Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Egonik z miasteczka Krosno Odrzańskie. Mam przejechane 24930.04 kilometrów w tym 1367.46 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.85 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Egonik.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Luty, 2016

Dystans całkowity:337.17 km (w terenie 31.22 km; 9.26%)
Czas w ruchu:15:06
Średnia prędkość:22.33 km/h
Maksymalna prędkość:50.30 km/h
Suma podjazdów:1220 m
Suma kalorii:7954 kcal
Liczba aktywności:8
Średnio na aktywność:42.15 km i 1h 53m
Więcej statystyk
  • DST 58.50km
  • Czas 02:29
  • VAVG 23.56km/h
  • VMAX 49.80km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Kalorie 1701kcal
  • Podjazdy 245m
  • Sprzęt SCOTT ' y
  • Aktywność Jazda na rowerze

Niedziela w rytmie 150 BPM

Niedziela, 28 lutego 2016 · dodano: 28.02.2016 | Komentarze 0

Trzeci dzień pod rząd.
Dziś równo, na 150. Trasa taka, by zmieścić się w dwie i pół godziny. I dziś w końcu udało mi się wstrzelić w czas - ani za krótko, ani za długo :)

Słonecznie i dość ciepło. Wiatr nie odpuszczał, przez połowę trasy pomagał, a przez drugą połowę... Nie pomagał!
Przecież to tylko wiatr... TYLKO WIATR...
Po drodze żarcie co godzinę i izo na popitkę. Dziś, dla odmiany, morale utrzymane w ryzach :)

Trasa jak na obrazku:




  • DST 51.52km
  • Czas 02:26
  • VAVG 21.17km/h
  • VMAX 46.10km/h
  • Temperatura 3.1°C
  • Kalorie 1582kcal
  • Podjazdy 283m
  • Sprzęt SCOTT ' y
  • Aktywność Jazda na rowerze

Bo wszystkie Ryśki to fajne chłopaki!!!

Sobota, 27 lutego 2016 · dodano: 27.02.2016 | Komentarze 0

Sobota. Wczesna pobudka, by wcześnie wyjechać, by wcześnie wrócić...

Bo o jedenastej trzydzieści wyjazd, by towarzyszyć w ostatniej drodze...

Plan lekcji:
- 30 >> 140
- 10 >> 160
- 4 >> 135
- 10 >> 160
- 4 >> 135
- 10 >> 160
- 4 >> 135
- reszta - 150
...czyli taki jak wczoraj tylko trochę dłużej.

Mapa:

Miały być dwie godziny wyszło trochę dłużej, ale tylko trochę. Do Cybinki z wiatrem, powrót WMORDEWIND. Morale trochę siadło.
Tętno ogólnie jakieś takie rozsypane i zaniedbałem żarcie, więc pewnie dlatego powrót był taki sobie.

2:26 = pół godziny spóźnienia!!!

Ratując ostatnie minuty, na podjeździe pod górę osiecznicką zadzwoniłem do małżonki z prośbą o wstawienie ryżu...
Odpowiedź: OK, ale wiesz, że za pół godziny mamy wyjeżdżać.
Moja odpowiedź: Wiem.
Kontrolnie sprawdziłem czas i wyszło, że wyjazd nie za 30 minut, a za 36... Ha!!!!

Docieram do domu... Ryż się gotuje... Atmosfera gorąca... "Masz 15 minut... Bo jak się z kimś umawia... tralalalalalalalallaal".

I wuala!!!! Zdążyłem ze wszystkim!!! Można??!!?? Można!!!

11:30 - auto z nami w środku opuszcza parking :)

A tak na marginesie to plan na luty zrobiony - 300 km!!! :)

##########################################################################

A teraz do rzeczy...

Wujku Ryśku, życzę Ci powodzenia gdziekolwiek teraz jesteś! Trzymaj się!
Niech uśmiech zawsze Ci towarzyszy, do tego nas przecież przyzwyczaiłeś.

A takim Cię zapamiętam:
Zawsze zwariowany
Zawsze zwariowany © egonik


Kategoria Dalsze wypady, SPD


  • DST 36.16km
  • Czas 01:37
  • VAVG 22.37km/h
  • VMAX 39.70km/h
  • Temperatura 3.2°C
  • Kalorie 1105kcal
  • Podjazdy 140m
  • Sprzęt SCOTT ' y
  • Aktywność Jazda na rowerze

Piątkowe półtorej godziny

Piątek, 26 lutego 2016 · dodano: 27.02.2016 | Komentarze 0

Znowu przyszła zima i jest zimno. Znowu trzeba się skrajnie opatulać na pięćdziesiąt warstw :)

...ale czy ja narzekam?? :) Nigdy!!!

Plan lekcji:
- 30 >> 140
- 10 >> 160
- 4 >> 135
- 10 >> 160
- 4 >> 135
- 10 >> 160
- 4 >> 135
- reszta - 150

Mapa:


Gapiąc się w puls nie osiągam "mega" średnich, ale za to do końca dnia mogę chodzić wyprostowany :) A na drugi dzień wsiąść na rower i jechać i jechać i jechać :) Coś w tym jest!

Oczywiście nasza fantastyczna ścieżka rowerowa była jak zawsze usyfiona, więc zaraz po powrocie rower wymagał czyszczenia, bo wspomniany syf wdarł się wszędzie.
Co więcej, okazało się, że z tylnego koła uszło powietrze... Uffff, dobrze, że nie na trasie, bo NIENAWIDZĘ takich sytuacji!!!
Szczególnie, że kierowczyni wozu serwisowego była w tym czasie w pracy. Coś krakałem przed wyjazdem i wówczas usłyszałem: " To zadzwonisz po tatę...". Na szczęście rower rozumiał trudną sytuację rodzinno - społeczną i dowiózł mnie do domu i dopiero w domu zeszło z niego powietrze.
Dętka wymieniona, rower wyfiołkowany, byle do jutra.




  • DST 41.40km
  • Czas 01:49
  • VAVG 22.79km/h
  • VMAX 44.60km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Sprzęt SCOTT ' y
  • Aktywność Jazda na rowerze

Urlop = rower :)

Środa, 24 lutego 2016 · dodano: 24.02.2016 | Komentarze 2

Day(s) off, jak to mówią rodacy na wyspach :) Do znudzenia męczę Garmina, więc dziś oczywiście nie było inaczej.
Opaska na klatę, urządzenie na rower i w drogę.
Zadanie na dziś to półtorej godziny podzielone jak poniżej. Normalnie musiałem sobie zapisać :) Trochę siara, ale co tam :)
Plan lekcji
Plan lekcji © egonik

W celu ustalenia kierunku jazdy obserwowałem o poranku jak dymi się z okolicznych kominów :)
Dymiło się co prawda tylko z jednego, ale wystarczyło, by stwierdzić, że wieje z południowego zachodu...
Czyli jazda na Gubin i z powrotem.

Tam, bez zaskoczenia, WMORDEWIND, a z powrotem wiatr w żagle :)
Zdarzyło się nawet, że zajrzałem pod firmę... Jak to na urlopie...
Ciężko się z nią rozstać na tak wiele dni :)

Po drodze walnąłem nawet widokówkę:
Odpoczynek z widokiem na raj
Odpoczynek z widokiem na raj © egonik

A słodycze nieprzerwanie dostarcza... SMAK PO BRZEGI :)
Zdjęcie nie jest sponsorowane (...co więcej, ani okrucha wafelka z tego nie mam...)
Zdjęcie nie jest sponsorowane (...co więcej, ani okrucha wafelka z tego nie mam...) © egonik


Aby Garmin nie był tylko rowerowy...
Zegarynka
Zegarynka © egonik

Teraz to dopiero będzie się działo :)




  • DST 45.78km
  • Czas 01:58
  • VAVG 23.28km/h
  • VMAX 48.10km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Kalorie 1368kcal
  • Podjazdy 238m
  • Sprzęt SCOTT ' y
  • Aktywność Jazda na rowerze

Treningowo dzień po dniu

Sobota, 20 lutego 2016 · dodano: 20.02.2016 | Komentarze 2

Jestem pogodowym freakiem!!! Od prognozy pogody zaczynam dzień - taka moja modlitwa. Mniej więcej od środy prognozowano, że z soboty na niedzielę pogoda się spieprzy. Wczoraj wieczorem pojawiła się informacja, że w sobotę od 16tej deszcz...
Na rower pognałem z rana, bo nienawidzę jeździć w deszczu!!!
Wczesna pobudka, znaczy o ósmej, śniadanie i w drogę... A o 14tej zaczęły spadać pierwsze krople :)
...już dawno byłem w domu :)
Dwie godziny latania, czuć że to początek sezonu. Nie kręci się to wszystko z wymarzoną prędkością... Jeszcze :)
Tętno na 150 i heja przed siebie :) Niestety zmiana pogody przyniosła ze sobą WMORDEWIND... Na szczęście na sam koniec.
Jutro ulewa więc się wysypiam, ale na poniedziałek na pewno coś wymyślę :)

A o wtorku to już nawet nie wspomnę :) Najlepszy dzień tygodnia. Wszystko zaczyna się od nowa :)

Trasa:




  • DST 35.50km
  • Czas 01:32
  • VAVG 23.15km/h
  • VMAX 41.60km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • Kalorie 1085kcal
  • Podjazdy 164m
  • Sprzęt SCOTT ' y
  • Aktywność Jazda na rowerze

Treningowo

Piątek, 19 lutego 2016 · dodano: 20.02.2016 | Komentarze 0

Wczoraj bieganie, dziś jeżdżenie, jutro jeżdżenie...

Era Garmina!!!

Zgodnie z zaleceniami sportuję na spokojnym tętnie w okolicach 150. Gapię się w wyświetlacz i świata poza nim nie widzę :)

Na razie to początek drogi i zobaczymy jak będzie. Na razie to nauka. Nie osiągam mega prędkości, nie gonię za średnią. Na razie!!! :)

Trasa:




  • DST 31.22km
  • Teren 31.22km
  • Czas 01:44
  • VAVG 18.01km/h
  • VMAX 29.00km/h
  • Temperatura 0.0°C
  • Sprzęt GIANT TALON 29er 1
  • Aktywność Jazda na rowerze

Cybinka - objazd trasy Versus Mataron 2016

Sobota, 13 lutego 2016 · dodano: 13.02.2016 | Komentarze 3

Po pierwszym sygnale, że będzie wyjazd oświeciło mnie, że Talon jeszcze nieogarnięty po październikowych hulankach.
Więc było czyszczenie i smarowanko - bo jak inaczej pokazać się ludziom? :)

Wczesna pobudka i wyjazd w pośpiechu... W aż takim pośpiechu, że jak wystartowałem po rower to dopiero jak roleta wypadła na drogę zorientowałem się, że jadę z otwartą klapą bagażnika... A mam kombi :) Dobra tam, najlepszym się zdarza.
Pozdrawiam Pana z auta z tyłu, dawno nie widziałem takiego wyrazu twarzy :)

Wyjazd na dwa auta z T.B. - bo każdy z nas kończy w innym czasie :) ...i zgranie powrotu byłoby trudne. Życie jednak pokazało, że wracaliśmy razem. Ja po trzech, on po pięciu okrążeniach.

Słonko świeciło, powietrze mroziło - całkiem przyjemne warunki.

Trasa wyścigu: 4 x 10 km. Dziś zrobiłem 3 kółka w żadnym tempie.
Ale Talon to Talon - inna jakość :) Fajnie się jechało!

Spotkali my się w kilka rowerów i w drogę:
Koła kołom nierówne
Koła kołom nierówne © egonik

A było nas z ponad dycha, jak dobrze liczę.

Kilka slajdów z trasy:
Byle do mgły
Byle do mgły © egonik

Śnieżny kawałek
Śnieżny kawałek © egonik

Singletrack
Singletrack © egonik

Wycinka zza krzaka
Wycinka zza krzaka © egonik

A na koniec herbatka i daktyle od kolegi :)
Leżę i piję herbatkę
Leżę i piję herbatkę © egonik


Kategoria ŚCIGANIE, SPD


  • DST 37.09km
  • Czas 01:31
  • VAVG 24.45km/h
  • VMAX 50.30km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Kalorie 1113kcal
  • Podjazdy 150m
  • Sprzęt SCOTT ' y
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po miesiącu

Sobota, 6 lutego 2016 · dodano: 06.02.2016 | Komentarze 2

Prawie po miesiącu, bo minęło tylko 26 dni od ostatniej jazdy... A ostatnia jazda zostawiła niestety swój ślad na napędzie w Scott'ym.
Solone błoto pośniegowe miało pożywkę na już lekko nadwyrężonym łańcuchu i pomimo kąpieli w różnych specyfikach łańcuch nadaje się do wymiany, a co za tym idzie również kaseta. Może przód się ostatnie, a może pójdę za ciosem i wymienię całą resztę.

Należy mu się, bo osprzęt jest już wiekowy, a rower mimo wszystko dość dzielny :)

Zdjęcie do końca nie oddaje łańcuchowego dramatu:
Złoty łańcuch
Złoty łańcuch © egonik

Obfite smarowanie sprawiło, że dało się łańcuchem owinąć to i tamto, więc jazda była całkiem przyzwoita :) Cóż, musi jeszcze trochę przetrwać.

Trasa: Skórzyn >> Budachów >> Bytnica.

Jazda z pulsometrem, kadencją... Już nic nie widzę dookoła, tylko wyświetlacz i wyświetlacz... NOWA JAKOŚĆ :)

Zdjęcia robiłem telefonem Huawei P8 Lite od mojego dostawcy pozornie darmowych minut.
Zdjęcia wyglądają nawet przyzwoicie, zobaczymy jak tel. będzie się spisywał.
Oczywiście można się pewnie przyczepić wielu elementom, ale po co?? Jest fotka?? Jest! :)
Tak gdzieś jest Bytnica
Tam gdzieś jest Bytnica © egonik

Na koniec będzie wątek spożywczy, czyli obiad, który mi wyszedł :)
Smacznego!!! Przepis jest tak skomplikowany, że nawet nie potrafię go powtórzyć :)
Mistrz talerza poleca
Mistrz talerza poleca © egonik

Mam nadzieję, że już nie będzie padał deszcz, że nie będzie już padał śnieg i że w końcu będzie normalna pogoda na jeżdżenie :)