Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Egonik z miasteczka Krosno Odrzańskie. Mam przejechane 24930.04 kilometrów w tym 1367.46 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.85 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Egonik.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2015

Dystans całkowity:724.69 km (w terenie 69.00 km; 9.52%)
Czas w ruchu:29:59
Średnia prędkość:24.17 km/h
Maksymalna prędkość:55.24 km/h
Liczba aktywności:14
Średnio na aktywność:51.76 km i 2h 08m
Więcej statystyk
  • DST 49.15km
  • Czas 01:51
  • VAVG 26.57km/h
  • VMAX 43.29km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Sprzęt SCOTT ' y
  • Aktywność Jazda na rowerze

Jednak bez burzy

Wtorek, 5 maja 2015 · dodano: 05.05.2015 | Komentarze 0

Pomimo prognoz, ostrzeżeń, wysokiej temperatury i duchoty od rana, burza nie przyszła :)

Korzystając z tej mega wysokiej temperatury (max na dziś to 27 stopni w najcieplejszym momencie dnia), pognałem do Gryżyny, bo po wczorajszym pozostał mi jakiś niedosyt kilometrowy.

Deszcz wisiał w powietrzu, więc założyłem, że jak zacznie padać to zawracam i grzeję do domu... I tym sposobem dojechałem nad jezioro.
Gryżyna w dniu piątego maja 2015
Gryżyna w dniu piątego maja 2015 © egonik

Ten widok nigdy mi się nie nudzi :)

Deszcz przyszedł zaraz po wyruszeniu w drogę powrotną i padał aż do Bytnicy, a potem susza.
I tyle miałem z wyczekiwanej burzy, nawet wyjechałem jej na spotkanie i co... I mnie olała!!! :):)

Rower trochę zmókł więc pewnie jutro zrobię sobie dzień serwisowy. Co by łańcuch nie zaczął marudzić.




  • DST 36.53km
  • Czas 01:18
  • VAVG 28.10km/h
  • VMAX 44.93km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Sprzęt SCOTT ' y
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ten dzień :-)

Poniedziałek, 4 maja 2015 · dodano: 04.05.2015 | Komentarze 0

Jak się okazało:
1. Nie ma klątwy - wróciłem na dętkach, na których wyjechałem. Ostatnio to był luksus :-) 
2. Kolana pracowały jak nowo narodzone.

I jeszcze ta pogoda... Dzień rowerowo nieprzeciętny :-)  Wiatr?? Nie znam. Rower ciął powietrze jak nóż żywiecką :-) 

A kilometrów tyle na ile pozwolił czas, ale jak wiadomo, zawsze warto :-) 




  • DST 15.00km
  • Teren 15.00km
  • Czas 01:20
  • VAVG 11.25km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Sprzęt SPRICK ACTIVE TREKKING
  • Aktywność Jazda na rowerze

REHAB!!! :)

Sobota, 2 maja 2015 · dodano: 03.05.2015 | Komentarze 1

Nic tak nie wspomaga rehabilitacji bolącego kolana po jeździe na rowerze, jak... JAZDA NA ROWERZE!!! :):):)

Scotty, po kolejnym dętkowym defekcie, został wyposażony w dodatkową taśmę wewnątrz obręczy, by ochronić spód dętki przed...

No właśnie. Przed czym?? Obręcz czysta, nie ma tam nic co mogłoby uszkadzać dętki, więc dodatkowa taśma to raczej zabieg psychologiczny :)

...przed czym?? Ostatnio wspominałem o klątwie...

Dla odmiany na rehabilitację pojechałem Sprickiem - nieprzeciętny rower na nieprzeciętne bezdroża odrzańskiego międzywala :)

Kilka widokówek:
Droga pełna przygód
Droga pełna przygód © egonik

Ścieżki nie uraczysz
Ścieżki nie uraczysz © egonik

Widok na Odrę - bezcenne
Widok na Odrę - bezcenne © egonik

Sprick lubi trawę
Sprick lubi trawę © egonik

Oczywiście, że przejechałem
Oczywiście, że przejechałem © egonik

Biała aleja
Biała aleja © egonik

A tak, klątwa... Zmieniłem rower, więc co mogło by się stać??!!??
Wzorcowa łata
Wzorcowa łata © egonik

Przyprowadziłem rower (2 km), zalepiłem dziurę i umocniłem się w przekonaniu, że klątwa to nie przelewki... Żona nadal twierdzi, że nie ma z tym nic wspólnego.

A w niedzielę też był rower :)
Wodny, też rower
Wodny, też rower © egonik

W tych okolicznościach flory i fauny zakończyłem pierwszy/długi majowy weekend :)

A tym czasem, do roboty! Miłego poniedziałku! ...jeśli się da :)




  • DST 102.13km
  • Czas 04:14
  • VAVG 24.13km/h
  • VMAX 49.61km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Sprzęt SCOTT ' y
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na Filipiny... Czyli pierwsza setka :)

Piątek, 1 maja 2015 · dodano: 01.05.2015 | Komentarze 2

Szukając pomysłu na rowerowe uczczenie Pierwszego Maja natrafiłem na bloga:

Marzenia na krańcu świata

Wyprawa rowerowa Jedwabnym Szlakiem do Filipin
http://www.marzenianakrancuswiata.pl/#

...i okazało się, że chłopaki wyjeżdżają w swoją 8-miesięczną wycieczkę właśnie dziś, a w Zielonej Górze zorganizowano oficjalne pożegnanie. Więc pojechałem, by choć kawałek karnąć się na Filipiny :)
Spotkanie w świetle jupiterów odbyło się pod zielonogórską Palmiarnią.
Marzenia na krańcu świata - dzień wyjazdu
Marzenia na krańcu świata - dzień wyjazdu © egonik

Http://www.marzenianakrancuswiata.pl/
http://www.marzenianakrancuswiata.pl/ © egonik

I ten znajomy autobus, w którym ulałem już tyle krwi :) RCKiK Zielona Góra jest honorowym patronem wyprawy.

A po zdjęciach i wywiadach kilka wspólnych kilometrów.
Marzenia na krańcu świata - no to w drogę!!!
Marzenia na krańcu świata - no to w drogę!!! © egonik

Chłopaki pojechali w kierunku Wrocławia, a ja zawróciłem w okolicach Niedoradza. Przerwa na popas i powrót do domu.
Niedoradz
Niedoradz © egonik

Z Zielonej, dla odmiany, jechałem przez Wilkanowo, Drzonów, Leśniów Wielki. Od Leśniowa już po staremu :)
Drzonów - MUzeum Wojskowe - transporter opancerzony BTR-152
Drzonów - Muzeum Wojskowe - transporter opancerzony BTR-152 © egonik

Oczywiście i tym razem nie ominęły mnie przygody dętkowe. Zacząłem wierzyć, że ktoś rzucił jakąś klątwę na ten mój rower i przez to rozwala mi prawie każdy wyjazd... Żona mówi, że nie ma z tym nic wspólnego...

Wczoraj gnaliśmy na sygnale do Cyklomaniaka w Zielonej, by zreanimować rower. Zakupiłem zapas dętek na lata...
Dętkolandia
Dętkolandia © egonik

Przed wyjazdem założyłem nowiutką na tył, kolejną wziąłem jako zapas i pełen radości jeździłem sobie aż do dobrze mi znanego syku nadlatującego z tyłu... Kolejną dętkę szlag trafił!!! Dziwne, bo wszystkie padają w okolicach wentyla. Trzeba będzie zgłebić temat :)
Na razie mam jeszcze jedną na zapas :)

Co nie zmienia faktu, że morale na ostatnie 20 km było marne i dodatkowo rozsypało mi się kolano (wróciła dolegliwość sprzed lat, która wyeliminowała mnie z jazdy na jakiś czas). Mam nadzieję, że to chwilówka i kolano się ogarnie do następnej wycieczki.

Jutro robię odbój.

Wątek pogodowy... Zimno jak cholera - musiałem się ubrać jak na zimowy wypad. Nawet słonko nie pomagało.

Pozdrawiam Damiana i Jacka!!! Życzę Wam chłopaki owocnej i bezpiecznej podróży!!!

PS. NO I PĘKŁA PIERWSZA SETKA W TYM ROKU - MIMO WSZYSTKO... :)