Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Egonik z miasteczka Krosno Odrzańskie. Mam przejechane 24930.04 kilometrów w tym 1367.46 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.85 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 21493 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Egonik.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Dalsze wypady

Dystans całkowity:8238.12 km (w terenie 438.30 km; 5.32%)
Czas w ruchu:354:56
Średnia prędkość:23.03 km/h
Maksymalna prędkość:59.40 km/h
Suma podjazdów:4525 m
Suma kalorii:20876 kcal
Liczba aktywności:119
Średnio na aktywność:69.23 km i 3h 00m
Więcej statystyk
  • DST 51.65km
  • Czas 01:59
  • VAVG 26.04km/h
  • VMAX 47.35km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Sprzęt GIANT TALON 29er 1
  • Aktywność Jazda na rowerze

Prawie jak duathlon...

Środa, 15 lipca 2015 · dodano: 16.07.2015 | Komentarze 0

Prawie, bo najpierw był rower, a potem bieganie.

Biegania tylko 3,5 km, bo jakoś tak nie chciałem się wykończyć :)

Trasa rowerowa to Cybinka i z powrotem.

Dłuższa jazda Talonem na szosie i muszę przyznać, że jednak nie jest to rower na asfalt :)
Jedzie, co prawda, i to całkiem nieźle, ale czuć że asfalt to nie jego bajka :)

Było dość ciepło, wiatr twarzowy tam, a odwrotny na powrocie, więc było całkiem, całkiem.

Uwaga! Wklejam mapę...
O! Działa :) Kilometry trochę inne... ale obrazek syperowy :)


Kategoria Dalsze wypady, SPD


  • DST 51.63km
  • Czas 02:01
  • VAVG 25.60km/h
  • VMAX 50.40km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt SCOTT ' y
  • Aktywność Jazda na rowerze

Jazda wietrznie podjazdowa

Czwartek, 9 lipca 2015 · dodano: 09.07.2015 | Komentarze 2

Dziś wiało mega mocno, ale jak to bywa, tylko z jednego kierunku, więc zawsze można wybrać coś dla siebie :)

Dodatkowo wymyśliłem sobie trochę górek, a trasa była pokręcona, jak nigdy...:)

Oto i ona:
Krosno >> Dychów >> Brzeźnica >> Dąbie >> obwodnica >> Krosno >> pętla gostchorzowska, czyli Gostchorze - Chyże >> Krosno >> Łochowice >> górka bielowska >> Krosno

Jak się okazuje lubię wracać do Krosna, bo wyszło tych powrotów aż trzy sztuki :)

Wiało i deszcz wisiał w powietrzu, na przykład tak:
Szalone niebo
Szalone niebo © egonik

Oczywiście, że wyżej pokazany opad mnie nie ominął. Na szczęście było to muśnięcie boczne :)

Zaczynam się specjalizować w fotografii meteorologicznej :) Co zrobić, pogoda nigdy nie jest nudna - szczególnie w Polandii :)
Tylko tutaj w weekend jest tropikalne lato, następnie przez pół kolejnego tygodnia jest jesień, by ostatecznie przy piątku pokazać, że do zimy w środku lata jest naprawdę blisko.

No to udanego pogodowo weekendu życzę. Czyli, co za różnica, bo na rower każda pogoda jest OK :)




  • DST 66.51km
  • Czas 02:35
  • VAVG 25.75km/h
  • VMAX 49.24km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt SCOTT ' y
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dla odmiany asfalt

Czwartek, 25 czerwca 2015 · dodano: 26.06.2015 | Komentarze 2

Jazda po równym.

Trasa:
KROSNO >> Maszewo >> Lubogoszcz >> Skórzyn >> Budachów >> Bytnica >> Krosno >> Gostchorze >> Krosno >> STRUMIENNO

Ciepło na tyle, by pojeździć na krótki rękaw - miła odmiana :)





  • DST 59.00km
  • Teren 54.00km
  • Czas 04:58
  • VAVG 11.88km/h
  • VMAX 51.30km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Sprzęt SCOTT ' y
  • Aktywność Jazda na rowerze

JELENIA GÓRA – DZIEŃ 2 - BIKE MARATON

Niedziela, 21 czerwca 2015 · dodano: 26.06.2015 | Komentarze 0

Drugi dzień Rowerowego Weenendu to BIKE MARATON.

Od początku zakładałem, że pojadę dystans MINI (29 km), bo przecież na MEGA (59 km) się nie nadaję (i mój rower raczej też nie...).
Niestety, albo i stety, jakiś starszy ode mnie Pan "zachęcił" mnie do jazdy na MEGA stwierdzeniem, że on nie będzie jechał MINI, bo takie dystanse to sobie może robić w domu (a był z okolic Krakowa).
No to co, ja nie pojadę...
Bike Maraton 2015 - Jelenia Góra - sektor 7
Bike Maraton 2015 - Jelenia Góra - sektor 7 © egonik

Zająłem miejsce w ostatnim sektorze, bo to nagroda dla tych co pierwszy raz.
Do rozjazdu MINI/MEGA było nawet przyzwoicie i wydawało mi się, że dojadę wszędzie... A potem zaczęły się góry...
Ukończenie tego wyścigu to dla mnie wielka radocha i niebywałe szczęście, że przeżyłem.

Ostatecznie zająłem 403 miejsce w MEGA OPEN (na jakieś 490 osób). Generalnie cienizna, ale zabawy za to miałem co niemiara.
Strome podjazdy na piechotę, strome zjazdy na piechotę, bo gdzie po kamieniach, błoto do połowy koła...
Dwa razy leżałem, ale kolano OK :) Za to koszyk na bidon połamany i do wymiany, tak samo jak saszetka podsiodłowa (plastikowy uchwyt nie wytrzymał).

A po wyścigu wyglądałem tak:
Bike Maraton 2015 - Jelenia Góra - oto ja
Bike Maraton 2015 - Jelenia Góra - oto ja © egonik

Bike Maraton 2015 - Jelenia Góra - spód
Bike Maraton 2015 - Jelenia Góra - spód © egonik

Bike Maraton 2015 - Jelenia Góra - Scotty
Bike Maraton 2015 - Jelenia Góra - Scotty © egonik

Umyty 3005 z posiłkiem regeneracyjnym
Umyty 3005 z posiłkiem regeneracyjnym © egonik

Wynik z licznika (nie uwzględniający postojów:
DST: 60.22 km
TIME: 4:42:47
V-MAX: 51.30

Trzeciego dnia miałem pojeździć po Szklarskiej, ale że rower został zlany wodą, a ja zostałem zlany przez Maraton to skończyło się tylko na łażeniu i fotografowaniu urokliwych miejsc.
Szklarska Poręba - wodospad Kammieńczyka
Szklarska Poręba - wodospad Kammieńczyka © egonik

Szklarska Poręba - miejsce, gdzie najlepiej się konsumuje Blok Lubuski
Szklarska Poręba - miejsce, gdzie najlepiej się konsumuje Blok Lubuski © egonik

Szklarska Poręba - wodospad Szklarki
Szklarska Poręba - wodospad Szklarki © egonik

Szklarska Poręba - wodospad Szklarki
Szklarska Poręba - wodospad Szklarki © egonik

Jelenia Góra,Sobieszów - Zamek Chojnik
Jelenia Góra,Sobieszów - Zamek Chojnik © egonik

A na koniec:
Pajączek
Pajączek © egonik

Oraz moje ulubione:
Szklarska Poręba - wodospad Szklarki
Szklarska Poręba - wodospad Szklarki © egonik




  • DST 65.35km
  • Czas 03:14
  • VAVG 20.21km/h
  • VMAX 57.45km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Sprzęt SCOTT ' y
  • Aktywność Jazda na rowerze

JELENIA GÓRA – DZIEŃ 1 - TROPHY MAJA WŁOSZCZOWSKA MTB RACE 2015

Sobota, 20 czerwca 2015 · dodano: 20.06.2015 | Komentarze 3

Po morzu czas na góry…

ROWEROWY WEEKEND w Jeleniej Górze :)
A w programie:
- Parada Rowerów;
- Trophy Maja Race;
- Bike Maraton

Rowerowy Weekend w Jeleniej Górze - plakat
Rowerowy Weekend w Jeleniej Górze - plakat © egonik

Nocleg zorganizowałem sobie w Szklarskiej Porębie, więc na Paradę trzeba było trochę pokręcić. Przez cały weekend pogoda jak na zdjęciu – słońce i deszcz w mniej więcej równych proporcjach.
Szklarska - Jelenia Góra - TRÓJKA
Szklarska - Jelenia Góra - TRÓJKA © egonik


PARADA ROWERÓW

Zaczęła się na Placu Ratuszowym, a skończyła na terenie Paulinum, gdzie odbywały się wyścigi.
Po drodze Jelenia Góra :)
Było nas około 1500 osób. Garstka…

>> trochę lansowania + promocja miasta:
Parada Rowerów 2015 - Jelenia Góra
Parada Rowerów 2015 - Jelenia Góra © egonik

>> Policja też się lansowała:
Parada Rowerów 2015 - Jelenia Góra
Parada Rowerów 2015 - Jelenia Góra © egonik

>> Plac Ratuszowy:
Parada Rowerów 2015 - Jelenia Góra
Parada Rowerów 2015 - Jelenia Góra © egonik
Parada Rowerów 2015 - Jelenia Góra
Parada Rowerów 2015 - Jelenia Góra © egonik
Parada Rowerów 2015 - Jelenia Góra
Parada Rowerów 2015 - Jelenia Góra © egonik

>> a dookoła latały małe Majki :)
Parada Rowerów 2015 - Jelenia Góra
Parada Rowerów 2015 - Jelenia Góra © egonik

>> po drodze:
Parada Rowerów 2015 - Jelenia Góra
Parada Rowerów 2015 - Jelenia Góra © egonik
Parada Rowerów 2015 - Jelenia Góra
Parada Rowerów 2015 - Jelenia Góra © egonik
Parada Rowerów 2015 - Jelenia Góra
Parada Rowerów 2015 - Jelenia Góra © egonik


TROPHY MAJA RACE 2015
Plan był taki, by dojechać na pierwszy wyścig. Dziewczyny akurat się ustawiały (pod bacznym okiem Anki Szafraniec):
Ania Szafraniec na starcie - niestety tym razem
jeszcze na piechotę
Ania Szafraniec na starcie - niestety tym razem jeszcze na piechotę © egonik
TROPHY MAJA WŁOSZCZOWSKA MTB RACE 2015 -
dziewczyny na starcie
TROPHY MAJA WŁOSZCZOWSKA MTB RACE 2015 - dziewczyny na starcie © egonik

I pojechały…
Oczywiście Majka to motyw przewodni wszystkich fotek :)
Trophy maja włoszczowska mtb race 2015
Trophy maja włoszczowska mtb race 2015 © egonik
Trophy maja włoszczowska mtb race 2015
Trophy maja włoszczowska mtb race 2015 © egonik
Trophy
maja włoszczowska mtb race 2015
Trophy maja włoszczowska mtb race 2015 © egonik
Trophy maja włoszczowska mtb race 2015
Trophy maja włoszczowska mtb race 2015 © egonik
Trophy maja włoszczowska mtb race 2015
Trophy maja włoszczowska mtb race 2015 © egonik
Trophy maja włoszczowska mtb race 2015
Trophy maja włoszczowska mtb race 2015 © egonik

Po dziewczyna jechali chłopaki…
Trophy maja włoszczowska mtb race 2015
Trophy maja włoszczowska mtb race 2015 © egonik
Trophy maja włoszczowska mtb race 2015
Trophy maja włoszczowska mtb race 2015 © egonik
Trophy maja włoszczowska mtb race 2015
Trophy maja włoszczowska mtb race 2015 © egonik

Z dziewczynami wygrała oczywiście Maja, a z chłopakami Marek Konwa – też oczywiście :)

"Nadejszła wiekopomna chwiła..."

Każdy ma w życiu jakąś psychopatię… :)
I nie będę ukrywał, że pojechałem tam właśnie po to… :)
Maja i Ania -
autografy
Maja i Ania - autografy © egonik
Maja Włoszczowska
i ja
Maja Włoszczowska i ja © egonik
Ania się
wywiaduję
Ania się wywiaduję © egonik

Oczywiście deszcz nie odpuszczał i podczas Parady, jak i podczas oglądania wyścigów kilkakrotnie zakładałem kurtkę przeciwdeszczową. Deszcze czaił się również podczas drogi powrotnej do Szklarskiej:
Jelenia - Szklarska - TRÓJKA
Jelenia - Szklarska - TRÓJKA © egonik

…czy zmokłem?? :)




  • DST 56.06km
  • Teren 3.00km
  • Czas 02:14
  • VAVG 25.10km/h
  • VMAX 33.09km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Sprzęt SCOTT ' y
  • Aktywność Jazda na rowerze

POBIEROWO 2015 – DZIEŃ 3

Środa, 17 czerwca 2015 · dodano: 18.06.2015 | Komentarze 0

Zacznę od kawałka poprzedniego wpisu:

"Bazując na moim wieloletnim doświadczeniu w prognozowaniu pogody, stwierdzam, że jutro będzie opalanie :) Niebo bezchmurne, stopni z dwadzieścia i wiatrzysko. Parawan załatwi sprawę i stworzy klimat normalności ;)"

A oto stan faktyczny:
Pobierowo 2015
Pobierowo 2015 © egonik

Zatem, czas szukać roboty jako POGODYNEK :)

Korzystając z pogody poleżeliśmy trochę na plaży, aż do pierwszych chmur... Bo przecież cały czas słyszę, że pogoda jak kobieta...
Zmienna! Wiec na permanentne słońce nie było co liczyć.

Przed jazdą oczywiście ładowanie baterii :)
Penne polo
Penne pollo © egonik

...po tym był jeszcze "gofer", ale kto by tam wchodził w szczegóły.

Trasa, nieplanowana, spontaniczna, bez oglądania mapy, trochę: jak pojadę tam, potem skręcę tam, a tam zawrócę to jakoś wrócę :)

POBIEROWO >> Gostyń >> Sulikowo >> Strzeżewo >> KAMIEŃ POMORSKI >> wyspa Chrząszczewska
...powrót przez Wrzosowo, Dziwnówek...

Jak już dojechałem do Kamienia to tak tu już zostałem na trochę zdjęć, a kosztowało czas, co w rezultacie oznacza, że już nie szukałem kolejnych miejscówek i wróciłem prosto na kwaterę. Jazda na światłach, bo szarówka.

WYSPA CHRZĄSZCZEWSKA

>> By na nią wjechać trzeba przejechać przez ten most, sprytnie omijając wędkarzy w każdym wieku:
Wyspa Chrząszczewska - most
Wyspa Chrząszczewska - most © egonik

>> Największą atrakcją wyspy jest ten oto KAMIEŃ zwany GŁAZEM KRÓLEWSKIM. Legenda głosi, że to właśnie od niego wzięła się nazwa Kamień Pomorski (kamyk przybył do Polski ze Skandynawii jakieś 10 000 lat temu - ma 20 metrów obwodu i wysoki jest na 3 metry:
Wyspa Chrząszczewska - Głaz Królewski
Wyspa Chrząszczewska - Głaz Królewski © egonik

>> Po drodze opustoszały, zapuszczony tor motocrossowy - jak z horroru :) Zresztą na całej wyspie właśnie taki klimat panował wokół: niskie chmury, wiatr, opuszoczne budynki, jedna droga dokądś... Gdyby coś to nawet nikt, by mnie nie znalazł :) Pewnie przez tą pogodę...
Wyspa Chrząszczewska - tor motocrossowy
Wyspa Chrząszczewska - tor motocrossowy © egonik

>> A tak wyspa wygląda z boku:
Wyspa Chrząszczewska - widok od strony Kamienia P
Wyspa Chrząszczewska - widok od strony Kamienia P. © egonik

KAMIEŃ POMORSKI

Do dziś była to dla mnie miejscowość "po drodze" nad morze. Jak się okazało jest na co popatrzeć.
Oczywiście nie obejrzałem wszystkiego, ale myślę że... Zdecydowaną połowę :)

>> Jak to u nas (w Polsce) kościołów również w Kamieniu nie brakuje:
Kamień Pomorski - Kościół Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny
Kamień Pomorski - Kościół Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny © egonik

Kamień Pomorski - Konkatedra św. Jana Chrzciciela
Kamień Pomorski - Konkatedra św. Jana Chrzciciela © egonik

>> Nie ma co, Ratusz jest świetnie umiejscowiony. Urzędnicy mają widok na marinę, Zalew Kamieński oraz scenę, z której wykonałem zdjęcie :)
Kamień Pomorski - Ratusz
Kamień Pomorski - Ratusz © egonik

>> MUZEUM KAMIENIA W KAMIENIU P.
Kamień Pomorski - Brama Wolińska
Kamień Pomorski - Brama Wolińska © egonik

>> Plac zabaw prosto w przeszłości. Zabawki:
- taran - to ten z lewej,
- onager - to ten w środku,
- bricoli - z prawej (trochę zasłonięty albo zasłonięte).
...musieli mieć ubaw po pachy :)
Kamień Pomorski - średniowieczny plac zabaw
Kamień Pomorski - średniowieczny plac zabaw © egonik

>> Marina i inne przy zalewowe atrakcje:
Kamień Pomorski - marina
Kamień Pomorski - marina © egonik

Kamień Pomorski - budynek przy marinie
Kamień Pomorski - budynek przy marinie © egonik

Motorówka
Motorówka © egonik

Większe motorówki
Większe motorówki © egonik

I to by było na tyle. Trzy dni jazdy i szalonej pogody nad polskim morzem.

Zakwaterowani byliśmy w:
Pobierowo 2015 - BARTKUB
Pobierowo 2015 - BARTKUB © egonik

Polecam to miejsce!!! :)
Blisko do plaży, blisko do centrum (bo to centrum), spożywczak i sklepy z ciuchami pod ręką :)
Bardzo przyjazna atmosfera, a o pokoju dla roweru to już nawet nie wspomnę - wszystko dla klienta :)
A co najważniejsze nad morzem to jest telewizja, internet i ciepła woda :)

Urlop in progress, więc dalej coś kombinuję, by pojeździć po obcych landach... Się zobaczy :)




  • DST 51.15km
  • Teren 2.00km
  • Czas 01:59
  • VAVG 25.79km/h
  • VMAX 42.45km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Sprzęt SCOTT ' y
  • Aktywność Jazda na rowerze

POBIEROWO 2015 – DZIEŃ 2

Wtorek, 16 czerwca 2015 · dodano: 16.06.2015 | Komentarze 0

Zgodnie z prognozą noc była zimna, więc odpuściłem sobie poranne wstawanie na wczesną jazdę.

Zgodnie z prognozą dzień nie zapowiadał się za ciepły, a o słońcu to nawet nie było co marzyć.

Zatem, wyjazd do Miedzyzdrojów, tym razem z żoną…
Ale o tym później, bo to nie blog o wyjazdach z żoną, tylko o wyjazdach rowerowych :)

Rower przypadł na wieczór.
Dla odmiany pojechałem w przeciwnym kierunku niż wczoraj. Miało być zwiedzanie, zdjęcia, takie tak kręcenie.
Trasa:
POBIEROWO >> Rewal >> Drozdówko >> Konarzewo >> Rogozina >> Zapolice >> TRZEBIATÓW
…i z powrotem…

Jechało się super i jakoś tak szkoda było się zatrzymywać na zdjęcia i inne, więc dojechałem do Trzebiatowa – miasta pełnego czternastowiecznych ceglanych budowli, murów, baszt, kościołów.
Dopiero tu zdecydowałem się na kilka zdjęć:
Trzebiatów - Stare Miasto
Trzebiatów - Stare Miasto © egonik

Trzebiatów - kościół Mariacki
Trzebiatów - kościół Mariacki © egonik

Trzebiatów - Spichrz przy placu Lipowym z 1850 roku
Trzebiatów - Spichrz przy placu Lipowym z 1850 roku © egonik

Trzebiatów - Kaplica św. Gertrudy
Trzebiatów - Kaplica św. Gertrudy © egonik

Trzebiatów - Kościół św. Jana
Trzebiatów - Kościół św. Jana © egonik

Trzebiatów - Baszta Prochowa (Kaszana)
Trzebiatów - Baszta Prochowa (Kaszana) © egonik

Wszystkie podpisy za Wikipedią... Jakoś nie miałem czasu na pytanie miejscowych o to co? gdzie? i jak?
Zwiedziłem miasto w ekspresowym tempie i w drogę…

To co w jedną stronę było mega fantastyczne, w drodze powrotnej stało się moim koszmarem.

WMORDEWIND!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

…ściana wiatru. Wczoraj wydawało mi się, że jakoś doświadczyłem tym 20 m/s. Bzdura, wczoraj to był jakiś nędzny wicherek zza drzew. Dziś nie było osłony…
Ale żaden tam wiatr nie jest w stanie mnie zatrzymać – przecież do domu / kwatery trzeba wrócić, nie będę spał na ulicy :)
O matko!!! Co to była za jazda… I jeszcze na dodatek zabrałem tylko wodę. Morale wisiało na nitce – jednak jazda dłuższa niż godzinę, bez ładowania baterii po drodze, to nie najlepszy pomysł.

W związku z tym, że wiatr poza złą robotą, robił także tą dobrą, czyli rozganiania chmur, zajrzałem do Trzęsacza, by sprawdzić czy będzie jutro szansa na opalanie.
Tak to mniej więcej wyglądało:
Trzęsacz - ściana warta miliony
Trzęsacz - ściana warta miliony © egonik

Trzęsacz - pogoda na jutro
Trzęsacz - pogoda na jutro © egonik

Bazując na moim wieloletnim doświadczeniu w prognozowaniu pogody, stwierdzam, że jutro będzie opalanie :) Niebo bezchmurne, stopni z dwadzieścia i wiatrzysko. Parawan załatwi sprawę i stworzy klimat normalności ;)

A wracając do początku…
Z małżonką pojechaliśmy do Miedzyzdrojów na łajzy, potem zajrzeliśmy do żubrów. Fotek nie ma, bo wszyscy już tam byli i nie ma co zanudzać (zresztą zdjęcia w M. zrobiłem wczoraj i jak się okazuje od wczoraj nic się nie zmieniło). Na koniec wpadliśmy na punkt widokowy – podobno najwyższe miejsce w okolicy.
Wróć! Najwyższe wzniesienie polskiego wybrzeża!!! Szał!!!

Jak są bunkry to zawsze jest zajebiście:
Międzyzdroje - punkt widokowy Góra Gosań - bunkier
Międzyzdroje - punkt widokowy Góra Gosań - bunkier © egonik

Międzyzdroje - punkt widokowy Góra Gosań - wieża
Międzyzdroje - punkt widokowy Góra Gosań - wieża © egonik

Międzyzdroje - punkt widokowy Góra Gosań - widok z góry (na dół)
Międzyzdroje - punkt widokowy Góra Gosań - widok z góry (na dół) © egonik
ZNAJDŹ CZŁOWIEKA!!??!!

A co jutro??

Na razie coś mnie pobolewa kolano...




  • DST 82.08km
  • Czas 03:03
  • VAVG 26.91km/h
  • VMAX 51.76km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Sprzęt SCOTT ' y
  • Aktywność Jazda na rowerze

POBIEROWO 2015 – DZIEŃ 1

Poniedziałek, 15 czerwca 2015 · dodano: 15.06.2015 | Komentarze 0

Historyczny moment. Takich wakacji jeszcze nie było…

Jak nigdy wyjazd w trzy „osobowym” składzie:
- żona,
- SCOTTY,
- no i ja.

Miejsce jest oczywiste jak to, że zawsze rano jest rano, czyli Pobierowo :) Niektórych to bawi, innych nie zaskakuje, jeszcze innych śmieszy, a my konsekwentnie do znudzenia męczymy ten kierunek.

Dla odmiany mamy pokój 20 metrów od miejscówki z zeszłego roku.
Skromny pokój na dwójki, natomiast SCOTTY dostał wypasiony pokój świeżo po remoncie!!!
Scotty na włościach
Scotty na włościach © egonik
Przecież nie będzie stał na dworze albo w korytarzu albo leżał w aucie…

W tym miejscu pragnę podziękować Pani Właścicielce za pomoc, wsparcie i fantastyczny pomysł :)

Nawet pogoda nie zaskakuje, dojechaliśmy w deszczu, temperatura nie przekracza 20 stopni w dzień i 10 w nocy, wiatr wieje 20 m/s… Zatem nie ma nudy :)

Tak było wczoraj, a plan na dziś to 50 km po okolicy…

Pobudka o 6:30.
Profesjonalne śniadanie makaronowo – energetyczne.
Makaronejro
Makaronejro © egonik

Wyjazd o 7.45.
Pobierowo 2015
Pobierowo 2015 © egonik

I w drogę.

Zimno jak cholera, więc bez długich rękawów się nie obyło. Dwanaście stopni przy takim wiatrzysku to nie przelewki.
Mniej więcej po 20 km mym oczom ukazał się znak: „Międzyzdroje 22 km”… I w tym momencie świadomość zapytała: „Co, ja nie dojadę??”.
I tyle zostało z planu…

Trasa (wersja po korekcie):
POBIEROWO >> Łukęcin >> Dziwnówek >> Dziwnów >> Międzywodzie >> Kołczewo >> Wisełka >> MIĘDZYZDROJE
...i z powrotem.

Nie żałuję, bo droga z lekko nudnawej zamieniła się w dość ciekawą podjazdwo-zjazdową szosę leśną.
Co się naoglądałem to moje :)
Nie fotografowałem za dużo, bo dziś pomysł na jazdę był inny niż wycieczka :)

Miejsce, gdzie zawróciłem…
Międzyzdroje 2015
Międzyzdroje 2015 © egonik
Międzyzdroje 2015
Międzyzdroje 2015 © egonik

CHCIAŁEM ZAUWAŻYĆ, ŻE JEŻDŻĘ JUŻ BEZ NÓŻKI, WIĘC MUSZĘ OPIERAĆ ROWER O TO CO MI SIĘ NAWINIE.

Powrót – bajka!!! Wiatr pomagał :) Do końca walczyłem o średnią 27… Niewiele zabrakło J
Nawet musiałem ignorować znaki…
Zwolnij! Uspokojenie ruchu
Zwolnij! Uspokojenie ruchu © egonik

Przez całą drogę zatankowałem jednego izotonika 0,7i zasypałem dwa Knopersy :) Paliwa spokojnie wystarczyło.
Na pokoju o 11tej… Żona właśnie wstała…
Czyli zdążyłem na śniadanie :)

Rower do pokoju i na plażę… Zbudować iglo :)

A tutaj taki rarytas dla osób pasjonujących się historią:
Powiew historii pod Mc'iem
Powiew historii pod Mc'iem © egonik




  • DST 83.67km
  • Czas 03:08
  • VAVG 26.70km/h
  • VMAX 44.77km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Sprzęt SCOTT ' y
  • Aktywność Jazda na rowerze

Procesja wg. mnie

Czwartek, 4 czerwca 2015 · dodano: 04.06.2015 | Komentarze 2

Dziś dzień świąteczny, znaczy się wolny.
Z racji nie angażowania się w historie religijno-obrzędowe czym prędzej pognałem na rower, by nie zmarnować ani chwili :)

Pobudka 7:30, wyjazd 8.30 - zaraz po makaronie :) Plan wyjątkowo prosty: wyjazd do Świebodzina, bez wygibasów, tam i z powrotem, na dwóch bidonach, bez plecaka, z batonem własnej produkcji na wmiędzyczasie.

Od rana słonko, więc nie omieszkałem się po drodze poopalać, tzn. zadbać o to by nie mieć typowo rowerowej opalenizny... :) Ale i rześko, ale tylko przez moment.

Sama jazda to bajka, tam bez wiatru, bez marnowania czasu, w klimacie eco-drive'ing (by się oszczędzać na powrót). A powrót za to już szybszy, trochę pod wiatr (który pojawił się znikąd), aż do Radnicy... Ostatnie 10 km dość opornie, trzy podjazdy, które zjadły mi średnią trochę powyżej 27 km/h... Ale co tam :)

Dobra, prawda jest taka, że nie do końca był to przejazd nieświąteczny...
Świebodzineiro
Świebodzineiro © egonik

I jeszcze jedna historia... Oświadczam, że od 18go maja jestem Zasłużonym Honorowym Panem Donatorem :)
Gdyby ktoś potrzebował to chętnie oddam: A Rh+, fajna, czerwona, zdrowa :)
Najcenniejszy dokument
Najcenniejszy dokument © egonik

Jutro do pracy, więc... Za tych to jutro idą do pracy :)




  • DST 81.00km
  • Czas 03:13
  • VAVG 25.18km/h
  • VMAX 45.60km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Sprzęt SCOTT ' y
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wycieczka do Gubina

Sobota, 30 maja 2015 · dodano: 30.05.2015 | Komentarze 3

Wyjazd jakiego dawno nie było. Ot taka zwykła wycieczka ze zdjęciami, żarciem i brakiem pośpiechu :)

Kończący się tydzień dał nogom sporo wysiłku więc dziś była relaksacja... Okazała się tylko teoretycznym założeniem, bo pogoda dziś nie rozpieszczała.

Wiatr, deszcz, grad, słońce... Meksyk!!! Prewencyjnie zabrałem kurtkę przeciwdeszczową i niestety się przydała.

Trasa:
KROSNO >> Osiecznica >> Maszewo >> Połęcko >> Chlebowo >> Łomy >> Kosarzyn >> Żytowań >> GUBIN >> Dzikowo >> Brzózka >> KROSNO

Połęcko po drodze to nic innego jak prom. Powiedzmy, że jest to standardowy punkt programu każdego sezonu. A dziś było wyjątkowo...
Plantacja w Połęcku
Plantacja w Połęcku © egonik

Zajechałem na załadunek i kalkulowałem: będzie padało, czy nie będzie.
Deszcz is coming
Deszcz is coming © egonik

Wycofałem się na z góry opatrzoną pozycję i czekałem. Dlaczego? Bo za plecami miałem przystanek PKS'u - gwarant skutecznej osłony przed deszczem.
Połęcko - prom, widok z górki
Połęcko - prom, widok z górki © egonik

No i popłynąłem, bo uznałem że padać nie będzie...
Tam gdzieś jest Krosno nad Odrą
Tam gdzieś jest Krosno nad Odrą © egonik

...deszcz jednak nie odpuścił, zawiało, ruszyło fale na rzece i dodatkowo sypnęło gradem. A do brzegu jeszcze z pół rzeki :) Schroniłem się w budce Kapitana, a po 3 minutach znów świeciło słońce - to był ten jedyny raz kiedy przyodziałem kurtałkę przeciwdeszczową.
A w lesie złamało się drzewo - to tak dla podkreślenia dramaturgii i opisania jak bardzo wiało :)

Jeśli tylko jest taka możliwość wybieram jedyną słuszną ścieżkę :)
Niebieski szlak rowerowy
Niebieski szlak rowerowy © egonik

Jak widać było sporo słońca, ale deszcz cały czas czaił się gdzieś z boku.
Na szczeście pada w oddali
Na szczęście pada w oddali © egonik

Po drodze atrakcja architektoniczno - drogowa, czyli nowy most Żytowań - Coschen nad Nysą Łużycką.
Żytowań - nowy most
Żytowań - nowy most © egonik

Deszcz jak cień cały czas obok.
O szyby deszcz dzwoni
O szyby deszcz dzwoni... © egonik

A nawet nad...
Leje se
Leje se © egonik

Miejsce spoczynku (na czas deszczu:))

Miejsce spoczynku (na czas deszczu:)) © egonik

To było dziś ostatnie spotkanie z opadem :)
Dalej, do samego centrum Gubina, jechałem ścieżką, która w pewnym momencie skręciła do lasu, by dalej prowadzić mnie wzdłuż Nysy. Super rozwiązanie - z dala od głównej drogi + flora i fauna na wyciągnięcie ręki :) Polecam :) Poza tym, sam Gubin wygląda bardzo ciekawie z tej perspektywy. Ścieżka dociera na Wyspę Teatralną.
Ścieżka na granicy
Ścieżka na granicy © egonik

Schody do wody
Schody do wody © egonik

Zamach na polski rap
Zamach na polski rap © egonik

Cały czas na granicy
Cały czas na granicy © egonik

Gubin - Guben
Gubin - Guben © egonik

GUBIN i PIKNIK RODZINNY 2015 organizowany przez PDD Gubin i PDD Krosno Odrzańskie.
Oczywiście z okazji DNIA DZIECKA :):)

...zdecydowanie nie było tam nudno :)

Można było sobie pomalować...
Piknik rodzinny 2015 - pdd gubin / pdd krosno odrzańskie
Piknik rodzinny 2015 - PDD Gubin / PDD Krosno Odrzańskie © egonik

...pojeździć...
Piknik rodzinny 2015 - pdd gubin / pdd krosno odrzańskie
Piknik rodzinny 2015 - PDD Gubin / PDD Krosno Odrzańskie © egonik

...postrzelać...
Piknik rodzinny 2015 - pdd gubin / pdd krosno odrzańskie
Piknik rodzinny 2015 - PDD Gubin / PDD Krosno Odrzańskie © egonik

...potańczyć...
Piknik rodzinny 2015 - pdd gubin / pdd krosno odrzańskie
Piknik rodzinny 2015 - PDD Gubin / PDD Krosno Odrzańskie © egonik

Taniec to oczywiście ZUMBA - akurat załapałem się na BAILANDO :) Dziewczyny radziły sobie świetnie, czego nie można napisać o panu instruktorze... Świetnie oznacza lepiej od niego :) BRAWO :)

Jazda do Gubina to była ta trudniejsza część - wiatr, deszcz, drogi 123ciej kategorii... Więc na powrót potrzebowałem "zdrowej" motywacji :)
Tu for mi
Tu for mi © egonik

A sam powrót to już bajka :)
Równa szosa, wiatr w plecy, na zegarze prawie zawsze 30 km. Nagle nogi odzyskały moc i motywację.
Tym sposobem podniosłem średnią z 22 i coś tam na 25 i coś tam :)

Odstawiam rower na co najmniej dwa dni i wszystko inne co wymaga od nóg większego wysiłku niż chodzenie :)

Muszę osobiście przyznać, że dawno nie było u mnie takiego wycieczkowego referatu. Cóż, czas nie jest z gumy. Może jeszcze się jakiś przytrafi :)