Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Egonik z miasteczka Krosno Odrzańskie. Mam przejechane 24930.04 kilometrów w tym 1367.46 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.85 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Egonik.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

ŚCIGANIE

Dystans całkowity:578.66 km (w terenie 261.97 km; 45.27%)
Czas w ruchu:28:23
Średnia prędkość:20.39 km/h
Maksymalna prędkość:60.50 km/h
Suma podjazdów:4209 m
Suma kalorii:16050 kcal
Liczba aktywności:14
Średnio na aktywność:41.33 km i 2h 01m
Więcej statystyk
  • DST 16.29km
  • Teren 16.29km
  • Czas 01:03
  • VAVG 15.51km/h
  • VMAX 36.00km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Sprzęt SCOTT ' y
  • Aktywność Jazda na rowerze

No i ciul...

Środa, 29 lipca 2015 · dodano: 29.07.2015 | Komentarze 2

Na dziś zaplanowano objazd trasy sobotniego wyścigu XC w Słubicach - wyjazd z Ledentami w grupie pięciu hartów :)

Wyścig to 6 okrążeń po ok 4 km. Gdy najszybszy zawodnik pokona wszystkie okrążenia, kolejni którzy będą mijać linię mety skończą rywalizację. Czyli może skoczyć po sześciu kółkach, jak i po czterech czy dwóch. Trasa trudna. Wąska, kilka stromych podjazdów, zjazdy po luźnej nawierzchni i krzaczasty singiel :) Jak to mówili: będzie bolało :)
Oczywiście nikt nie mówił o upadkach, ale o zapier...:)
 
Po jednym kółku zapoznawczym, były dwa szybsze, potem jedno wolniejsze i piąte miało być jakieś... Na pierwszym podjeździe okazało się, że to nie istotne, bo zerwałem łańcuch :(
Niby nic, ale rower ujechał ledwo z 200 km. 
Zatem jutro wyjazd do serwisu... 
Zerwany
Zerwany © egonik

Trasa objechana, więc pozytywny feedback z wyjazdu jest jak najbardziej :)




  • DST 42.75km
  • Teren 35.00km
  • Czas 01:53
  • VAVG 22.70km/h
  • VMAX 43.97km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt GIANT TALON 29er 1
  • Aktywność Jazda na rowerze

Łagów MTB 2015

Niedziela, 19 lipca 2015 · dodano: 23.07.2015 | Komentarze 2

Kolejny weekend rowerowy, czyli kolejny wyścig. To już z piąty w moim życiu :)
Jakoś doświadczenie trzeba zbierać...

Nowy rower, głowa pełna ambicji, makaron przed, wiadro izotoników i wizja miejsca w pierwszej setce...
A gdzie pokora człowieku??!!??

Co więcej, dzień wcześniej nawet opływałem trasę :)
Łagów Lubuski - rowerem inaczej
Łagów Lubuski - rowerem inaczej © egonik

Nasłuchałem się, że trasa jest taka, siaka i owaka. Pewny siebie, nawet się nie spinałem, bo przecież dobre miejsca spadają z nieba...
Oj, jaki mam dysonans powyścigowy! Nauczka na całe życie:
WYŚCIG = TRZEBA ZAPIER...AĆ!!!

...bo przecież jak pojadą Ci najszybsi to potem ja, a za mną zostanie jeszcze ze 150 osób...

Naiwniak!!! Dobra tam, było minęło, trzeba popylać dalej :)

...no a wynik?? No to tego...

197 :) ...na niewiele więcej...

Nie ma co się użalać nad rozlanym mlekiem :)

Przecież liczy się udział, a nie wynik... Jak to mówią moi najwierniejsi kibice - mama i tato :)
Poniżej jako bohaterowie drugiego planu:
Rodzice - kibice na całe życie
Rodzice - kibice na całe życie © egonik

Trasa bardzo ciekawa, szybka, sporo bruku, trochę podjazdów i zjazdów z luźną nawierzchnią. Rower dał radę i obronił się tam gdzie miał to zrobić, ale i trochę podniósł mi ciśnienie... Mokra klamka od przedniego to raczej nie wyciek płynu, a mega wkurzający dźwięk szurająco-brzęczący to jedynie obcierająca końcówka linki o oponę :) Czyli jedzie się dalej :)

A tak kończy się wyścig na przyzwoitym miejscu w pierwszej dwusetce:
MTB Łagów - wpadam na METĘ
MTB Łagów - wpadam na METĘ © egonik

Zasłużony wir wodny
Zasłużony wir wodny © egonik

Po wymianie kilku luźnych uwag i złapaniu grupowej równowagi przemieściliśmy się na z góry upatrzone pozycje...
I po emocjach
I po emocjach © egonik

...czyli:
- ekipa kibicowska w składzie: mama, tata, siostra, Błażej, Przemek, Majka, udała się w drogę powrotną;
- ekipa wyścigowo - serwisowa w składzie: małżonka i ja, udała się na mycie w deszczu (oraz w jeziorze) oraz losowanie nagród.

Los nam zdecydowanie nie sprzyjał tego dnia :)

Sponsorem obiadu powyścigowego była przedstawicielka ekipy kibicowskiej, czyli mama :)

RODZINO, DZIĘKUJĘ ZA WSPARCIE I PRZYBYCIE :) JESTEŚCIE JEDWABIŚCI!!! :)


Kategoria ŚCIGANIE, SPD


  • DST 36.73km
  • Teren 28.00km
  • Czas 01:51
  • VAVG 19.85km/h
  • VMAX 47.81km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Sprzęt GIANT TALON 29er 1
  • Aktywność Jazda na rowerze

V Mistrzostwa Lubniewic w MTB AMATORÓW

Niedziela, 12 lipca 2015 · dodano: 12.07.2015 | Komentarze 1

No i pojechałem :)

Tyle czasu czekałem na taki wyścig :) Krosno mnie ominęło... Ale nie grzebmy w przeszłości, bo i po co :)

Można by napisać, że na tą okoliczność pojawił się Talon...
Cóż, rower ustawiony jakby prosto z fabryki, bez żadnego grzebania. Całkowity debiut!

Pogoda dopisała, chociaż było dość dusznawo. Trasa bardzo ciekawa, malownicza. Dość szybka, więc gapić się na boki nie było za bardzo jak :) Ale zjazd wąwozem zrobił furorę. Wąsko na jedną oponę, a po bokach pionowe ściany :) Czad!

Co więcej, poza drobnymi potknięciami nawet się nie wywaliłem, a wypinanie było pewne i skuteczne... Wypinanie z pedałów... Nie no... To też brzmi co najmniej dziwnie...

Jechałem w parze z Panem Sz. :) I dzięki mocy, którą zaoszczędził w pierwszej części wyścigu, pewnie dowiózł mnie na kole do mety.

Kilka fotek z wyścigu:
V Mistrzostw Lubniewic w MTB AMATORÓW
V Mistrzostwa Lubniewic w MTB AMATORÓW © egonik [zdjęcie dzięki uprzejmości Tomka G.]

V Mistrzostw Lubniewic w MTB AMATORÓW
V Mistrzostwa Lubniewic w MTB AMATORÓW © egonik [zdjęcie dzięki uprzejmości mojej Żony]
BIEGNĄCY BOHATER DRUGIEGO PLANU Z PRAWEJ FLANKI TO MÓJ SIOSTRZENIEC :)

V Mistrzostw Lubniewic w MTB AMATORÓW
V Mistrzostwa Lubniewic w MTB AMATORÓW © egonik [zdjęcie dzięki uprzejmości Siostry mej]

A wynik??
JESZCZE NIE WIEM... NIE ZNAM... RACZEJ W PIERWSZEJ 150... :)

Czas na to co najważniejsze :)

Moi najwierniejsi kibice - RODZICE!!!
Dziękuję Wam, że byliście!
...wiecie, że bez Was...
WIECIE! :)
Najlepsi kibice na świecie!!!
Najlepsi kibice na świecie!!! © egonik

Towarzyszyła mi również Małżonka - kibicka, kierowczyni wozu serwisowego, Pani napojowa plus wsparcie typu "wziąłeś wszystko??" :)
(a po wszystkim jeszcze Pani Redaktorka bloga... A weź...)
Żona wita i gratuluje
Żona wita i gratuluje © egonik

Grupę fotograficznie scalała moja ulubiona Siostra :) Która zawsze JEST!!! Dzięki Siostro :)
Siorrrrrrrrrraaaaaaaaa!!!!
Siorrrrrrrrrraaaaaaaaa!!!! © egonik

Dostawcą napojów regeneracyjnych do zażycia zaraz po biegu była moja Mama :)
Soczek owocowy
Soczek owocowy © egonik

Coś czuję, że to nie ostatni taki wyścig... :)


Kategoria SPD, ŚCIGANIE


  • DST 53.60km
  • Czas 02:28
  • VAVG 21.73km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Sprzęt SCOTT ' y
  • Aktywność Jazda na rowerze

Piekło Przytoku 2015

Niedziela, 12 kwietnia 2015 · dodano: 12.04.2015 | Komentarze 4

- Pana numer startowy to 13.
- ...13 ??!!??
- Zmienić...?? Oj, ale już wpisałam...


I tym sposobem wystartowałem z numerem TRZYNASTYM! :)

W tym roku wsparcie organizacyjno - fotograficzno - osobowe stanowiła moja osobista Małżonka. Za co jej serdecznie DZIĘKUJĘ!!!

Jak zwykle zapomniałem się zarejestrować przez Internet, koszty przejazdu nieznacznie wzrosły :) Po rejestracji, onumerkowaniu, opłaceniu opłaty i zgarnięciu paczki żywnościowo - gadżetowej, na którą składały się głównie banan, woda, jakiś napój, ołówek, długopis i SKARPETY PROFESJONALNE, zalogowaliśmy się w lesie przy mecie, by przygotować sprzęt i się.
Piekło Przytoku 2015 - wóz serwisowy
Piekło Przytoku 2015 - wóz serwisowy © egonik

Przyodziałem skarpety i w drogę :)
Na starcie:
- 88 chłopaków,
- 6 dziewczyn.
A wyglądaliśmy tak:
Piekło Przytoku 2015 - START
Piekło Przytoku 2015 - START © egonik

Dwa bidony z izotonikiem i głowa pełna ambicji, by pobić wynik z zeszłego roku. Jea!!!
Piekło Przytoku 2015 - pierwszy zakręt
Piekło Przytoku 2015 - pierwszy zakręt © egonik

Piekło Przytoku 2015 - dlatego Piekło to piekło - kocie łby
Piekło Przytoku 2015 - dlatego Piekło to piekło - kocie łby © egonik

Piekło Przytoku 2015 - kolejna pętla za mną
Piekło Przytoku 2015 - kolejna pętla za mną © egonik

Piekło Przytoku 2015 - jadę!!!
Piekło Przytoku 2015 - jadę!!! © egonik

...na czwartej pętli pojawił się pierwszy kryzys, potem na szóstej, o siódmej to już nawet nie wspomnę, a ósmej to za bardzo nie pamiętam... No może poza ostatnią, skuteczną wyprzedzanką na ostatnim wzniesieniu na kocich łbach :):):)

A potem już tylko META, MEDAL I OGROMNA RADOCHA :)
Piekło Przytoku 2015 - Medal!
Piekło Przytoku 2015 - Medal! © egonik

Miła niespodzianka na mecie :) Znajome twarze :) POZDRAWIAM!!! :)
Piekło Przytoku 2015 - PRZYPADKOWE SPOTKANIE
Piekło Przytoku 2015 - PRZYPADKOWE SPOTKANIE © egonik

Podsumowując VIII Piekło Przytoku:
- 8 pętli;
- dystans: 53,6 km;
- czas: 2:28:13;
- w roku 2014 zająłem 82  miejsce z czasem 2:22:38 - czyli czas był o 6 minut lepszy.
- wystartowałem z lekko zapalonym gardłem, więc mam nadzieję, że nie skończy się to wszystko jakąś niefajną chorobą...

Na przyszły rok poprzeczka postawiona odrobinę wyżej :) Pojedziemy, zobaczymy :)

A na koniec film akcji :)
https://youtu.be/3h3F36IMOUI

Pozdrower!!!