Info

Suma podjazdów to 21493 metrów.
Więcej o mnie.

Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2016, Październik2 - 0
- 2016, Wrzesień8 - 1
- 2016, Sierpień13 - 0
- 2016, Lipiec13 - 2
- 2016, Czerwiec16 - 5
- 2016, Maj13 - 1
- 2016, Kwiecień15 - 2
- 2016, Marzec10 - 5
- 2016, Luty8 - 9
- 2016, Styczeń3 - 2
- 2015, Grudzień9 - 12
- 2015, Listopad2 - 0
- 2015, Październik6 - 0
- 2015, Wrzesień11 - 10
- 2015, Sierpień7 - 16
- 2015, Lipiec14 - 13
- 2015, Czerwiec13 - 12
- 2015, Maj14 - 19
- 2015, Kwiecień8 - 15
- 2015, Marzec4 - 1
- 2015, Luty4 - 0
- 2014, Listopad3 - 7
- 2014, Październik3 - 0
- 2014, Wrzesień6 - 2
- 2014, Sierpień11 - 2
- 2014, Lipiec7 - 1
- 2014, Czerwiec16 - 3
- 2014, Maj8 - 1
- 2014, Kwiecień8 - 2
- 2014, Marzec12 - 0
- 2014, Luty2 - 0
- 2014, Styczeń3 - 2
- 2013, Grudzień3 - 0
- 2013, Listopad1 - 0
- 2013, Październik3 - 0
- 2013, Wrzesień4 - 0
- 2013, Sierpień8 - 2
- 2013, Lipiec8 - 9
- 2013, Czerwiec8 - 4
- 2013, Maj10 - 2
- 2013, Kwiecień13 - 4
- 2013, Marzec2 - 4
- 2013, Styczeń1 - 1
- 2012, Grudzień4 - 8
- 2012, Listopad3 - 1
- 2012, Październik3 - 3
- 2012, Wrzesień11 - 4
- 2012, Sierpień7 - 0
- 2012, Lipiec11 - 9
- 2012, Czerwiec7 - 5
- 2012, Maj11 - 10
- 2012, Kwiecień7 - 6
- 2012, Marzec6 - 7
- 2012, Luty2 - 5
- 2011, Listopad2 - 12
- 2011, Październik5 - 11
- 2011, Wrzesień3 - 6
- 2011, Sierpień5 - 2
- 2011, Lipiec7 - 24
- 2011, Czerwiec8 - 13
- 2011, Maj8 - 29
- 2011, Kwiecień8 - 13
- 2011, Marzec3 - 10
- 2011, Luty2 - 6
- 2011, Styczeń3 - 10
- 2010, Grudzień1 - 3
- 2010, Listopad1 - 5
- 2010, Październik7 - 7
- 2010, Wrzesień4 - 6
- 2010, Sierpień12 - 16
- 2010, Lipiec2 - 0
- 2010, Czerwiec2 - 10
- 2010, Maj5 - 22
- 2010, Kwiecień8 - 17
- 2010, Marzec3 - 7
- 2009, Wrzesień5 - 8
- 2009, Sierpień5 - 10
- 2009, Lipiec10 - 14
- 2009, Czerwiec5 - 1
- 2009, Maj7 - 26
- 2009, Kwiecień11 - 9
- 2009, Marzec3 - 3
- 2008, Październik1 - 0
- 2008, Czerwiec3 - 9
- 2008, Maj6 - 14
- 2007, Listopad1 - 4
- 2007, Październik7 - 25
- 2007, Wrzesień7 - 4
- 2007, Sierpień10 - 0
- 2007, Lipiec5 - 1
Na oponach GEAX
Dystans całkowity: | 1956.74 km (w terenie 186.40 km; 9.53%) |
Czas w ruchu: | 82:33 |
Średnia prędkość: | 23.70 km/h |
Maksymalna prędkość: | 57.45 km/h |
Liczba aktywności: | 39 |
Średnio na aktywność: | 50.17 km i 2h 07m |
Więcej statystyk |
- DST 56.06km
- Teren 3.00km
- Czas 02:14
- VAVG 25.10km/h
- VMAX 33.09km/h
- Temperatura 12.0°C
- Sprzęt SCOTT ' y
- Aktywność Jazda na rowerze
POBIEROWO 2015 – DZIEŃ 3
Środa, 17 czerwca 2015 · dodano: 18.06.2015 | Komentarze 0
Zacznę od kawałka poprzedniego wpisu:
"Bazując na moim wieloletnim doświadczeniu w prognozowaniu
pogody, stwierdzam, że jutro będzie opalanie :) Niebo bezchmurne, stopni z
dwadzieścia i wiatrzysko. Parawan załatwi sprawę i stworzy klimat normalności
;)"
A oto stan faktyczny:
Pobierowo 2015 © egonik
Zatem, czas szukać roboty jako POGODYNEK :)
Korzystając z pogody poleżeliśmy trochę na plaży, aż do pierwszych chmur... Bo przecież cały czas słyszę, że pogoda jak kobieta...
Zmienna! Wiec na permanentne słońce nie było co liczyć.
Przed jazdą oczywiście ładowanie baterii :)
Penne pollo © egonik
...po tym był jeszcze "gofer", ale kto by tam wchodził w szczegóły.
Trasa, nieplanowana, spontaniczna, bez oglądania mapy, trochę: jak pojadę tam, potem skręcę tam, a tam zawrócę to jakoś wrócę :)
POBIEROWO >> Gostyń >> Sulikowo >> Strzeżewo >> KAMIEŃ POMORSKI >> wyspa Chrząszczewska
...powrót przez Wrzosowo, Dziwnówek...
Jak już dojechałem do Kamienia to tak tu już zostałem na trochę zdjęć, a kosztowało czas, co w rezultacie oznacza, że już nie szukałem kolejnych miejscówek i wróciłem prosto na kwaterę. Jazda na światłach, bo szarówka.
WYSPA CHRZĄSZCZEWSKA
>> By na nią wjechać trzeba przejechać przez ten most, sprytnie omijając wędkarzy w każdym wieku:
Wyspa Chrząszczewska - most © egonik
>> Największą atrakcją wyspy jest ten oto KAMIEŃ zwany GŁAZEM KRÓLEWSKIM. Legenda głosi, że to właśnie od niego wzięła się nazwa Kamień Pomorski (kamyk przybył do Polski ze Skandynawii jakieś 10 000 lat temu - ma 20 metrów obwodu i wysoki jest na 3 metry:
Wyspa Chrząszczewska - Głaz Królewski © egonik
>> Po drodze opustoszały, zapuszczony tor motocrossowy - jak z horroru :) Zresztą na całej wyspie właśnie taki klimat panował wokół: niskie chmury, wiatr, opuszoczne budynki, jedna droga dokądś... Gdyby coś to nawet nikt, by mnie nie znalazł :) Pewnie przez tą pogodę...
Wyspa Chrząszczewska - tor motocrossowy © egonik
>> A tak wyspa wygląda z boku:
Wyspa Chrząszczewska - widok od strony Kamienia P. © egonik
KAMIEŃ POMORSKI
Do dziś była to dla mnie miejscowość "po drodze" nad morze. Jak się okazało jest na co popatrzeć.
Oczywiście nie obejrzałem wszystkiego, ale myślę że... Zdecydowaną połowę :)
>> Jak to u nas (w Polsce) kościołów również w Kamieniu nie brakuje:
Kamień Pomorski - Kościół Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny © egonik
Kamień Pomorski - Konkatedra św. Jana Chrzciciela © egonik
>> Nie ma co, Ratusz jest świetnie umiejscowiony. Urzędnicy mają widok na marinę, Zalew Kamieński oraz scenę, z której wykonałem zdjęcie :)
Kamień Pomorski - Ratusz © egonik
>> MUZEUM KAMIENIA W KAMIENIU P.
Kamień Pomorski - Brama Wolińska © egonik
>> Plac zabaw prosto w przeszłości. Zabawki:
- taran - to ten z lewej,
- onager - to ten w środku,
- bricoli - z prawej (trochę zasłonięty albo zasłonięte).
...musieli mieć ubaw po pachy :)
Kamień Pomorski - średniowieczny plac zabaw © egonik
>> Marina i inne przy zalewowe atrakcje:
Kamień Pomorski - marina © egonik
Kamień Pomorski - budynek przy marinie © egonik
Motorówka © egonik
Większe motorówki © egonik
I to by było na tyle. Trzy dni jazdy i szalonej pogody nad polskim morzem.
Zakwaterowani byliśmy w:
Pobierowo 2015 - BARTKUB © egonik
Polecam to miejsce!!! :)
Blisko do plaży, blisko do centrum (bo to centrum), spożywczak i sklepy z ciuchami pod ręką :)
Bardzo przyjazna atmosfera, a o pokoju dla roweru to już nawet nie wspomnę - wszystko dla klienta :)
A co najważniejsze nad morzem to jest telewizja, internet i ciepła woda :)
Urlop in progress, więc dalej coś kombinuję, by pojeździć po obcych landach... Się zobaczy :)
- DST 51.15km
- Teren 2.00km
- Czas 01:59
- VAVG 25.79km/h
- VMAX 42.45km/h
- Temperatura 12.0°C
- Sprzęt SCOTT ' y
- Aktywność Jazda na rowerze
POBIEROWO 2015 – DZIEŃ 2
Wtorek, 16 czerwca 2015 · dodano: 16.06.2015 | Komentarze 0
Zgodnie z prognozą noc była zimna, więc odpuściłem sobie poranne
wstawanie na wczesną jazdę.
Zgodnie z prognozą dzień nie zapowiadał się za ciepły, a o słońcu to
nawet nie było co marzyć.
Zatem, wyjazd do Miedzyzdrojów, tym razem z żoną…
Ale o tym później, bo to nie blog o wyjazdach z żoną, tylko o wyjazdach
rowerowych :)
Rower przypadł na wieczór.
Dla odmiany pojechałem w przeciwnym kierunku
niż wczoraj. Miało być zwiedzanie, zdjęcia, takie tak kręcenie.
Trasa:
POBIEROWO >> Rewal >> Drozdówko >> Konarzewo >>
Rogozina >> Zapolice >> TRZEBIATÓW
…i z powrotem…
Jechało się super i jakoś
tak szkoda było się zatrzymywać na zdjęcia i inne, więc dojechałem do
Trzebiatowa – miasta pełnego czternastowiecznych ceglanych budowli, murów,
baszt, kościołów.
Dopiero tu zdecydowałem się na kilka zdjęć:
Trzebiatów - Stare Miasto © egonik
Trzebiatów - kościół Mariacki © egonik
Trzebiatów - Spichrz przy placu Lipowym z 1850 roku © egonik
Trzebiatów - Kaplica św. Gertrudy © egonik
Trzebiatów - Kościół św. Jana © egonik
Trzebiatów - Baszta Prochowa (Kaszana) © egonik
Wszystkie podpisy za Wikipedią... Jakoś nie miałem czasu na pytanie miejscowych o to co? gdzie? i jak?
Zwiedziłem miasto w ekspresowym tempie i w drogę…
To co w jedną stronę było mega fantastyczne, w drodze powrotnej stało
się moim koszmarem.
WMORDEWIND!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
…ściana wiatru. Wczoraj wydawało mi się, że jakoś doświadczyłem tym 20
m/s. Bzdura, wczoraj to był jakiś nędzny wicherek zza drzew. Dziś nie było
osłony…
Ale żaden tam wiatr nie jest w stanie mnie zatrzymać – przecież do domu
/ kwatery trzeba wrócić, nie będę spał na ulicy :)
O matko!!! Co to była za jazda… I jeszcze na dodatek zabrałem tylko
wodę. Morale wisiało na nitce – jednak jazda dłuższa niż godzinę, bez ładowania
baterii po drodze, to nie najlepszy pomysł.
W związku z tym, że wiatr poza złą robotą, robił także tą dobrą, czyli
rozganiania chmur, zajrzałem do Trzęsacza, by sprawdzić czy będzie jutro szansa
na opalanie.
Tak to mniej więcej wyglądało:
Trzęsacz - ściana warta miliony © egonik
Trzęsacz - pogoda na jutro © egonik
Bazując na moim wieloletnim doświadczeniu w prognozowaniu
pogody, stwierdzam, że jutro będzie opalanie :) Niebo bezchmurne, stopni z
dwadzieścia i wiatrzysko. Parawan załatwi sprawę i stworzy klimat normalności
;)
A wracając do początku…
Z małżonką pojechaliśmy do Miedzyzdrojów na łajzy, potem zajrzeliśmy do
żubrów. Fotek nie ma, bo wszyscy już tam byli i nie ma co zanudzać (zresztą
zdjęcia w M. zrobiłem wczoraj i jak się okazuje od wczoraj nic się nie
zmieniło). Na koniec wpadliśmy na punkt widokowy – podobno najwyższe miejsce w
okolicy.
Wróć! Najwyższe wzniesienie polskiego wybrzeża!!! Szał!!!
Jak są bunkry to zawsze jest zajebiście:
Międzyzdroje - punkt widokowy Góra Gosań - bunkier © egonik
Międzyzdroje - punkt widokowy Góra Gosań - wieża © egonik
Międzyzdroje - punkt widokowy Góra Gosań - widok z góry (na dół) © egonik
ZNAJDŹ CZŁOWIEKA!!??!!
A co jutro??
Na razie coś mnie pobolewa kolano...
- DST 82.08km
- Czas 03:03
- VAVG 26.91km/h
- VMAX 51.76km/h
- Temperatura 12.0°C
- Sprzęt SCOTT ' y
- Aktywność Jazda na rowerze
POBIEROWO 2015 – DZIEŃ 1
Poniedziałek, 15 czerwca 2015 · dodano: 15.06.2015 | Komentarze 0
Historyczny moment. Takich wakacji jeszcze nie było…
Jak nigdy wyjazd w trzy „osobowym” składzie:
- żona,
- SCOTTY,
- no i ja.
Miejsce jest oczywiste jak to, że zawsze rano jest rano, czyli
Pobierowo :) Niektórych to bawi, innych nie zaskakuje, jeszcze innych śmieszy,
a my konsekwentnie do znudzenia męczymy ten kierunek.
Dla odmiany mamy pokój 20 metrów od miejscówki z zeszłego roku.
Skromny pokój na dwójki, natomiast SCOTTY dostał wypasiony pokój świeżo po remoncie!!!
Scotty na włościach © egonik
Przecież nie będzie stał na dworze albo w korytarzu albo leżał w aucie…
W tym miejscu pragnę podziękować Pani Właścicielce za pomoc, wsparcie i
fantastyczny pomysł :)
Nawet pogoda nie zaskakuje, dojechaliśmy w deszczu, temperatura nie
przekracza 20 stopni w dzień i 10 w nocy, wiatr wieje 20 m/s… Zatem nie ma nudy
:)
Tak było wczoraj, a plan na dziś to 50 km po okolicy…
Pobudka o 6:30.
Profesjonalne śniadanie makaronowo – energetyczne.
Makaronejro © egonik
Wyjazd o 7.45.
Pobierowo 2015 © egonik
I w drogę.
Zimno jak cholera, więc bez długich rękawów się nie obyło. Dwanaście
stopni przy takim wiatrzysku to nie przelewki.
Mniej więcej po 20 km mym oczom ukazał się znak: „Międzyzdroje 22 km”…
I w tym momencie świadomość zapytała: „Co, ja nie dojadę??”.
I tyle zostało z planu…
Trasa (wersja po korekcie):
POBIEROWO >> Łukęcin >> Dziwnówek >> Dziwnów >>
Międzywodzie >> Kołczewo >> Wisełka >> MIĘDZYZDROJE
...i z powrotem.
Nie żałuję, bo droga z lekko nudnawej zamieniła się w dość ciekawą
podjazdwo-zjazdową szosę leśną.
Co się naoglądałem to moje :)
Nie fotografowałem za dużo, bo dziś pomysł na jazdę był inny niż
wycieczka :)
Miejsce, gdzie zawróciłem…
Międzyzdroje 2015 © egonik
Międzyzdroje 2015 © egonik
CHCIAŁEM ZAUWAŻYĆ, ŻE JEŻDŻĘ JUŻ BEZ NÓŻKI, WIĘC MUSZĘ OPIERAĆ ROWER O TO CO MI SIĘ NAWINIE.
Powrót – bajka!!! Wiatr pomagał :) Do końca walczyłem o średnią 27…
Niewiele zabrakło J
Nawet musiałem ignorować znaki…
Zwolnij! Uspokojenie ruchu © egonik
Przez całą drogę zatankowałem jednego izotonika 0,7i zasypałem dwa Knopersy :) Paliwa spokojnie
wystarczyło.
Na pokoju o 11tej… Żona właśnie wstała…
Czyli zdążyłem na śniadanie :)
Rower do pokoju i na plażę… Zbudować iglo :)
A tutaj taki rarytas dla osób pasjonujących się historią:
Powiew historii pod Mc'iem © egonik
- DST 46.62km
- Czas 01:41
- VAVG 27.70km/h
- VMAX 33.91km/h
- Temperatura 28.0°C
- Sprzęt SCOTT ' y
- Aktywność Jazda na rowerze
URLOP :)
Sobota, 13 czerwca 2015 · dodano: 13.06.2015 | Komentarze 1
Rower już w bagażniku :) Jutro pokażę mu morze :)
A tym czasem trzeba było jakoś spożytkować wolną urlopową sobotę.
Dzisiejszy dzień to apogeum upałów weekendowych, w związku z czym wyjechałem po 15tej. Po chwili przyszły chmury i na szczęście odcieły mnie od słońca. Trochę wiało i naganiało burzę.
Trasa: STRUMIENNO >> Wężyska >> DK 32 >> skręt na Gubin, zawracanka i powrót tą samą drogą.
Burza jakby coraz bliżej, a los jakby nie pomagał...
CTL LOGISTICS w natarciu © egonik
Zdążyłem przed ulewą :)
Właściwe zaczęło padać jak kończyłem smarować łańcuch.
Rower wyfiołkowany - można jechać powdychać jodu :)
- DST 35.39km
- Czas 01:19
- VAVG 26.88km/h
- VMAX 46.90km/h
- Temperatura 20.0°C
- Sprzęt SCOTT ' y
- Aktywność Jazda na rowerze
Rower + CrossFit
Czwartek, 11 czerwca 2015 · dodano: 11.06.2015 | Komentarze 0
Chociaż sam rower to też cross...
No to: CROSS + CROSSFIT :)
Na sam rower czas miałem niewiele, więc wybór był prosty: Graniczne i nazad.
Pogoda przyzwoita: ciepło i słonecznie, a wiatr wiał po prostu wokół - nie przeszkadzał.
Szybki powrót do domu, prysznic i na Crossa :) Na co miałem w sumie jakieś 20 minut.
Na szczęście nie robiliśmy za bardzo nóg, więc można było przeżyć:
Mój dzisiejszy WOD © egonik
Jeszcze jeden dzień w robocie i urlop...
- DST 49.57km
- Czas 01:53
- VAVG 26.32km/h
- VMAX 43.97km/h
- Temperatura 19.0°C
- Sprzęt SCOTT ' y
- Aktywność Jazda na rowerze
Już jako 33-letni starszawy pan :)
Środa, 10 czerwca 2015 · dodano: 10.06.2015 | Komentarze 2
W związku z tym, że ten zabójczy wiek osiągnąłem w niedzielę, od piątku starałem sobie z tym poradzić...
Obżarstwo, alkohol...
Cóż, to akurat nie zatrzymało czasu...
Oto nowy ja - starszy pan (o rok)! :)
Za to na rowerze zawsze jestem młodzieniaszkiem :)
Po kilku dniowej przerwie wróciłem do jazdy.
Gdzie jechać, by zdążyć na Zumbę na 20tą?? Oczywiście do Gryżyny :) Dość ciepło, słonecznie, wyśmienicie to tak na marginesie o pogodzie :)
Jedyny kłopot to skurcze w łydkach. Pewnie przez wczorajsze wygibasy na CrossFicie :) Efekt był taki, że musiałem się oszczędzać, by nie załatwić nóg na dłużej. Jutro znowu Cross... Jak to mówią SIŁA I CHARAKTER, więc co, ja nie dam rady??!!??
A na Zumbie, jakby zupełnie przez przypadek, spotkałem moje ulubione wylaszczone Zumbiary, które oczywiście tradycyjnie pozdrawiam!!! :) Pamiętajcie dziewczyny: nie wolno opuszczać zajęć - tylko systematyczny trening pozwala utrzymać formę.
Zrozumiano??!!?? :)
No i tego, ja nie tańczę :) Chodzę pooglądać i takie tam.
- DST 83.67km
- Czas 03:08
- VAVG 26.70km/h
- VMAX 44.77km/h
- Temperatura 25.0°C
- Sprzęt SCOTT ' y
- Aktywność Jazda na rowerze
Procesja wg. mnie
Czwartek, 4 czerwca 2015 · dodano: 04.06.2015 | Komentarze 2
Dziś dzień świąteczny, znaczy się wolny.
Z racji nie angażowania się w historie religijno-obrzędowe czym prędzej pognałem na rower, by nie zmarnować ani chwili :)
Pobudka 7:30, wyjazd 8.30 - zaraz po makaronie :) Plan wyjątkowo prosty: wyjazd do Świebodzina, bez wygibasów, tam i z powrotem, na dwóch bidonach, bez plecaka, z batonem własnej produkcji na wmiędzyczasie.
Od rana słonko, więc nie omieszkałem się po drodze poopalać, tzn. zadbać o to by nie mieć typowo rowerowej opalenizny... :) Ale i rześko, ale tylko przez moment.
Sama jazda to bajka, tam bez wiatru, bez marnowania czasu, w klimacie eco-drive'ing (by się oszczędzać na powrót). A powrót za to już szybszy, trochę pod wiatr (który pojawił się znikąd), aż do Radnicy... Ostatnie 10 km dość opornie, trzy podjazdy, które zjadły mi średnią trochę powyżej 27 km/h... Ale co tam :)
Dobra, prawda jest taka, że nie do końca był to przejazd nieświąteczny...
Świebodzineiro © egonik
I jeszcze jedna historia... Oświadczam, że od 18go maja jestem Zasłużonym Honorowym Panem Donatorem :)
Gdyby ktoś potrzebował to chętnie oddam: A Rh+, fajna, czerwona, zdrowa :)
Najcenniejszy dokument © egonik
Jutro do pracy, więc... Za tych to jutro idą do pracy :)
- DST 30.44km
- Czas 01:08
- VAVG 26.86km/h
- VMAX 45.18km/h
- Temperatura 25.0°C
- Sprzęt SCOTT ' y
- Aktywność Jazda na rowerze
Wie(trz)cznie...
Wtorek, 2 czerwca 2015 · dodano: 02.06.2015 | Komentarze 2
Wiecznie wieje i dziś nie było inaczej. Rower aż się unosił :)
W związku z tym, że miałem dziś CrossFit to rowerowałem tylko chwilę.
Zakupy, rower, prysznic, cross... Nie było nudy :)
Czuć upał w powietrzu, a co za tym idzie ciepłe i suche powietrze - czas podłączyć cysternę z wodą do roweru :)
Na powrocie wiatr w plecy, czyli skromna pomoc w reperowaniu średniej :)
- DST 81.00km
- Czas 03:13
- VAVG 25.18km/h
- VMAX 45.60km/h
- Temperatura 15.0°C
- Sprzęt SCOTT ' y
- Aktywność Jazda na rowerze
Wycieczka do Gubina
Sobota, 30 maja 2015 · dodano: 30.05.2015 | Komentarze 3
Wyjazd jakiego dawno nie było. Ot taka zwykła wycieczka ze zdjęciami, żarciem i brakiem pośpiechu :)
Kończący się tydzień dał nogom sporo wysiłku więc dziś była relaksacja... Okazała się tylko teoretycznym założeniem, bo pogoda dziś nie rozpieszczała.
Wiatr, deszcz, grad, słońce... Meksyk!!! Prewencyjnie zabrałem kurtkę przeciwdeszczową i niestety się przydała.
Trasa:
KROSNO >> Osiecznica >> Maszewo >> Połęcko >> Chlebowo >> Łomy >> Kosarzyn >> Żytowań >> GUBIN >> Dzikowo >> Brzózka >> KROSNO
Połęcko po drodze to nic innego jak prom. Powiedzmy, że jest to standardowy punkt programu każdego sezonu. A dziś było wyjątkowo...
Plantacja w Połęcku © egonik
Zajechałem na załadunek i kalkulowałem: będzie padało, czy nie będzie.
Deszcz is coming © egonik
Wycofałem się na z góry opatrzoną pozycję i czekałem. Dlaczego? Bo za plecami miałem przystanek PKS'u - gwarant skutecznej osłony przed deszczem.
Połęcko - prom, widok z górki © egonik
No i popłynąłem, bo uznałem że padać nie będzie...
Tam gdzieś jest Krosno nad Odrą © egonik
...deszcz jednak nie odpuścił, zawiało, ruszyło fale na rzece i dodatkowo sypnęło gradem. A do brzegu jeszcze z pół rzeki :) Schroniłem się w budce Kapitana, a po 3 minutach znów świeciło słońce - to był ten jedyny raz kiedy przyodziałem kurtałkę przeciwdeszczową.
A w lesie złamało się drzewo - to tak dla podkreślenia dramaturgii i opisania jak bardzo wiało :)
Jeśli tylko jest taka możliwość wybieram jedyną słuszną ścieżkę :)
Niebieski szlak rowerowy © egonik
Jak widać było sporo słońca, ale deszcz cały czas czaił się gdzieś z boku.
Na szczęście pada w oddali © egonik
Po drodze atrakcja architektoniczno - drogowa, czyli nowy most Żytowań - Coschen nad Nysą Łużycką.
Żytowań - nowy most © egonik
Deszcz jak cień cały czas obok.
O szyby deszcz dzwoni... © egonik
A nawet nad...
Leje se © egonik
Miejsce spoczynku (na czas deszczu:)) © egonik
To było dziś ostatnie spotkanie z opadem :)
Dalej, do samego centrum Gubina, jechałem ścieżką, która w pewnym momencie skręciła do lasu, by dalej prowadzić mnie wzdłuż Nysy. Super rozwiązanie - z dala od głównej drogi + flora i fauna na wyciągnięcie ręki :) Polecam :) Poza tym, sam Gubin wygląda bardzo ciekawie z tej perspektywy. Ścieżka dociera na Wyspę Teatralną.
Ścieżka na granicy © egonik
Schody do wody © egonik
Zamach na polski rap © egonik
Cały czas na granicy © egonik
Gubin - Guben © egonik
GUBIN i PIKNIK RODZINNY 2015 organizowany przez PDD Gubin i PDD Krosno Odrzańskie.
Oczywiście z okazji DNIA DZIECKA :):)
...zdecydowanie nie było tam nudno :)
Można było sobie pomalować...
Piknik rodzinny 2015 - PDD Gubin / PDD Krosno Odrzańskie © egonik
...pojeździć...
Piknik rodzinny 2015 - PDD Gubin / PDD Krosno Odrzańskie © egonik
...postrzelać...
Piknik rodzinny 2015 - PDD Gubin / PDD Krosno Odrzańskie © egonik
...potańczyć...
Piknik rodzinny 2015 - PDD Gubin / PDD Krosno Odrzańskie © egonik
Taniec to oczywiście ZUMBA - akurat załapałem się na BAILANDO :) Dziewczyny radziły sobie świetnie, czego nie można napisać o panu instruktorze... Świetnie oznacza lepiej od niego :) BRAWO :)
Jazda do Gubina to była ta trudniejsza część - wiatr, deszcz, drogi 123ciej kategorii... Więc na powrót potrzebowałem "zdrowej" motywacji :)
Tu for mi © egonik
A sam powrót to już bajka :)
Równa szosa, wiatr w plecy, na zegarze prawie zawsze 30 km. Nagle nogi odzyskały moc i motywację.
Tym sposobem podniosłem średnią z 22 i coś tam na 25 i coś tam :)
Odstawiam rower na co najmniej dwa dni i wszystko inne co wymaga od nóg większego wysiłku niż chodzenie :)
Muszę osobiście przyznać, że dawno nie było u mnie takiego wycieczkowego referatu. Cóż, czas nie jest z gumy. Może jeszcze się jakiś przytrafi :)
- DST 48.05km
- Czas 02:04
- VAVG 23.25km/h
- VMAX 44.77km/h
- Temperatura 18.0°C
- Sprzęt SCOTT ' y
- Aktywność Jazda na rowerze
I po Masie...
Piątek, 29 maja 2015 · dodano: 29.05.2015 | Komentarze 0
Czaiłem się na nią cały tydzień... W końcu wczoraj potwierdziłem, że będę. W pracy poszło gładko i już o 14:30 byłem w domu. Szykowanko, wyjazd po 16tej. Masa była w Zielonej, więc najpierw miałem do zrobienia 35 km...
...i tak sobie jechałem, aż rower coraz głośniej dawał znać, że coś nie gra...
Okazało się, że to piasta w przednik kole domaga się serwisu. Nienawidzę jak coś strzela, brzęczy, niepokoi.
Do Zielonej dotarłem ok 17.25, wiec do Masy było jeszcze ponad pół godziny. Optymistycznie pognałem na serwis szukać wparcia...
Cyklomaniak - serwis © egonik
Oczywiście, że do Cyklomaniaka, bo niby gdzie indziej. Cierpliwie poczekałem aż Pan Serwisant skończy jakiegoś Giant'a i zapodałem mu mój temat.
Skończyło się na wymianie bieżni i kulek - rower śmiga jak nowy :)
DZIĘKUJĘ ZA SZYBKĄ I PROFESJONALNĄ POMOC!!! ...i rabat :) I tak nie miałem więcej kasy :)
Masa ruszyła o 18tej, a rower odebrałem o 18.45... Ale na afterparty przejażdżkowe na Wagmostawie postanowiłem zajrzeć - skoro już tyle ujechałem :)
...5 minut po wyjeździe od Cyklomaniaka stałem już pod czyimś dachem, bo deszcz. Morale na coraz niższym poziomie.
Przyszedł deszcz © egonik
W miedzy czasie wezwałem wóz serwisowy, bo już odechciało mi się piłować do domu. Bywa.
MAJOWA MASA KRYTYCZNA - ZIELONA GÓRA 2015
...a właściwie to co po niej zostało :)
Masa Krytyczna - Zielona Góra 2015 © egonik
Masa Krytyczna - Zielona Góra 2015 © egonik
...i tyle, po chwili zaczął padać deszcz i towarzystwo zaczęło się rozjeżdżać. Ja również.
Punktualnie o 20tej podjechała fura...
Wóz serwisowy © egonik
...z zapasem wody na całe lato :)
DZIĘKI GABI!!! :)
Ot taki początek weekendu!
A jutro?? Zaczekam z planami do rana...