżyna na dobry sen
Gryżyna na dobry sen © egonik

Ciemno, cicho, a każdy szelest to potencjalny wilkołak, zombi, kosmita, dziki pies, kot, królik, dzik, złodziej rowerów po ciemku, morderca, gwałciciel, człowiek który się zgubił...
Zresztą co za różnica. Taki szelest to potencjalne kłopoty, więc trzeba się zmywać :)
Jechało się fantastycznie i dość szybko, bo z duszą na ramieniu :)

Niestety, dni są coraz krótsze i jazda na światłach wieczorową porą stanie się normą. Zatem szkolenie mam już za sobą :)




  • DST 42.75km
  • Teren 35.00km
  • Czas 01:53
  • VAVG 22.70km/h
  • VMAX 43.97km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt GIANT TALON 29er 1
  • Aktywność Jazda na rowerze

Łagów MTB 2015

Niedziela, 19 lipca 2015 · dodano: 23.07.2015 | Komentarze 2

Kolejny weekend rowerowy, czyli kolejny wyścig. To już z piąty w moim życiu :)
Jakoś doświadczenie trzeba zbierać...

Nowy rower, głowa pełna ambicji, makaron przed, wiadro izotoników i wizja miejsca w pierwszej setce...
A gdzie pokora człowieku??!!??

Co więcej, dzień wcześniej nawet opływałem trasę :)
Łagów Lubuski - rowerem inaczej
Łagów Lubuski - rowerem inaczej © egonik

Nasłuchałem się, że trasa jest taka, siaka i owaka. Pewny siebie, nawet się nie spinałem, bo przecież dobre miejsca spadają z nieba...
Oj, jaki mam dysonans powyścigowy! Nauczka na całe życie:
WYŚCIG = TRZEBA ZAPIER...AĆ!!!

...bo przecież jak pojadą Ci najszybsi to potem ja, a za mną zostanie jeszcze ze 150 osób...

Naiwniak!!! Dobra tam, było minęło, trzeba popylać dalej :)

...no a wynik?? No to tego...

197 :) ...na niewiele więcej...

Nie ma co się użalać nad rozlanym mlekiem :)

Przecież liczy się udział, a nie wynik... Jak to mówią moi najwierniejsi kibice - mama i tato :)
Poniżej jako bohaterowie drugiego planu:
Rodzice - kibice na całe życie
Rodzice - kibice na całe życie © egonik

Trasa bardzo ciekawa, szybka, sporo bruku, trochę podjazdów i zjazdów z luźną nawierzchnią. Rower dał radę i obronił się tam gdzie miał to zrobić, ale i trochę podniósł mi ciśnienie... Mokra klamka od przedniego to raczej nie wyciek płynu, a mega wkurzający dźwięk szurająco-brzęczący to jedynie obcierająca końcówka linki o oponę :) Czyli jedzie się dalej :)

A tak kończy się wyścig na przyzwoitym miejscu w pierwszej dwusetce:
MTB Łagów - wpadam na METĘ
MTB Łagów - wpadam na METĘ © egonik

Zasłużony wir wodny
Zasłużony wir wodny © egonik

Po wymianie kilku luźnych uwag i złapaniu grupowej równowagi przemieściliśmy się na z góry upatrzone pozycje...
I po emocjach
I po emocjach © egonik

...czyli:
- ekipa kibicowska w składzie: mama, tata, siostra, Błażej, Przemek, Majka, udała się w drogę powrotną;
- ekipa wyścigowo - serwisowa w składzie: małżonka i ja, udała się na mycie w deszczu (oraz w jeziorze) oraz losowanie nagród.

Los nam zdecydowanie nie sprzyjał tego dnia :)

Sponsorem obiadu powyścigowego była przedstawicielka ekipy kibicowskiej, czyli mama :)

RODZINO, DZIĘKUJĘ ZA WSPARCIE I PRZYBYCIE :) JESTEŚCIE JEDWABIŚCI!!! :)


Kategoria ŚCIGANIE, SPD


  • DST 30.46km
  • Teren 20.00km
  • Czas 01:39
  • VAVG 18.46km/h
  • VMAX 42.82km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Sprzęt GIANT TALON 29er 1
  • Aktywność Jazda na rowerze

Obsesja... :)

Piątek, 17 lipca 2015 · dodano: 17.07.2015 | Komentarze 1

Jest takie miejsce na ziemi, które wyprowadza mnie z równowagi...

Tak, to ta cholerna hopka z naszego - krośnieńskiego wyścigu MTB.
Niby zwykła górka, a wdrapać się na nią nie mogę...
Obsesja
Obsesja © egonik

Dziś zafundowałem sobie kolejne podejście. A nawet dwa... Na Scotty'm robiłem jakieś 40 - 50 %, a dziś na talonie jakieś 70 %.
Jest progres, więc zakładam, że rozjechanie jej to tylko kwestia czasu.
Zaznaczę tylko, że pogoda dziś nie sprzyjała, bo było gorąco i duszno. Brak tlenu w powietrzu. W lesie 30 stopni i brak wiatru. Masakra!

I'LL BE BACK GÓRKO!!! :)

Po powrocie jakoś nie mogłem uspokoić serca - 140 na 100 i 90 tętno.
Dopiero wieczorne bieganie jakoś mnie wyregulowało :)
Dziś 7 km :)
W całkiem przyzwoitym tempie. Myślę, że dyszkę sobie spokojnie będę robił już całkiem niedługo.

A tak na marginesie to na Strudze są harcerze :) Myślałem, że to ginący gatunek, a jednak się myliłem i to bardzo :)
I dobrze!!!
Jednak są na tym świecie dzieciaki oderwane od wszystkiego co ma ekran :)

Czas trochę odespać, bo tydzień był bardzo intensywny, a przecież to jego końca jeszcze dwa szalone dni :)




  • DST 51.65km
  • Czas 01:59
  • VAVG 26.04km/h
  • VMAX 47.35km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Sprzęt GIANT TALON 29er 1
  • Aktywność Jazda na rowerze

Prawie jak duathlon...

Środa, 15 lipca 2015 · dodano: 16.07.2015 | Komentarze 0

Prawie, bo najpierw był rower, a potem bieganie.

Biegania tylko 3,5 km, bo jakoś tak nie chciałem się wykończyć :)

Trasa rowerowa to Cybinka i z powrotem.

Dłuższa jazda Talonem na szosie i muszę przyznać, że jednak nie jest to rower na asfalt :)
Jedzie, co prawda, i to całkiem nieźle, ale czuć że asfalt to nie jego bajka :)

Było dość ciepło, wiatr twarzowy tam, a odwrotny na powrocie, więc było całkiem, całkiem.

Uwaga! Wklejam mapę...
O! Działa :) Kilometry trochę inne... ale obrazek syperowy :)


Kategoria Dalsze wypady, SPD


  • DST 17.16km
  • Czas 00:49
  • VAVG 21.01km/h
  • VMAX 43.58km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt SCOTT ' y
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nocna jazda

Wtorek, 14 lipca 2015 · dodano: 14.07.2015 | Komentarze 0

Deszcz nie odpuszczał... A mnie już nosiło! :)

Jeździć, czy biegać?? Biegać, czy może jeździć? :)

Ostatecznie wypadło na rower :) Po ciemaku i mokrzyźnie.

Zamontowałem oświetlenie i w drogę...
Jak nieprofesjonalnie montować lampkę
Jak nieprofesjonalnie montować lampkę © egonik

A całość prezentowała się tak:
Świeci się
Świeci się © egonik

Trasa spontaniczna i przypadkowa. Pojechałem nad jezioro do Osieki. Jazda po lesie po ciemaku to zawsze są emocje :)
Powrót do miasta, port, powrót górką Poznańską. 

Podczas jazdy testowałem Stravę i wynik mam taki:
http://www.strava.com/activities/346142933

W porównaniu z licznikiem to czas OK, ale kilometry różne... Ciekawe co przyniosą kolejne pomiary. Niestety mój tel lubi gubić zasięg GPS :)

A tutaj taki przyrodniczy rarytas - "twarzowiec":
Pająk o ludzkiej twarzy
Pająk o ludzkiej twarzy © egonik




  • DST 36.73km
  • Teren 28.00km
  • Czas 01:51
  • VAVG 19.85km/h
  • VMAX 47.81km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Sprzęt GIANT TALON 29er 1
  • Aktywność Jazda na rowerze

V Mistrzostwa Lubniewic w MTB AMATORÓW

Niedziela, 12 lipca 2015 · dodano: 12.07.2015 | Komentarze 1

No i pojechałem :)

Tyle czasu czekałem na taki wyścig :) Krosno mnie ominęło... Ale nie grzebmy w przeszłości, bo i po co :)

Można by napisać, że na tą okoliczność pojawił się Talon...
Cóż, rower ustawiony jakby prosto z fabryki, bez żadnego grzebania. Całkowity debiut!

Pogoda dopisała, chociaż było dość dusznawo. Trasa bardzo ciekawa, malownicza. Dość szybka, więc gapić się na boki nie było za bardzo jak :) Ale zjazd wąwozem zrobił furorę. Wąsko na jedną oponę, a po bokach pionowe ściany :) Czad!

Co więcej, poza drobnymi potknięciami nawet się nie wywaliłem, a wypinanie było pewne i skuteczne... Wypinanie z pedałów... Nie no... To też brzmi co najmniej dziwnie...

Jechałem w parze z Panem Sz. :) I dzięki mocy, którą zaoszczędził w pierwszej części wyścigu, pewnie dowiózł mnie na kole do mety.

Kilka fotek z wyścigu:
V Mistrzostw Lubniewic w MTB AMATORÓW
V Mistrzostwa Lubniewic w MTB AMATORÓW © egonik [zdjęcie dzięki uprzejmości Tomka G.]

V Mistrzostw Lubniewic w MTB AMATORÓW
V Mistrzostwa Lubniewic w MTB AMATORÓW © egonik [zdjęcie dzięki uprzejmości mojej Żony]
BIEGNĄCY BOHATER DRUGIEGO PLANU Z PRAWEJ FLANKI TO MÓJ SIOSTRZENIEC :)

V Mistrzostw Lubniewic w MTB AMATORÓW
V Mistrzostwa Lubniewic w MTB AMATORÓW © egonik [zdjęcie dzięki uprzejmości Siostry mej]

A wynik??
JESZCZE NIE WIEM... NIE ZNAM... RACZEJ W PIERWSZEJ 150... :)

Czas na to co najważniejsze :)

Moi najwierniejsi kibice - RODZICE!!!
Dziękuję Wam, że byliście!
...wiecie, że bez Was...
WIECIE! :)
Najlepsi kibice na świecie!!!
Najlepsi kibice na świecie!!! © egonik

Towarzyszyła mi również Małżonka - kibicka, kierowczyni wozu serwisowego, Pani napojowa plus wsparcie typu "wziąłeś wszystko??" :)
(a po wszystkim jeszcze Pani Redaktorka bloga... A weź...)
Żona wita i gratuluje
Żona wita i gratuluje © egonik

Grupę fotograficznie scalała moja ulubiona Siostra :) Która zawsze JEST!!! Dzięki Siostro :)
Siorrrrrrrrrraaaaaaaaa!!!!
Siorrrrrrrrrraaaaaaaaa!!!! © egonik

Dostawcą napojów regeneracyjnych do zażycia zaraz po biegu była moja Mama :)
Soczek owocowy
Soczek owocowy © egonik

Coś czuję, że to nie ostatni taki wyścig... :)


Kategoria SPD, ŚCIGANIE