Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Egonik z miasteczka Krosno Odrzańskie. Mam przejechane 24930.04 kilometrów w tym 1367.46 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.85 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 21493 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Egonik.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

SPD

Dystans całkowity:9653.58 km (w terenie 842.58 km; 8.73%)
Czas w ruchu:402:17
Średnia prędkość:24.00 km/h
Maksymalna prędkość:60.50 km/h
Suma podjazdów:20900 m
Suma kalorii:126029 kcal
Liczba aktywności:214
Średnio na aktywność:45.11 km i 1h 52m
Więcej statystyk
  • DST 22.06km
  • Czas 00:59
  • VAVG 22.43km/h
  • VMAX 41.20km/h
  • Temperatura 14.7°C
  • Kalorie 580kcal
  • Podjazdy 122m
  • Sprzęt SCOTT ' y
  • Aktywność Jazda na rowerze

Przed Piekłem

Sobota, 9 kwietnia 2016 · dodano: 10.04.2016 | Komentarze 0

Czyli tak zwany A DAY BEFORE :)

W planie godzinka ot tak, by sobie lekko pokręcić do 135. Więc by się nie szarpać pojechałem sobie do Bytnicy i z powrotem, bez ciśnienia, bez wody :)

A potem już tylko odpoczynek i relaks i pakowanie.

No i winogron! Pełen słońca i pestek... Innego nie było :)
Seeded grapes
Seeded grapes © egonik

A po wyścigu mym będą się ścigać chłopaki na motorach!!!
CZAS ROZPOCZĄĆ SEZON!!!!
Wejścióweczki
Wejścióweczki © egonik


Kategoria SPD, Trening


  • DST 61.31km
  • Czas 02:28
  • VAVG 24.86km/h
  • VMAX 46.80km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • Kalorie 1467kcal
  • Podjazdy 143m
  • Sprzęt SCOTT ' y
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wyciskanie siódmych potów

Czwartek, 7 kwietnia 2016 · dodano: 07.04.2016 | Komentarze 0

Nauczony doświadczeniem dnia poprzedniego dziś pojechałem na długie rękawy i nogawki. Jednak komfort termiczny to niesamowity komfort :) I zupełnie inna jazda.

Na plecach banany i baton, w bidonie woda.
Pogoda superowa, niby wiało, ale gdzieś tam. A deszcz wypadał się za dnia.

Plan na dziś:
RT
30 >> 135 - 145 >> 90
T
3 >> 170 - 178 >> 70
1 >> 135 >> 90
3 >> 170 - 178 >> 70
1 >> 135 >> 90
3 >> 170 - 178 >> 70
1 >> 135 >> 90
3 >> 170 - 178 >> 70
1 >> 135 >> 90
5 >> 145 >> 90
10 >> 165 >> 90
R
89 >> 145 >> 90

Traska:


Trzeci interwał mi się trochę posypał, bo akurat najechałem na porządki po wypadku. Musiałem minąć korek i nadgorliwego Pana Strażaka... Zignorowałem jego przekaz, by pojechać objazdem przez las (raczej dyskusja byłaby bezcelowa...) i pognałem prosto na porządki. A za plecami: "I tak cię nie przepuszczą! Jedziesz bez kamizelki!".

Zrobiłem slalom pomiędzy sprzątającymi strażakami, a ich czerwonymi furami i pojechałem dalej. Reszta treningu już OK.

Za http://zielonagora.wyborcza.pl:
"24-latek jechał samochodem osobowym za ciężarówką. W pewnym momencie tir skręcił na skrzyżowaniu w stronę Wężysk. Kierowca osobówki wpadł w poślizg. Dachował. Kierowca był trzeźwy."
Przeżył.

A jak puścili te wszystkie auta z korku to dopiero była zabawa... Tir za tirem - ognisty podmuch :) Tylko żagla brakowało :)

A muzycznym sponsorem dzisiejszej jazdy była Taylor :)


Kategoria Trening, SPD


  • DST 61.71km
  • Czas 02:20
  • VAVG 26.45km/h
  • VMAX 53.30km/h
  • Temperatura 16.4°C
  • Kalorie 1469kcal
  • Podjazdy 240m
  • Sprzęt SCOTT ' y
  • Aktywność Jazda na rowerze

Tlenowanie

Środa, 6 kwietnia 2016 · dodano: 06.04.2016 | Komentarze 0

Docelowo miałem jechać dwie i pół godziny, ale zabrakło dziesięciu minut.

Jazda w tlenie do 155.

Wczorajsza nocna burza obniżyła dziś temperaturę i pomimo słońca było chłodno. Pojechałem na krótkie nogawki i niestety kolana trochę dostały... Stąd też morale się sypło i rozjechało się tętno (szczególnie pod koniec), ale generalnie było OK.

Traska:

Coraz więcej zachodów po drodze :)
I po środzie
I po środzie © egonik

Była też relaksacyjna muzyka :) Ostatnio trochę jej brakowało...
Czas na sen :)


Kategoria Trening, SPD


  • DST 53.18km
  • Czas 02:00
  • VAVG 26.59km/h
  • VMAX 49.90km/h
  • Temperatura 23.4°C
  • Kalorie 1236kcal
  • Podjazdy 109m
  • Sprzęt SCOTT ' y
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na krótko! :)

Wtorek, 5 kwietnia 2016 · dodano: 05.04.2016 | Komentarze 0

Przyszło ciepełko!
Nawet po pracy ponad 20 stopni, więc dziś na krótkie rękawy i krótkie nogawki. Magia! Ubieranie w trzy sekundy i w drogę :)

Nie ma co opowiadać, trening w kierunku na Gubin jak poniżej:
2h
RT
30 >> 135 - 145 >> 90
T
15 >> 150 - 155 >> 90
1 >> 135 >> 90
10 >> 168 >> 90
3 >> 135 >> 90
10 >> 168 >> 90
3 >> 135 >> 90
10 >> 168 >> 90
3 >> 135 >> 90
R
35 >> 145 >> 90

Niniejszym informuję, że przy realizacji dzisiejszych założeń treningowych zrobiłem najlepszą średnią w tym roku :)
Co prawda, od czasu Garmina średnio mnie to interesuje... Ale... :)


Kategoria SPD, Trening


  • DST 43.88km
  • Teren 43.88km
  • Czas 02:06
  • VAVG 20.90km/h
  • VMAX 41.90km/h
  • Temperatura 18.6°C
  • Kalorie 2098kcal
  • Podjazdy 284m
  • Sprzęt GIANT TALON 29er 1
  • Aktywność Jazda na rowerze

Inauguracja sezonu! Zachodnia Liga MTB Nierzym

Niedziela, 3 kwietnia 2016 · dodano: 03.04.2016 | Komentarze 1

WRESZCIE!!! :):)

Z domu na start wyścigu mieliśmy ok 120 km, więc pobudka skoro świt. Pakowanie, makaronowanie, tankowanie i w drogę na Gorzów.
Korzystając z chwili nieuwagi małżonki postanowiłem zrobić samodzielnie zdjęcie... Ależ ona czujna! Po krótkim opier... Że to raczej nierozważnie i że lepiej skupić się na prowadzeniu auta, wykonała zdjęcie samodzielnie :)
Jedziemy na Nierzym!!!
Jedziemy na Nierzym!!! © egonik

Najpierw musiałem się zapisać, zapłacić, pobrać pakiet. Oczywiście takich jak ja były miliony, a nawet setki... :)

A potem to już tylko znany i lubiany rytuał:

>> Ubieranko - na długo?? ...na krótko?? ...rękawki, nogawki?? Ilu ludzi, tyle pomysłów.
Strojenie pod samą szyję
Strojenie pod samą szyję © egonik

>> Rozgrzewka musi być. Wyjątkowo przyjechaliśmy z zapasem czasu to i była :)
Łydki się grzeją
Łydki się grzeją © egonik

>> Ustawianko - pierwszy sektor to trzydziestu najlepszych z poprzedniej edycji. Jak widać mnie tam nie ma, ale inni z Ledentu to się wcisnęli na samiuśki przód.
Pierwsza linia
Pierwsza linia © egonik

>> No to jazda!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
ZLMTB Nierzym - START
ZLMTB Nierzym - START © egonik

ZLMTB Nierzym
ZLMTB Nierzym © egonik

ZLMTB Nierzym
ZLMTB Nierzym © egonik

ZLMTB Nierzym
ZLMTB Nierzym © egonik

Ostatecznie wszyły mi cztery okrążenia :) Nie było dubla po drodze, co wywołało spore zaskoczenie... Nastawiony byłem na trzy!
Albo ja byłem tak fantastycznie szybki, albo oni, ci z pierwszej linii, byli tak fantastycznie wolni?!?

Trzy okrążenia zrobiłem w czasie 1:32:31, czyli 10 minut szybciej niż na koniec Zachodniej Ligi w 2015 (..wtedy zrobiłem tylko trzy...)!!!

Pogoda dopisała! Słonecznie i ciepło, z lekkim podmuchem :)
Organizm za to odrzucał wyścig... A to serce, a to plecy, a to lewa ręka jakaś zdrętwiała... U mnie nigdy nie ma nudy :)
Tętno kosmiczne, jeszcze tego nie przerabiałem w tym roku!
Co prawda mam różne aktywności, które podnoszą mi tętno, ciśnienie i całą resztę, ale jednak nie aż tak intensywnie... :)
Przeżyłem i trzeba popylać dalej!

W drodze powrotnej trochę zbłądziliśmy... WIEM, że to ta sama koszulka, którą miałem wczoraj na donacji, ale leżała na kupce opisanej "Brudne, ale można jeszcze nosić.", więc ubrałem :)
Chyba się zgubiłem... :)
Chyba się zgubiłem... :) © egonik

Za tydzień PIEKŁO PRZYTOKU :)

Na koniec atrakcja przyrodnicza, która przyciąga tłumy gapiów nad naszą Odrę. Na jednej z główek osiedliła się taka oto rodzina:
Starsi
Starsi © egonik

Młodsi
Młodsi © egonik

Pozdrower!!! Czas na regenerację :)


Kategoria ŚCIGANIE, SPD


  • DST 25.11km
  • Teren 20.00km
  • Czas 01:20
  • VAVG 18.83km/h
  • VMAX 32.60km/h
  • Temperatura 20.1°C
  • Kalorie 619kcal
  • Podjazdy 65m
  • Sprzęt GIANT TALON 29er 1
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rowerowa sobota z donacją na dzień dobry

Sobota, 2 kwietnia 2016 · dodano: 02.04.2016 | Komentarze 0

Wreszcie!!! Ostatnia donacja, i to na dodatek nieskuteczna, odbyła się w lipcu zeszłego roku...

Warto było czekać na ten dzień :):)
Pan Donatan
Pan Donatan © egonik

Po oddaniu krwi wypada odpocząć, a najlepszy relaks to ROWER, więc zapakowałem trzy jednoślady do fury i pognałem na wieś :)
Oczywiście z małżonką. Miała pojeździć, ale podobno nie udało się wyciągnąć roweru z auta... Dziwne, bo ja nie miałem z tym problemu.
Dla chcącego nic trudnego! ;-P

Mieliśmy dziś nawet gości z zagranicy: Mała. Michał i najmniejszy Antoś :) Szerokości w drodze powrotnej życzę!!! :)

A zanim do nas dotarli pokręciłem trochę po okolicy wokół Strumienna. Bez pośpiechu, by się nie obciążać czyli tak do 130.
Ostatecznie tętno wyszło niskie, ale szalone :)

Traska:


W związku z tym, że dziś było karmienie się jazdą, po drodze wpadło kilka widokówek:

>> nasza Odra
Moja Odra
Moja Odra © egonik

Zefir w akcji
Zefir w akcji © egonik

Zefir na wyciągniecie ręki i też w akcji
Zefir na wyciągniecie ręki i też w akcji © egonik

>> słonko grzało, więc nogi kręciły na golasa :) No może nie do końca na golasa, ale nie ogolę...
Na golasa
Na golasa © egonik

>> poznałem kilka nowych, leśnych ścieżek... Do dziś wydawało mi się, że mam jakąś tam orientację w terenie. Jadę sobie jadę, pewny, że zaraz będzie Nowy Raduszec, a moim oczom ukazała się... BRZÓZKA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Brzozowy lasek
Brzozowy lasek © egonik

Prawie jak autostrada
Prawie jak autostrada © egonik

>> zawsze chętnie wracam na zbiornik - to takie "anielskie" i magiczne miejsce:
:) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :)
:) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) © egonik

Teraz czas na odpoczynek przed jutrzejszym lataniem po lesie :)
Wszystko już przygotowane:
Rower i Chandler
Rower i Chandler © egonik

Dobranoc!!!




  • DST 38.72km
  • Czas 01:30
  • VAVG 25.81km/h
  • VMAX 45.10km/h
  • Temperatura 10.6°C
  • Kalorie 1032kcal
  • Podjazdy 90m
  • Sprzęt SCOTT ' y
  • Aktywność Jazda na rowerze

Piątek po pracy, a w niedzielę wyścig :)

Piątek, 1 kwietnia 2016 · dodano: 01.04.2016 | Komentarze 0

Dobrze, że dni wyciągają się coraz bardziej, bo jakoś tak mało czasu mam na wszystko. A jednak przy słońcu jeździ się lepiej i bezpieczniej.

Piękny słoneczny dzień, idealny na spacery i rower. Czas wyjść z czerech ścian na dobre, na co dzień, na zawsze :)

Na rower wsiadłem sporo po 18tej, a ubrałem się jak by była 12sta... Ale mnie wymroziło!!! Totalne zaskoczenie, bo w środku dnia, było dość ciepło, ale i wietrznie.

Trasa:
KROSNO >> Brzózka >> Wężyska >> Strumienno >> Stary Raduszec >> KROSNO

Całość na tętnie 150, z wiatrem w plecy i to z każdego kierunku!!! Szałowo!!!

Na zachód słońca zawsze warto się zatrzymać :):)
Kolejny piątek za nami
Kolejny piątek za nami © egonik

W niedzielę pierwszy wyścig Zachodniej Ligii MTB. W zeszłym roku na koniec sezonu zrobiłem 3 okrążenia w czasie 1:42.
Na wczorajszym objeździe trasy uczestnicy zrobili czas 0:28 na okrążenie... Kurde, może ktoś na mnie zaczeka :)

Powrót do domu urozmaiciły mi trzy wozy strażackie (trzeci zaparkował na podwórzu za budynkiem po prawej).
Dziwna sprawa, bo ani ognia, ani dymu nie zauważyłem, a jednak drabinę rozkładali.... Może coś napiszą w lokalnej prasie :)
Strażaki
Strażaki © egonik




  • DST 36.81km
  • Czas 01:30
  • VAVG 24.54km/h
  • VMAX 48.50km/h
  • Temperatura 9.1°C
  • Kalorie 1051kcal
  • Podjazdy 139m
  • Sprzęt SCOTT ' y
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trening musi zostać odbyty!

Czwartek, 31 marca 2016 · dodano: 31.03.2016 | Komentarze 0

A zapalenie płuc może zostać nabyte :)

...bo padało jak z cebra przez godzinę z półtorej godziny jazdy...

Prawda jest taka, że nienawidzę jeździć w deszczu, szczególnie, że jest jeszcze nie za ciepło. Ale cóż, trening musi bla bla bla :)
Dzień już dłuższy i można popylać co najmniej do 20tej.

Zrobiłem sobie nawet spontaniczne interwały. A że spontaniczne to bez tradycyjnego planu lekcji.

Trasa:
KROSNO >> Skórzyn >> Budachów >> Bytnica >> KROSNO

A po powrocie godzina czyszczenia, by rdza nie miała pożywki na i tak już wysłużonych częściach...

Co bym nie napisał to i tak najważniejsze jest to, że CEL na marzec został zrealizowany!!! :) 400 km zrobione!!! :)




  • DST 48.19km
  • Teren 16.00km
  • Czas 02:03
  • VAVG 23.51km/h
  • VMAX 59.40km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • Kalorie 1468kcal
  • Podjazdy 198m
  • Sprzęt GIANT TALON 29er 1
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rowerowy Wielki Poniedziałek

Poniedziałek, 28 marca 2016 · dodano: 28.03.2016 | Komentarze 2

...bo każdy rowerowy dzień jest Wielki!!! :)
A ten był też trochę Lany! W ruch poszedł bidon i to tej pory się dziwię, że nikt się na mnie nie zemścił... Jestem zawiedziony! :(

Poranek na wsi ma swoje uroki :) Można jarać na ganeczku...
Zgodnie z wymaganiem bohaterki zdjęcia zaznaczam, że odzienie to pidżama, a nie codzienne okrycie wierzchnie domiastowe, czy nawsispacerowe.
Poranny wdech
Poranny wdech © egonik

A u mnie po staremu :) Się wyfiołkowałem i pojechałem szukać lachonów biegających po okolicznych wsiach z wiadrami w rękach... A nóż, któraś mnie zmiecie z maszyny.
Bohater pierwszego planu
Bohater pierwszego planu © egonik

Oczywiście w tle zawsze wala się jakiś rower (albo dwa), budynek gospodarczy (w kwiaty) i auto z wyższej półki (Meganerarri).

Dziś dla odmiany było sporo przez łąki i pola oraz wzdłuż naszej pięknej Odry. Rysunek traski:


A teraz będą widokówki!
Pogoda w pierwszej połowie dnia dopisała, co prawda wiało bardziej przy okazji frontu, który nadchodzi, ale dziś ten wiatr był zawsze w plecy.

>> Jezioro Raduszeckie... Taka ciekawostka, a dalszy plan to Krosno - wiem, że ledwo widać...
Zbiornik na rzece Bóbr
Zbiornik (Jezioro Raduszeckie) na rzece Bóbr © egonik

>> Rzeka Odra w kilku odsłonach i okolice:
Odra i jej międzywale
Odra i jej międzywale © egonik

Bizon atakuje
Bizon atakuje © egonik

Bizon w całej okazałości plus dwie barki
Bizon w całej okazałości plus dwie barki © egonik

Znajdź psa i Panią na rowerze!
Znajdź psa i Panią na rowerze! © egonik

Ślad po idiocie / idiotach
Ślad po idiocie / idiotach © egonik

No i koniec tego dobrego. Przyszedł czas na pakowanie manatków i powrót do domu z obiadem u rodziców w między czasie.

Myślę, że poniższe zdjęcie najlepiej pokazuje dlaczego Fort Monde MK3 jest tak ZAJEBISTY :)
A to, że nie odpalił i trzeba było latać z kablami, bo niespodziewanie rozładował się akumulator, nic nie znaczy.

No dobra, na zdjęciu nie widać tego co najważniejsze... W bagażniku są spakowane dwa rowery z kołami (!) oraz sporo gratów :)
Taki właśnie jest klucz przy kupowaniu auta, by mieścił się do niego rower bez potrzeby zdejmowania kół.
Wóz serwisowy
Wóz serwisowy © egonik

Aha, cel na Stravie na ten miesiąc to 400 km i brakuje jedynie DWADZIEŚCIA JEDEN! :)

KONIEC!

Pozdrower!


Kategoria Dalsze wypady, SPD


  • DST 13.53km
  • Teren 12.00km
  • Czas 01:14
  • VAVG 10.97km/h
  • VMAX 32.50km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • Kalorie 323kcal
  • Sprzęt SCOTT ' y
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rowerowa Wielka Niedziela

Niedziela, 27 marca 2016 · dodano: 28.03.2016 | Komentarze 3

Dla wtajemniczonych to Wielkanoc, dla mniej wtajemniczonych Drugi Dzień Długiego Weekendu.
A dla sporej części ludzkości Dzień Wolny :)

Każdy ma swój klucz do świętowania, a mój wygląda następująco: śniadanie u rodziców, kolacja u teściów, śniadanie u teściów, obiad u rodziców. Wprawne analityczne oko zauważy, że program rozłożony jest na dwa dni oraz to, że święta u mnie to zdecydowanie czas spędzony na sępa :)

Nie będę wspominał o tym, że ROWERy były wszędzie, bo to oczywista oczywistość.

Dla odmiany nie ma planu lekcji, ale są za to zdjęcia :)

Rodziców widoki na świat:
Odra, most, kościół - Krosno świątecznie
Odra, most, kościół - Krosno świątecznie © egonik

Po śniadaniu przetransportowaliśmy się na wieś. Umowa była taka, że jedziemy razem dopiero w poniedziałek.
Ale kto by wytrzymał tak długo... Ileż można jeść :)
Dwa plus jeden
Dwa plus jeden © egonik

Tym razem temat wycieczki nikogo nie zaskoczył. Pojechaliśmy jak zwykle na wał i dalej, by zobaczyć jak ma się nasza Odra oraz międzywale, czy woda wysoka, czy siedzą i łowią i tak dalej.
Zatrzymała nas woda
Zatrzymała nas woda © egonik

Każdy inny, wszyscy równi... No prawie, te równiejsze to mają nóżki. Albo nie mają. Wybór należy do ciebie.
Pasą się na łące
Pasą się na łące © egonik

Zaskoczę wszystkich! Nie wywaliłem się!!! Nie wpadłem do wody. Chociaż w pewnym momencie ktoś powiedział: "Gapa wdepnął w wodę!". Bym z tym polemizował, bo po prostu kamień, na którym stanąłem był... Pod wodą :):)
Gapa w akcji
Gapa w akcji © egonik

I wróciliśmy na żarcie! W sumie zrobiliśmy całe SIEDEM KILOMETRÓW!!!
W między czasie jedni czyścili wędki i akcesoria, inny czyścili i smarowali łańcuchy rowerowe i same rowery.

...aż do pytania: "Jedziemy na ujście??".

I pojechaliśmy.
A tak się prezentuje ujście Bobru do Odry. W tle Krosno. Jak się okazuje widać z tego miejsca moją podstawówkę numer dwa, a nawet Ogrodową, gdzie Talon mówi dobranoc :)
Bóbr i Odra - na chwilę przed połączeniem
Bóbr i Odra - na chwilę przed połączeniem © egonik

A to taka nasza zbierania - moja ulubiona fotka:
Rowerowo i Rodzinnie
Rowerowo i Rodzinnie © egonik

Zaznaczę tylko i się pochwalę, że dostawcą rowerów na tą wyprawę byłem ja! :) A co więcej trzy z nich są z fabryki Spricka ze Świebodzina, które też osobiście wytargałem.