Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Egonik z miasteczka Krosno Odrzańskie. Mam przejechane 24930.04 kilometrów w tym 1367.46 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.85 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 21493 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Egonik.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

SPD

Dystans całkowity:9653.58 km (w terenie 842.58 km; 8.73%)
Czas w ruchu:402:17
Średnia prędkość:24.00 km/h
Maksymalna prędkość:60.50 km/h
Suma podjazdów:20900 m
Suma kalorii:126029 kcal
Liczba aktywności:214
Średnio na aktywność:45.11 km i 1h 52m
Więcej statystyk
  • DST 18.65km
  • Czas 00:53
  • VAVG 21.11km/h
  • VMAX 48.60km/h
  • Temperatura 20.6°C
  • Kalorie 517kcal
  • Podjazdy 117m
  • Sprzęt SCOTT ' y
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po wyścigu

Poniedziałek, 20 czerwca 2016 · dodano: 26.06.2016 | Komentarze 0

Taka tam godzinka po okolicy, by rozjechać trochę nogi po wyścigu, a by zacząć coś robić przed MTB Krosno :)

I tyle!

Niby przejazd bez historii, ale jak to w poniedziałki... Zawsze jest mnóstwo emocji :) Różnie, przed... Po... W trakcie :)


Kategoria SPD, Trening


  • DST 31.74km
  • Teren 31.74km
  • Czas 01:18
  • VAVG 2:27min/km
  • VMAX 1:20min/km
  • Temperatura 21.3°C
  • Kalorie 1242kcal
  • Podjazdy 177m
  • Sprzęt GIANT TALON 29er 1

III Maraton MTB Strzelce Krajeńskie

Sobota, 18 czerwca 2016 · dodano: 18.06.2016 | Komentarze 0

WRESZCIE!!!

Po dwóch miesiącach pauzy wybrałem się na wyścig :) A co tam!
Szkopuł w tym, że wyścig zaczynał się o 11:00, a o 2:00 rano wróciłem do domu... Ale co to była za impreza :)
Dziękuję za nadzór, pilnowanie, herbatę, sposób na lekką głowę :) Inaczej byłoby krucho, znając mnie.
A tak było zajebiście, że masakra!!! :)

Zasnąłem około 3:00... W międzyczasie sprawdziłem, że do Strzelec mam jedynie 140 km!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Czyli pobudka o 7:00 najpóźniej! Niewykonalne!
...o 6:45, kiedy to ocknąłem się przed budzikiem, wszystko było jasne :) JADĘ!!!
Przed wyjazdem odwiedziłem komisariat Policji, w celu ustalenia czy o poranku byłem już trzeźwy.
Oczywiście, że pojechałem autem... Badanie to tylko formalność, a jak wiadomo czuwa nade mną dobry Anioł, a w związku z tym zawsze wszystko się udaje :) Wynik ZIELONY!!!

Jak już dogoniłem pociąg to byłem spokojny, że dotrę na czas, bo kolej u nas to zawsze pewna inwestycja transportowa.
Zdążyłem na pociąg
Zdążyłem na pociąg © egonik

Chętnie nadmienię, że zostałem pozytywnie zaskoczony takim oto wątkiem organizacyjnym: w związku z tym, że nie zarejestrowałem się wcześniej przez Internet musiałem zrobić to na miejscu. Szok! Dwie minuty i już miałem w łapie numer i torbę z darami. A co co przez neta swoje odstali w kolejce :) Pewnie nie za długo, ale zawsze :)
Oto mój numerek:
Dwieście siedemdziesiąt dwa
Dwieście siedemdziesiąt dwa © egonik

Szczęśliwa siódemka pomiędzy dwoma dwójkami!

I pojechałem!!! Na trasie mnóstwo błota, chlapania i ślizgania. Trasa bardzo dobrze oznaczona i przygotowana, nic nie zaskakiwało. Po drodze bufet (14 km) i pan z gwizdkiem na rozjeździe MINI (30 km)/MEGA (50 km).
Ja pojechałem MINI, czyli w lewo do mety.

Dowód nieczystej jazdy:
III Maraton MTB Strzelce Krajeńskie
III Maraton MTB Strzelce Krajeńskie © egonik

Kreska:

WYNIK MINI:
>> 180 osób
>> 79 miejsce OPEN / 33 miejsce w M3
>> czas: 1:18:49
Czyli jak zawsze w połowie :)

Pół godziny w kolejce i rower odbłocony:
Szuruburu
Szuruburu © egonik

Ciągnę ten mój czysty rower do auta, a mym oczom ukazała się ciuchcia z trasy dojazdowej.
I to samobieżna, bez lawety :)
Pociąg do rowerów
Pociąg do rowerów © egonik

Na posiłek regeneracyjny zajrzałem do Młyna w Przetocznicy:
Lodowa regeneracja
Lodowa regeneracja © egonik

A Młyn o tej porze wygląda tak:
Młyn w Przetocznicy
Młyn w Przetocznicy © egonik

Młyn w Przetocznicy
Młyn w Przetocznicy © egonik

Rybki, dużo rybek
Rybki, dużo rybek © egonik

Powrót przez Strumienno, gdzie rower otrzymał solidne smarowanie :)

Za tydzień KROSNO... W zeszłym roku wykluczyła mnie rwa... Jutro urodzinowa impreza z dmuchaną zjeżdżalnią...
Co zrobić by historia się nie powtórzyła?!?

Nic!!! Na zjeżdżalnię i tak wlezę :)


Kategoria ŚCIGANIE, SPD


  • DST 58.22km
  • Czas 02:19
  • VAVG 25.13km/h
  • VMAX 49.20km/h
  • Temperatura 20.6°C
  • Kalorie 1668kcal
  • Podjazdy 220m
  • Sprzęt SCOTT ' y
  • Aktywność Jazda na rowerze

By zdążyć na mecz

Czwartek, 16 czerwca 2016 · dodano: 18.06.2016 | Komentarze 0

Delegacja.

Prawie jak wyrok, bo roweru nie uraczysz. Był pomysł, by wrzucić na dach, ale wyszły problemy z autem... Szkoda gadać, pisać znaczy.
Zresztą i tak pogoda była pod psem. Padało znaczy. A czy pod psem pada...??

Oczywiście nie miałem zamiaru odpuszczać, więc padło na bieganie. A że przerwa znów była spora od ostatniego razu to wyglądało to tak:

1. Poniedziałek - 1 km na 100 spaceru - bez mierzenia pulsu - 6,7 km:


2. Wtorek - 2 km na 100 m spaceru - z pomiarem - 6,7 km:

3. Środa - basen!!!! Ileś tam długości nieznanej długości - 45 min :)

Powrót do domu. Wyjazd o 14tej. A o 19tej już na rowerze :)
Miało być lekko i przyjemnie czyli w tlenie na 150. Banany w kieszeń i w drogę. Trasa z tych oklepanych:


...z minuty na minutę coraz mniej aut, gdy dojechałem do miasta to już prawie żadnego, brak człowieków...
Do domu wszedłem na 4tą minutę :)
POLSKA - NIEMCY: zero do nulla :)
Mecz widział każdy, więc nie będę się rozpisywał.
Albo będę... Tylu piłkarzy na boisku, a oni tylko o tym...
Humus srumus
Humus srumus © egonik

AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!

Chyba jestem przewrażliwiony... :)


Kategoria SPD, Trening


  • DST 50.95km
  • Czas 01:58
  • VAVG 25.91km/h
  • VMAX 54.20km/h
  • Temperatura 21.1°C
  • Kalorie 1217kcal
  • Podjazdy 257m
  • Sprzęt SCOTT ' y
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ostatnie interwały przed przerwą podonacyjną

Piątek, 10 czerwca 2016 · dodano: 12.06.2016 | Komentarze 0

Ale był wycisk!!! Nie za często robię ten trening, bo piecze niesamowicie, ale jak mus to mus!!! :)
Trening musi zostać odbyty...

Taki był plan:
2h
RT
30 >> 135 - 145 >> 90
T
3 >> 170 - 178 >> 70
1 >> 135 >> 90
3 >> 170 - 178 >> 70
1 >> 135 >> 90
3 >> 170 - 178 >> 70
1 >> 135 >> 90
3 >> 170 - 178 >> 70
1 >> 135 >> 90
5 >> 145 >> 90
10 >> 165 >> 90
R
59 >> 145 >> 90

A wykonanie takie:
[coś się nie chce dodać na S... - zatem powrócę do tematu później...]

Pogoda dopisała, ale było dość wietrznie. Na szczęście WMORDEWIND dawał do wiwatu tylko do Cybinki.
Na powrocie był już żagiel :)

Po powrocie szybkie ogarnięcie i biegiem na mecz inauguracyjny do szwagra i siostry!!! :)

A na drugi dzień:
Ciepła dość :)
Ciepła dość :) © egonik

Czas na odpoczynek :)


Kategoria SPD, Trening


  • DST 62.71km
  • Czas 02:16
  • VAVG 27.67km/h
  • VMAX 47.60km/h
  • Temperatura 20.7°C
  • Kalorie 1435kcal
  • Podjazdy 88m
  • Sprzęt SCOTT ' y
  • Aktywność Jazda na rowerze

Lubię zapier...

Czwartek, 9 czerwca 2016 · dodano: 09.06.2016 | Komentarze 0

Nie spodziewałem się, że dziś będzie tak fajowo :)

Bo...
Obiad trochę za wcześnie, banany kupione na ostatnią chwilę, chłodno, skurcze w łydach... A tu taki piękny wynik :)
A no i zrobiłem 3 interwały! Na drugim właśnie zaczęła się łyda zacinać. Myślę sobie skąd to tak?!?
W chwili natchnienia przypomniałem sobie, że przecież o poranku robię wspięcia na palce i łydkom trochę się obrywa.
Przyzwyczają się :)

Tak było:
2h
RT
30 >> 135 - 145 >> 90
T
15 >> 150 - 155 >> 90
1 >> 135 >> 90
10 >> 168 >> 90
3 >> 135 >> 90
10 >> 168 >> 90
3 >> 135 >> 90
10 >> 168 >> 90
3 >> 135 >> 90
R
50 >> 150 >> 90

Kreska:


Kategoria SPD, Trening


  • DST 54.24km
  • Czas 02:06
  • VAVG 25.83km/h
  • VMAX 50.90km/h
  • Temperatura 22.7°C
  • Kalorie 1513kcal
  • Podjazdy 239m
  • Sprzęt SCOTT ' y
  • Aktywność Jazda na rowerze

D - DAY

Poniedziałek, 6 czerwca 2016 · dodano: 06.06.2016 | Komentarze 0

Jak łatwo policzyć od lądowania Aliantów w Normandii minęły już siedemdziesiąt dwa lata. Szmat czasu.
Warto pamiętać kiedy i jak zaczął odmieniać się wojenny los.

Mój D - Day nie był za łatwy. Niby tylko w tlenie, ale noga jakaś ciężka. Nie szło za bardzo. Trasa trochę pokręcona na końcu:

I tyle :)


Kategoria SPD, Trening


  • DST 86.09km
  • Czas 03:21
  • VAVG 25.70km/h
  • VMAX 50.00km/h
  • Temperatura 25.2°C
  • Kalorie 2111kcal
  • Podjazdy 225m
  • Sprzęt SCOTT ' y
  • Aktywność Jazda na rowerze

Sulechów zdobyty :)

Sobota, 4 czerwca 2016 · dodano: 05.06.2016 | Komentarze 0

Bo zawsze coś :) Nie żebym narzekał, ale jednak objechanie całej trasy do Sulechowa bez kłopotów to nie lada wyczyn.

Sobota, pobudka o 7:00.
Wyjazd o 8:15... Zaspałem jednak, czyli o 8:15 :)
W tamtą stronę przez Brody, a z powrotem przez Skąpe.

Przygotowania przez wyjazdem jak zawsze pod nadzorem...
Kot - step up
Kot - step up © egonik

Oczywiście wystarczyło się odwrócić by...
Kot - step dawn
Kot - step dawn © egonik

I już jeden stopień bliżej wymarzonej, chłodnej piwnicy.

Poranek dość niepewny temperaturowo więc założyłem rękawki. Potrzebne były na pierwszą godzinę, a później to już tylko opalanko!
Pocztówka z "po drodze". Każde drzewo jest dobre, by oprzeć rower :)
Pod drzewem
Pod drzewem © egonik

Ostatecznie to był dość gorący dzień. Poszły dwa bidony 0,5 i trzy banany... A co banany mają do gorąca?!? No chyba tyle, że w gorącu wychowane :) A jeść trzeba... :)
W związku z tym, że między powrotem, a domem, czyli żarciem była czasowa przerwa na mecz to zapewniłem sobie odpowiedni posiłek regeneracyjny:

WIESZ CO SIĘ LICZY :)
Goferro dżemerro
Goferro dżemerro © egonik

Mecz. Ledwo zdążyłem na II połowę... Trzy zero dla Tęczy... Ale jak te nasze maluchy miały wygrać z dryblasami dwa razy wyższymi?!?
A niby roczniki te same. Chyba nie wszyscy w szkołach jedzą to samo... :)
Football Academy vs. Tęcza
Football Academy vs. Tęcza © egonik

A gdy już dotarłem do domu wziąłem się za obiad.

WUALA! ENDŻOJ! SMACZNEGO!
United colours of obiad
United colors of obiad © egonik

Zrobiłem dla odmiany 4 interwały na 168. Zamiast trzech... Kolana odezwały się pod koniec, więc by zatkać im łękotki pojechałem przez Gostchorze, by tam wdrapać się na górę. A ta ma 10 %...!!!! Ale co tam takie dziesięć procent po 80ciu kilometrach :)

A traska wyglądała tak:




  • DST 36.65km
  • Czas 01:28
  • VAVG 24.99km/h
  • VMAX 47.80km/h
  • Temperatura 25.8°C
  • Kalorie 1115kcal
  • Podjazdy 163m
  • Sprzęt SCOTT ' y
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na Masę

Piątek, 3 czerwca 2016 · dodano: 03.06.2016 | Komentarze 0

Rzutem na taśmę zdecydowałem się pojechać na Wiosenną Masę Krytyczną do Zielonej Góry.

Powrót z pracy, przebieranko i w drogę :)
Wyjechałem o 18tej, więc dojazd na 19:30 na rozpoczęcie Masy raczej nie powinno być problemem.
Oczywiście jak mi się spieszy to wszytko przeciw. Szczególnie WMORDEWIND!!! Ten to mnie dziś wk...
Warto nadmienić, że dziś piątek, więc TIRów na trasie bez liku :) Jazda pełna emocji!!!

No i dojechałem i to nawet chwilę przed 19:30 :)
A oto jedna ze ścieżek w Zielonej - normalnie Europa:
Zielonogórskie autostrady
Zielonogórskie autostrady © egonik




  • DST 12.40km
  • Czas 00:38
  • VAVG 19.58km/h
  • VMAX 38.90km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Kalorie 343kcal
  • Podjazdy 36m
  • Sprzęt SCOTT ' y
  • Aktywność Jazda na rowerze

Masa...

Piątek, 3 czerwca 2016 · dodano: 03.06.2016 | Komentarze 0

Jakież było moje zdziwienie jak dojechałem na Plac Bohaterów, a tam nikogo nie było...

Pierwsza myśl: pomyliłem daty... Sprawdzam w Internecie, a tam jak byk: rozpoczęcie o 19tej!
A NIE O 19:30...

CAŁY JA!!! :):)

Zadzwoniłem po autko i pojechałem poszukać masowiczów, przecież w pół godziny nie mogli daleko odjechać...
Trudno było ich znaleźć nie znając trasy, więc odpuściłem i pojechałem na Wagmostaw, gdzie Masa ma miała mieć swój finał.
Przecież po godzinie i dziesięciu minutach powinni już tam dotrzeć.
Tak, dotarli...
Wiosenna Masa Krytyczna 2016
Wiosenna Masa Krytyczna 2016 © egonik

Jak te gofry pachniały!!!!!!!!!!

Korzystając z okazji objechałem sobie Wagmostaw, bo widziałem to miejsce jeszcze przed odnową:
Wagmostaw ZIelona Góra
Wagmostaw ZIelona Góra © egonik

Wagmostaw ZIelona Góra
Wagmostaw ZIelona Góra © egonik

Wagmostaw ZIelona Góra
Wagmostaw ZIelona Góra © egonik

Wagmostaw ZIelona Góra
Wagmostaw ZIelona Góra © egonik

Reasumując: spóźniając się na początek i dojeżdżając na finał za wcześnie spowodowałem to, że nie spotkałem się Masą. Co więcej, nie natknęliśmy się na siebie jak śmigałem po ścieżkach. Ot, życie. W każdym bądź razie zrobiłem po Zielonej 12 km, czy zaliczyłem mini masę prywatną :)
Auto serwisowe podjechało pod "oszołoma" o ustalonej godzinie i czekały mnie jeszcze zakupy w moich super sportowych ciuchach!!!
Ech, te spojrzenia... ROWERZYSTY NA ZAKUPACH NIE WIDZIELI!!!!???!!!


Kategoria SPD


  • DST 23.09km
  • Czas 00:54
  • VAVG 25.66km/h
  • VMAX 51.60km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Kalorie 661kcal
  • Podjazdy 100m
  • Sprzęt SCOTT ' y
  • Aktywność Jazda na rowerze

Burzliwy Dzień Dziecka

Środa, 1 czerwca 2016 · dodano: 01.06.2016 | Komentarze 0

Po pierwsze primo to życzę dzieciakom, tym małym i tym dużym, WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO!!!

Po drugie primo, informuję, że na maj miałem zaplanowane 600 km, a zrobiłem 650 , czyli 108 % normy... A o pozytywnym impakcie to już nawet nie wspomnę :) Na czerwiec planuję 700 km. Wiadomo, jak jest siódemka to musi się udać :)

Pomimo jakiegoś zapalenia gardła i plecowych bólów wybrałem się na jazdę. Miały być dwie godziny w tlenie do 155, a było to co poniżej :)
Z perspektywy domu nie było widać tego co na wykresie:
Numeryczna prawdę ci powie
Numeryczna prawdę ci powie © egonik

Dopiero jak wyjechałem na górę osiecznicką moim oczom (a właściwie oku...:)) ukazał się zajebisty front burzowy. W tym momencie mogłem jeszcze skorygować trasę, ale po co... Jechałem sobie tak na granicy i z pewnością, że ominie to co najgorsze, czyli deszczyk.

Krzyżówka w Maszewie i analiza sytuacji:

>>> patrzę w lewo:
Widok mało motywujący
Widok mało motywujący © egonik

...burza za plecami, więc może mnie nie dogoni :)

>>> patrzę w prawo:
Widok dość motywujący
Widok dość motywujący © egonik

...nadzieja :)

I pojechałem w lewo, czyli dalej na Korczyców, a ta wiedźma nie odpuszczała:
Goni mnie
Goni mnie © egonik

Moje ulubione zdjęcie :)
Liczyłem, że dojadę na górę przed Radomickiem, by z tamtejszego przystanku obejrzeć sobie burzę i zdecydować co dalej.
Niestety wiedźma dopadła mnie w Korczycowie.
Zamelinowałem się na PKSowskim przystanku i rozpocząłem czekanie połączone z obserwowaniem żywiołu.
Przyczajony tygrys, ukryty smok
Przyczajony tygrys, ukryty smok © egonik

A żywioł wyglądał tak:
Posypały się kulki
Posypały się kulki © egonik

Kulki z bliska
Kulki z bliska © egonik

Popłynęła rzeka
Popłynęła rzeka © egonik

No i jeszcze ten koleś się załapał:
Na wsi zawsze jest jakiś kotek
Na wsi zawsze jest jakiś kotek © egonik

Jest i film sensacyjny:


Na przystanku postałem z godzinę. Deszcze nie przestał padać, aż do momentu przyjazdu auta serwisowego :) Tym razem był to tato :)
Też ma auto, do którego mieści się rower bez ściągania kół. Ale dałbym się zabrać także autem, do którego koła trzeba zrzucić... Rower zawsze można złożyć z powrotem przecież :)
Jak wróciliśmy do miasta to najechaliśmy na drugą burzę... Ale jak wiadomo, bo burzy zawsze wychodzi słońce. Co prawda jest już noc, ale jutro słonko będzie na pewno! I tak już zawsze :) Ja się na tym znam :)
Temperatura w ciągu kilu minut spadła z prawie 30stu do 14stu... Ale miałem telepawkę!!! Nawet zwykle zimne dłonie, były cieplejsze od całej reszty. Chyba się nie doprawiłem do końca i jutro nie obudzę się zapaleniem płuc... Czy tam czegoś innego...

Cóż, czerwiec zacząłem kiepskawo, ale z nadzieją na lepsze jutro. W każdym bądź razie planuję zrobić wszystko co się da, by tak właśnie było!!! :)

Na koniec tylko wspomnę, że żaden z przejeżdżających obok ludzi nie zainteresował się zmarzniętym rowerzystą na przystanku... Mogłem tam zamarznąć!!! Postanowiłem, że zawsze będę zwracał uwagę na takie sytuacje i wspierał biednych rowerzystów :)