Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Egonik z miasteczka Krosno Odrzańskie. Mam przejechane 24930.04 kilometrów w tym 1367.46 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.85 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 21493 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Egonik.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 37.28km
  • Czas 01:20
  • VAVG 27.96km/h
  • VMAX 51.08km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • Sprzęt SCOTT ' y
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pierwszy dzień jesieni

Środa, 23 września 2015 · dodano: 23.09.2015 | Komentarze 0

Od 10.20 :)

Po pracy.
Trasa: Skórzyn >> Budachów >> Bytnica.
Pochmurnie, praktycznie bezwietrznie, temperatura początkowa 16 stopni, a końcowa 13.
Jesień pełną gębą :)

Powrót oczywiście już po omacku. Lampę zabrałem, ale zapomniałem, że by świeciła to należy naładować baterię... Coś tam mrugało, ale o oświetleniu drogi mogłem tylko pomarzyć :)

Wracając przez Bytnicę doświadczyłem możliwości przejechania całej trasy do Krosna ścieżką rowerową!!!
Wreszcie skończona!
Równa, szybka, z przerwą na wiadukt kolejowy w Bytnicy i zamkniętym fragmentem (między Krosnem, a Łochowicami) na potrzebę montowania lamp wzdłuż ścieżki. Na Łochy będzie można latać po nocy :)
Ścieżka rowerowa Krosno - Bytnica
Ścieżka rowerowa Krosno - Bytnica © egonik

Dziś było dość szybko - rower wyfiołkowany, opony nabite do 5ciu , więc było noszenie :)

...a po powrocie skurcze... Ciekawe. Czas zapodać magnez :)




  • DST 21.79km
  • Czas 01:59
  • VAVG 10.99km/h
  • VMAX 30.97km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Sprzęt GIANT TALON 29er 1
  • Aktywność Jazda na rowerze

HUUURRRRAAAA!!!!!!!

Niedziela, 20 września 2015 · dodano: 20.09.2015 | Komentarze 3

Jakiś czas temu poznałem tę oto "panią":
Chwile skupienia przed
Chwile skupienia przed © egonik

Górka jak każda inna - mógłby powiedzieć klasyk.
Jednak nie jest to zwykła górka. To jedna z hopek na trasie krośnieńskiego MTB o sporawym nachyleniu i niestabilnym podłożu.
A przede wszystkim to górka, na którą nie byłem w stanie wjechać od dnia kiedy się poznaliśmy...

Aż do DZIŚ!!! :)

A w tym czasie:
- kupiłem rower się nadający do podjazdu;
- objechałem kilka wyścigów;
- zdobywałem niezbędną wiedzę jak sobie z "nią" poradzić.

Oto efekt:

Wjazd kamerowany z dołu:
https://youtu.be/gBsfqdY4CHA

Wjazd kamerowany z góry:
https://youtu.be/5fhi4O7yLyc

Za kamerą/aparatem/telefonem moja małżonka, która do teraz twierdzi, że gdyby nie ona to...
Fakt, gdyby nie ona to nie byłoby nagrania :):)

Ale trzeba przyznać, że zrobiła dziś pierwsze duże kilometry i to w połowie po lesie. I z nowym bidonem w kwiatki... :)

Na koniec rzut obiektywem w dół...
Pamiątkowa focia
Pamiątkowa focia © egonik

...oraz "niepolityczny" posiłek regeneracyjny, czyli MULATEK prosto z Magnolii (producenta przesmacznego Bloku Lubuskiego).
Mulatek regenracyjny
Mulatek regeneracyjny © egonik

Powrót do Krosna przez Morsko/Kamień.

Po wszystkim zajechaliśmy na PASTA PARTY i serwisowanie rowerów do mych rodziców na RODOS :)




  • DST 57.53km
  • Czas 02:13
  • VAVG 25.95km/h
  • VMAX 47.09km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Sprzęt SCOTT ' y
  • Aktywność Jazda na rowerze

Plan minimum wykonany :)

Czwartek, 17 września 2015 · dodano: 17.09.2015 | Komentarze 2

A czym jest plan minimum??

Plan minimum to pobicie ilości kilometrów z roku poprzedniego.
3062,47 - tyle przejchałem w 2014 roku, a tym czasem mamy dopiero wrzesień i już mam nabite więcej na liczniku :)

Dziś zostałem dłużej w pracy, więc na jazdę nie było za wiele czasu, ale mimo wszystko zdecydowałem się na dwie godziny.

Trasa: Skąpe - tam i z powrotem.

Przed wyjazdem rozmowa z Mamusią zakończona słowami: "tylko nie jedź daleko"... Ale czy Skąpe to daleko?? :)
Dziś jest ten dzień z najwyższą temperaturą we wrześniu (chyba), więc ciepełko dopisywało jak w środku lata.

Niestety, podczas powrotu towarzyszył mi WMORDEWIND, ale się nie dałem. A żeby tego było mało to jeszcze towarzyszyły mi ciemności... Co się dziwię skoro wyjechałem po 18tej :)

Ostatnim razem jak robiłem tą trasę to słońce wisiało wyżej o tej porze.
Słońce już nie czeka
Słońce już nie czeka © egonik

Nie aż taki znowu skąpy stojak
Nie aż taki znowu skąpy stojak © egonik

Jazda bez świateł była by dość samobójcza. A tak, mrugam z każdej strony. Kierowcy poprawnie reagują, a że też za bardzo nie widzą to omijają mnie szerokim łukiem. A przód świeci tak mocno, że z daleka długie wyłączają :) Oczywiście nie wszyscy, więc "kierowców", z tych dwóch aut, co mnie oślepiały aż do minięcia pozdrawiam środkowym palcem!

Widzisz światełko w tunelu?? ...to pociąg mój przyjacielu :) To czerwone w środku to światła na przejeździe kolejowym.
Ciemno jak w d
Ciemno jak w d © egonik

Jazda po ciemaku jest specyficzna. Kierowca jak zobaczy świecenie to ominie z zachowaniem odpowiedniego dystansu (...i niech to będzie zasada...), a jak nie to nie ominie... Poza tym, nie widać jak daleko jest np. do końca podjazdu, czy zjazdu i na bieżąco nie widać wyników na liczniku. Co prawda mój ma podświetlany wyświetlacz, ale nie świeci non stop, a tylko do wciśnięciu przycisku.

A jutro już piątek i weekend :)




  • DST 16.71km
  • Czas 01:14
  • VAVG 13.55km/h
  • VMAX 31.44km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Sprzęt SCOTT ' y
  • Aktywność Jazda na rowerze

W parze

Wtorek, 15 września 2015 · dodano: 17.09.2015 | Komentarze 0

...bo ileż można słuchać pytania: "kiedy pójdziemy na rowery??" :)

Cóż, kupiła se i chce jeździć. Dziwne :)
Zobaczymy co z tego będzie. A tym czasem pierwszy wspólny wyjazd.

Trasa: ścieżką do Strugi i z powrotem.
Wieczornie i chłodno, pomimo długiego rękawa

Nowy rower wymaga jeszcze dodatkowej regulacji, ale i bez tego popyla całkiem nieźle. I muszę przyznać, że jest mega wygodny. Szeroka, amortyzowana poddupna poducha jest zdecydowanie przyjemniejsza w siedzeniu niż moje dechy :) Dodatkowo wymieniliśmy kierownicę na jeszcze bardziej zagiętą - teraz jest typowo miejska, ale i mega wygodna. Skoro użytkowniczce pasuje to nie ma co więcej kombinować :)

A po drodze spotkaliśmy:

TĘCZĘ (...no co? Trochę widać...)
Kawałek tęczy
Kawałek tęczy © egonik

ZACHÓD
Kawałek zachodu
Kawałek zachodu © egonik

Niestety dni w mega szybkim tempie stają się krótsze. Trzeba się spieszyć, by jeszcze polatać trochę w tym sezonie :)

No i jeszcze nie zakładam Kategorii, że z małżonką, czy coś tam, bo nie wiem czy będzie powtórka... Wiadomka :)




  • DST 35.84km
  • Teren 35.84km
  • Czas 01:42
  • VAVG 21.08km/h
  • VMAX 43.97km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Sprzęt GIANT TALON 29er 1
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zachodnia Liga - FINAŁ - NIERZYM

Niedziela, 13 września 2015 · dodano: 13.09.2015 | Komentarze 0

Niniejszym informuję, że odjechałem kolejny wyścig MTB w swoim życiu.

Tym razem był to wyścig kończący drugą edycję Zachodniej Ligii MTB w Nierzymiu. To drugi wyścig Zachodniej Ligii, który zaliczyłem w tym roku :) Szał!

Dla odmiany nie jechałem z rodziną, a z kolegami z teamu: Tomkiem B. i Wojtkiem K. Zasadnicza różnica miedzy nami była taka, że oni pojechali się ścigać, a ja by przetrwać przynajmniej trzy okrążenia (na 4 x 12 km).
Plan minimum wykonany :)

Trasa bardzo fajna. Płaska i szybka.
Trochę korzeni, piachu, ale całość to generalnie standardowa ścieżka charakterystyczna dla lubuskiego lasu nad jeziorem.

Pogoda fantastyczna, trochę słońca, temperatura ok 20 stopni, idealna do ścigania.

Oto ja w akcji. NUMER 482 :)
Zdjęcia dzięki uprzejmości Renaty Tyc :) Dzięki!
Zachodnia Liga - Nierzym
Zachodnia Liga - Nierzym © egonik

Zachodnia Liga - Nierzym
Zachodnia Liga - Nierzym © egonik

Zachodnia Liga - Nierzym
Zachodnia Liga - Nierzym © egonik

Zachodnia Liga - Nierzym
Zachodnia Liga - Nierzym © egonik

Wystartowało 160 osób. Który byłem...?? Cóż, nie wiem... Dopiszę jak ustalę :)

Po zupie żurkowej, ogłoszeniu wyników i losowaniu nagród ruszyliśmy w bardzo długą drogę powrotną :)
W bardzo, bardzo długą drogę powrotną.

Na jednym z postojów na fotel wpakował się wycieczkowicz, fan jazdy przypadkowymi autami :)
Pasażer na gapę
Pasażer na gapę © egonik

Na koniec zdjęcie grupowe :)
Dzięki wszystkim! Do siego roku :)
Grupowe
Grupowe © egonik

PS. Tym sposobem zrobiłem w tym roku 3000 km.




  • DST 33.38km
  • Czas 01:23
  • VAVG 24.13km/h
  • VMAX 34.48km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Sprzęt GIANT TALON 29er 1
  • Aktywność Jazda na rowerze

Jazda z Biegaczem

Piątek, 11 września 2015 · dodano: 13.09.2015 | Komentarze 2

PIĄTEK

Miałem trochę bardziej pocisnąć przed niedzielnym wyścigiem...

Ale wystawiając rower na światło dzienne spotkałem zupełnie przypadkiem Huberta i postanowiłem, że dziś sam nie jadę.
Ustaliliśmy wspólną wersję trasy: do Bytnicy, tak by zrobić 1,5 godziny i by się nie narobić, czyli tempo spacerowe, tak by pogadać :)

Hubert gadał, a ja słuchałem, wrzucając przecinki typu: aha, yhym, poważnie... oraz ze trzy zdania pytania :)

Generalnie zdobyłem skrawek bezcennej wiedzy na temat biegania, tlenów, interwałów i innych dupereli, bez których nie pojedzie się, czy nie pobiegnie się bardziej.

Reasumując, bardzo fajna jazda pełna wiedzy. Polecam tego towarzysza wycieczek, treningów, itp. :)

SOBOTA

Szalony dzień bez jazdy rowerowej, ale z rowerami w tle.

A nawet nie w tle, bo...

Poniżej prezentuję nową "BABĘ" w rodzinie:
Sprick Challenge Trekking Comfort TR28
Sprick Challenge Trekking Comfort TR28 © egonik

Tak wygląda nowy rower mojej małżonki :)
Zakupu dokonaliśmy na wyprzedaży w Spricku. Specyficzny to dzień kiedy do fabryki przyjeżdżają setki ludzi, by kupić swoje dwa kółka.
Hala pełna jednośladów, catering... Normalnie piknik jak się patrzy :) Kilka rowerów już stamtąd wyciągnąłem, m.in. mojego SPRICK ACTIVE TREKKING, który ma nabite ponad 8 500 kilometrów i dalej może :)
Stojąc w kolejce mieliśmy pod pachą inny rower, ale drugie podejście do tego Chellenge'a ostatecznie mnie przekonało. Co prawa miał uszkodzoną rączkę, lampkę tylną i był odpychająco zakurzony, ale jakoś tak...
Zabraliśmy go stamtąd. Rączkę wymienili, lampkę naprawili, a kusz sam opadł. Teraz stoi w domu i czeka na swoją pierwszą poważną jazdę :)

Z rowerem w bagażniku pognaliśmy do Poznania na ślub Oli i Michała oraz by odebrać pakiet startowy dla Tomka G. na Solid Logistics ŠKODA Poznań Bike Challenge.

ZATEM WSZYSTKIM WYŻEJ WYMIENIONYM ŻYCZĘ POWODZENIA, JEDNYM NA NOWEJ DRODZE ŻYCIA, INNYM NA DRODZE WYŚCIGOWEJ!

...a ja tym czasem szykuję się na zakończenie Zachodniej Ligii MTB - Nierzym 2015 :)
W związku z tym, że ostatnio więcej biegałem niż jeździłem, ambitnie liczę, że ukończę... Parę miejsc przed defektami :)




  • DST 50.82km
  • Czas 02:00
  • VAVG 25.41km/h
  • VMAX 42.45km/h
  • Temperatura 19.5°C
  • Sprzęt SCOTT ' y
  • Aktywność Jazda na rowerze

Piątek na szosie

Piątek, 4 września 2015 · dodano: 06.09.2015 | Komentarze 0

Kolejny dzień ujeżdżałem Talona.
Tym razem na asfalcie.

Trasa:
KROSNO >> Bytnica >> Budachów >> Skórzyn >> Lubogoszcz >> Maszewo >> KROSNO

Niniejszym informuję, że remont drogi Struga - Bytnica jest już na ukończeniu, a co za tym idzie i ścieżka jest już prawie gotowa:
Ścieżka Struga - Bytnica
Ścieżka Struga - Bytnica © egonik

Prawie, bo:
- ścieżka jest ostro poprzerywana na wjazdach do lasy (uwaga na ostre krawędzie, bo opony mogą nie wytrzymać);
- trwają jeszcze prace porządkowe;
- za wiaduktem w Bytnicy ze ścieżki są na razie krawężniki i podłoże pod asfalt...

Ale jak donosi rodzinne źródło jeszcze tylko tydzień :) Zobaczymy :)

Po drodze z Bytnicy do Budachowa dwie panie miały problem z rowerem... Niestety nie pomogłem, bo bez kluczy nie dało się ogarnąć problemu rozsypanej piasty... Efekt niestety był taki, że Panie czekał kilkukilometrowy spacer.

Dodam tylko, że od Bytnicy aż do Maszewa towarzyszył mi klasyczny WMORDEWIND, który skutecznie przeszkadzał. Ale co zrobić, takie życie :)

A tam w oddali czai się deszcz. A ja już pod dachem :)
Idzie front od zachodu
Idzie front od zachodu © egonik

Weekend!!!


Kategoria Dalsze wypady, SPD


  • DST 74.36km
  • Teren 25.00km
  • Czas 03:32
  • VAVG 21.05km/h
  • VMAX 52.71km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Sprzęt GIANT TALON 29er 1
  • Aktywność Jazda na rowerze

Urlop w Gryżynie :)

Czwartek, 3 września 2015 · dodano: 05.09.2015 | Komentarze 1

Prawie środek września, a ja na urlopie i to jeszcze na łonie natury :)

Gryżyna!!! Jadę do ciebie!!!

...magiczne miejsce, które nigdy nie przestaje być magiczne :) Wyjazd trochę się opóźnij, bo z rana musiałem odebrać dziesiątki maili i setki telefonów... Jak to podczas urlopu...

Plecak z prowiantem spakowany, woda w bukłaku, izo w bidonie, telefony naładowane, pompka zabrana.

Trasa:
KROSNO >> Bielów >> Czetowice >> Budachów >> Dobrosułów >> (przez las) GRYŻNA >> ŚCIEŻKA WOKÓŁ JEZIORA >> Bytnica >> Struga >> KROSNO
A tak to narysowałem:


Wiem, że moje pisanie o tej Gryżynie może już nudzić, ale mam to gdzieś. Co więcej, narobiłem trochę zdjęć, także w miejscach, gdzie byłem i fotografowałem już z milion razy. Zdjęcia oczywiście z telefonu, więc jakość wybiórcza, od akceptowalne do "do dupy".

Oczywiście jest to celowe działanie, by zachęcić setki osób, które czytają tego bloga do odwiedzenia wspaniałego miejsca jakim jest Gryżyński Park Krajobrazowy :)

Pojechałem...

Zgodnie z zasadami szkoły rodzenia postępów na rowerze popas miałem co godzinę. Pierwszy raz był gdzieś w lesie.
Las czysty jest zajebisty - zawsze sprzątam po sobie, a ty??
Las czysty jest zajebisty - zawsze sprzątam po sobie, a ty?? © egonik

GRYŻYNA
Dojechałem do Ośrodka nad jeziorem. Przed bramą wjazdową skręca się w prawo i...

...I PRZYRODA!!! Tzn. tu zaczyna się ścieżka edukacyjna wokół jeziora. Na początek wita wszystkich znak zakaz ruchu. Czyli, że rower też raczej nie wolno... Ignorancja, hipokryzja... Zwał jak zwał, przecież nie będę roweru prowadził...

Chociaż trochę prowadzić musiałem, a nawet ponosić. Wietrzne burze wszędzie zostawiają swój ślad.

Ścieżka Spacerowa zablokowana:
Gryżyński Park Krajobrazowy - ścieżka przyrodnicza 01
Gryżyński Park Krajobrazowy - ścieżka przyrodnicza 01 © egonik

...ale nie tędy droga...
Bo tędy, rower pod pachę i dalej już tylko pod górkę (za mostkiem):
Gryżyński Park Krajobrazowy - ścieżka przyrodnicza 02
Gryżyński Park Krajobrazowy - ścieżka przyrodnicza 02 © egonik

Po wdrapaniu się na górkę, dalej jedzie się pod górkę wąwozem:
Gryżyński Park Krajobrazowy - ścieżka przyrodnicza 03
Gryżyński Park Krajobrazowy - ścieżka przyrodnicza 03 © egonik

Obowiązkowy przystanek - wąwozownia:
Gryżyński Park Krajobrazowy - ścieżka przyrodnicza 04
Gryżyński Park Krajobrazowy - ścieżka przyrodnicza 04 © egonik

Dalej droga prowadzi szczytem/górą rynny polodowcowej, gdzie również wiatr sobie poszalał:
Gryżyński Park Krajobrazowy - ścieżka przyrodnicza 05
Gryżyński Park Krajobrazowy - ścieżka przyrodnicza 05 © egonik
Gryżyński Park Krajobrazowy - ścieżka przyrodnicza 06
Gryżyński Park Krajobrazowy - ścieżka przyrodnicza 06 © egonik

Zwalone drzewa mają swój urok i nadają klimat miejscu, ale nie jest to korzystne w perspektywy rowerzysty (który de facto w ogóle nie powinien tam rowerować).
Gryżyński Park Krajobrazowy - ścieżka przyrodnicza 07
Gryżyński Park Krajobrazowy - ścieżka przyrodnicza 07 © egonik

Kolejny obowiązkowy przystanek to bobrowa tama i rozlewiska. By tu dojechać trzeba się skulać ze sporej skarpy.
Kiedyś się nawet podczas takiego zjazdu wyłożyłem... A bo te liście takie śliskie były...
Gryżyński Park Krajobrazowy - ścieżka przyrodnicza 08
Gryżyński Park Krajobrazowy - ścieżka przyrodnicza 08 © egonik
Gryżyński Park Krajobrazowy - ścieżka przyrodnicza 09
Gryżyński Park Krajobrazowy - ścieżka przyrodnicza 09 © egonik

W tym miejscu ostro skręcamy w lewo - no chyba, że ktoś ma ochotę chwilę odpocząć.
UWAGA!!! Obiekt monitorowany, więc ławki muszą zostać na swoim miejscu :)
Gryżyński Park Krajobrazowy - ścieżka przyrodnicza 11
Gryżyński Park Krajobrazowy - ścieżka przyrodnicza 11 © egonik

Ostatnia przeprawa przez rzeczkę jest przy ruinach Młyna Zaskórz. W związku z tym, że ruiny to raptem z trzy cegły zarośnięte krzaczorami to zdjęcie zrobiłem napływającej wodzie.
Gryżyński Park Krajobrazowy - ścieżka przyrodnicza 12
Gryżyński Park Krajobrazowy - ścieżka przyrodnicza 12 © egonik

Małe podsumowanie: na ścieżce nie ma nudy, są podjazdy i zjazdy, czasem nawet dość techniczne, korzenie, zwalone drzewa i mosty... I oczywiście nie brakuje krzaczastych singli :)
Gryżyński Park Krajobrazowy - ścieżka przyrodnicza 13
Gryżyński Park Krajobrazowy - ścieżka przyrodnicza 13 © egonik

Z rynny wyjeżdżamy kolejnym wąwozem:
Gryżyński Park Krajobrazowy - ścieżka przyrodnicza 14
Gryżyński Park Krajobrazowy - ścieżka przyrodnicza 14 © egonik

Po pokonaniu wąwozu trochę pokręciły mi się drogi i ostatecznie wyjechałem przy ośrodku. Gdzieś po drodze miałem skręcić tak, by na koniec objechać jezioro...

Jakby to napisać??
Jak wróciłem pod bramę ośrodka pojechałem w prawo, czyli drogą, którą miałem pierwotnie zakończyć objazd ścieżki.

Tutaj niespodzianek nie było-kolejne zwalone drzewo. I znowu rower pod pachę i w krzaki.
Gryżyński Park Krajobrazowy - ścieżka przyrodnicza 15
Gryżyński Park Krajobrazowy - ścieżka przyrodnicza 15 © egonik

Ostatecznie docieram nad stawy hodowlane, gdzie wstęp oczywiście wzbroniony. Wszędzie zakazy... A gdzie wolność??
Także zignorowałem :) A na wodzie ptaki.
Gryżyński Park Krajobrazowy - ścieżka przyrodnicza 16
Gryżyński Park Krajobrazowy - ścieżka przyrodnicza 16 © egonik

Wracając wybierałem sobie zupełnie przypadkowe drogi, które prowadziły wyżej i wyżej...

Aż telefony złapały zasięg...
Gryżyna - ostatni popas
Gryżyna - ostatni popas © egonik

Okazało się, że w trybie pilnym muszę wracać do Krosna. Czekała mnie jeszcze podróż do Poznania na CITO.

Niestety prognozy pogody się sprawdziły. Deszcz lał mi się na głowę od Gryżyny, aż do Łochowic, czyli praktycznie przez całą drogę powrotną.
Nie ma to tamto... Idzie jesień.

Reasumując, dawno nie miałem takiej fajnej jazdy :) Ot, wycieczka bez pośpiechu (nie licząc powrotu...).
W sumie w lesie przejechałem 25 km. Jest do czego wracać, tereny są fantastyczne.
POLECAM! :)

A na koniec maksymalizacja mojego zajoba na punkcie Gryżyny - WIERSZ O GRYŻYNIE!!!!!!!!!!!
(ze strony: http://griesel-gryzyna.eu/)

„Tu warto przystanąć – warto przeczytać,
O dalszą drogę nie warto pytać.
Mała, urocza wioska Gryżyna,
To Eden lubuski tu się zaczyna.
Turysto -wędrowcze, wstąp do Gryżyny,
Poznaj jej piękno, mieszkańców i jej problemy.
Przyrzekam ja Tobie, nazwiesz ją śliczną
I tą współczesną i tą historyczną.
Ludzie tu różni: stali, osiedli, niektórzy podróżni.
To oni właśnie od świtu do zmroku są dopełnieniem czterech pór roku
Uroczej wiosny, letniego ogrodu, bogatej jesieni, zimowego chłodu
jak wszędzie w świecie są wielcy i znani, skromni i mali
jedno ich łączy: tu pozostali.
Bo tu powietrze jak jedwab, krystaliczna woda, wiekowe bory, dziewicza przyroda.
Tu odkryjesz na nowo, co odkryli starzy
Chcę tu pozostać, by żyć i móc marzyć.
Ta ziemia jak matka wyżywi, wychowa
w zamian chce tylko byś ją szanował.”
*** nieznany autor z XIX w.
:)




  • DST 33.99km
  • Czas 01:24
  • VAVG 24.28km/h
  • VMAX 48.76km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Sprzęt GIANT TALON 29er 1
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rower wieczorową porą

Środa, 2 września 2015 · dodano: 02.09.2015 | Komentarze 2

Ostatni dzień pracy w tym tygodniu :) Czyli w sumie drugi. Oczywiście nie liczę tych wszystkich telefonów i maili, których jeszcze doświadczę do soboty. No, ale ja nie o tym...

Jazda dopiero od 19tej, więc tak mniej więcej na koniec dnia. Ostatnio zachód słońca przychodzi dość wcześnie, ale za to jak fantastycznie wygląda. Gdzieś między Maszewem, a Lubogoszczą, czyli trasa na Graniczne i z powrotem.
Środowy zachód
Środowy zachód © egonik

Chłodnawo, ale na krótki jeszcze można popylać. A żeby lepiej było widać o zmroku przyodziałem te oto pingle:
Pomarańczowy świat
Pomarańczowy świat © egonik

...z promocji w Decatholnie :) Miazga cenowa!!! Kupiłem sobie jeszcze szkła bezbarwne/transparentne.
Po co??
Jak to po co?? ŻEBY MIEĆ!!!
Może kiedyś się przydadzą.

Pingle wygodne, rozjaśniają świat jak trzeba. Wszystko widać wyraźnie, a wiatr omija oczy szerokim łukiem. I robale też :)

Nie tylko różowe okulary kolorują świat w barwy rubasznej beztroski, ale i pomarańczowe też potrafią.
[...żem poleciał wierszem...]




  • DST 5.00km
  • Czas 00:20
  • VAVG 15.00km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Sprzęt GIANT TALON 29er 1
  • Aktywność Jazda na rowerze

Bieganie + serwisowanie + spalanie

Poniedziałek, 31 sierpnia 2015 · dodano: 31.08.2015 | Komentarze 2

DZIEŃ WCZORAJSZY

Zacznę od tego co się wydarzyło wczoraj.
Temat jest nierowerowy, ale ostatnio dość istotny w moim życiu.

Oczywiście chodzi o BIEGANIE. Zawsze mi się chciało, ale jakoś brakowało motywacji.
W międzyczasie głośno się zrobiło o naszym wyścigu ulicznym KROŚNIEŃSKA DZIESIĄTKA, a jak ostatecznie kilka osób z firmy zgłosiło swój udział to i ja postanowiłem poganiać.

Wyścig odbył się 30go sierpnia i miał dystans 10 km. Nie będę ukrywał, że zintensyfikowałem bieganie, by się trochę przygotować, jednocześnie ograniczając rower to niezbędnego rozjeżdżania nóg. Cóż, coś za coś.

Wynik:
- czas netto: 51.03;
- czas brutto: 51,20;
- miejsce OPEN: 117;
- miejsce OPEN M: 106;
(na 262 osoby)

A mój numerek startowy to: 69!!! :) Mój ulubiony numerek ;-)

Sama impreza była porządnie przygotowana, trasa dobrze oznaczona. Dwa bufety i ciekawe pakiety startowe... Woda, żel, baton, koszulka, bidon (w droższej opcji wpisowej).
Smaczku DZIESIĄTCE dodała pogoda, bo w tą niedzielę było z trzydzieści parę stopni w cieniu - upalnie, duszno. Trasa urozmaicona, dużo podbiegów :)
Reasumując, NIE BYŁO NUDY!!! :)

Jak zawsze miałem nieocenione wsparcie rodziny. Poniżej moje ulubione zdjęcie z Siostrzeńcem :)
Kumpel, na którego zawsze można liczyć - Błażejek
Kumpel, na którego zawsze można liczyć - Błażejek © egonik


Oczywiście poza rodziną wspierali i inni "wspieracze", osobiście, jak i zaocznie :) Za co serdeczne dzięki!!! :)

DZIEŃ OBECNY

Nogi wymęczone, kolano rozsypane, czyli czas na ogarnięcie roweru na rehabilitację :)

Talon ostatnio załapał gumkę, więc dziś wziąłem go w obroty PLUS czyszczenie i konserwacja/smarowanie napędu.
Miejsce: tak długo jak pogoda będzie pozwalała, serwisowanie będzie się odbywało na RODOS!!! :)
Serwis na RODOS'ie
Serwis na RODOS'ie © egonik

Dętkę zalepiłem łatką samowulkanizującą (czy jakoś tak) firmy ZEFAL. No i zobaczymy co z tego będzie. Tak czy siak, przywarła jak trzeba :)
Dziura zalepiona
Dziura zalepiona © egonik

A tym czasem na RODOS'ie...
Płonie ognisko i
Płonie ognisko i © egonik

...tato zapewnia najlepszą rozrywkę...
...szczególnie, że było dziś jakieś 35 stopni w cieniu...
...ogień na 10 metrów w górę...
:)

Testowo zrobiłem z pięć kilometrów i informuję, że do tego momenty łatka spełniała swoją funkcję. Yea! :)