Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Egonik z miasteczka Krosno Odrzańskie. Mam przejechane 24930.04 kilometrów w tym 1367.46 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.85 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 21493 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Egonik.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Dalsze wypady

Dystans całkowity:8238.12 km (w terenie 438.30 km; 5.32%)
Czas w ruchu:354:56
Średnia prędkość:23.03 km/h
Maksymalna prędkość:59.40 km/h
Suma podjazdów:4525 m
Suma kalorii:20876 kcal
Liczba aktywności:119
Średnio na aktywność:69.23 km i 3h 00m
Więcej statystyk
  • DST 60.25km
  • Czas 02:47
  • VAVG 21.65km/h
  • VMAX 31.09km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • Sprzęt SPRICK ACTIVE TREKKING
  • Aktywność Jazda na rowerze

Poniedziałkowo po pracy

Poniedziałek, 11 kwietnia 2011 · dodano: 11.04.2011 | Komentarze 0

Pojechałem sobie do Gubina.

Kolejny dzień zmagań z wiatrem. Nie będę ukrywał, że niejedna pogodynka obiecywała, że nie będzie wiało...

Wiało jak zwykle ale znów miałem to szczęście w na powrocie w plecy:)

A droga do Gubina w poniedziałkowy podwieczorek to koszmar... TIRY, TIRY, TIRY!

Kierowco! Omijaj rowerzystę szerokim łukiem!

Pozdrower:)


Kategoria Dalsze wypady


Afirmacja Życia!

Niedziela, 13 marca 2011 · dodano: 13.03.2011 | Komentarze 6

Dziś zajrzała do nas wiosna. Było ciepło, słonecznie, wręcz fantastycznie. Przyroda zaczyna powoli budzić się do życia.
Myślę sobie, że nie wolno marnować takiego dnia. Nie wolno marnować żadnego bo nigdy nie wiadomo czy będzie następny… Trochę to dołujące ale patrząc na to co się dzieje w Japonii… Cóż, wielu już nie ma tej szansy by pocieszyć się czymkolwiek…
Dlatego nie marnujemy czasu na marudzenie, zamartwianie się nad wyraz, czy wymyślanie głupot bo jesteśmy szczęśliwcami, że w ogóle mamy możliwość to robić ale nie marnujmy czasu w ten sposób.

Korzystajmy z życia! …bo fajnie jest żyć!

Tyle jeśli chodzi o tematykę filozoficzno-moralizatorską a teraz do rzeczy…

Mój dzisiejszy wyjazd przerósł moje najśmielsze wyobrażenia o tym jak przebiegnie. Zwykły wyjazd do Gryżyny… Ktoś powie: o nie, znowu ta Gryżyna!
Jak się okazuje NIEZWYKŁY.
Tradycyjnie dojechałem do bramy…

Ośrodek Wypoczynkowy w Gryżynie © egonik


…ale jej nie przekroczyłem bo w końcu miałem czas by bujnąć się ścieżką przyrodniczo leśną w Gryżyńskim Parku Krajobrazowym, więc się bujnąłem.
Mapa okolicy © egonik


Tu się wszystko zaczęło…
Początek © egonik


…a tutaj skończyło.
Koniec © egonik


A po drodze było to wszystko co zaraz. Piękne miejsce i aż dziw, że nie dotarłem tu wcześniej.
POLECAM!
ZAPRASZAM!

No to jedziemy:)
Najpierw wąwozem w dół…
Mały wąwóz © egonik


…aż moim oczom ukazuje się dolina z zawiniętą rzeczką/strumykiem.
Gdzie strumyk płynie z wolna © egonik

Wodospadzik © egonik


Działają tu chłopaki bobrza ki – żadna pasta nie zapewni zębów o takiej mocy.
Smaczenego © egonik


Oczywistością jest, że przez rzekę trzeba się jakoś przedostać. Jest i wsparcie w postaci mostu.
Most na drugą stronę © egonik


…a teraz wąwozem w górę. Stromo, liściaście, nierówno – więc prowadzonko. Zresztą prowadzonka było dziś dość sporo.
Kolejny wąwóz © egonik


Teraz proponuję spojrzeć na wszystko z góry.
Wąwóz z góry © egonik

Dolina z góry 1 © egonik

Dolina z góry 2 © egonik

Dolina z góry 3 © egonik


Naprawdę robi wrażenie. Oczywiście zdjęcia tego nie oddają ale klimat jest nieziemski. No to w dół…
Z górki © egonik


A w dolinie niezła rozpierducha. Wspominałem już o nich… A tu jest ich dom.
Zwałowisko pobobrowe © egonik

Kolejna przeprawa mostowa © egonik

Ścięte © egonik


Wody tu nie brakuje więc i mostów jeszcze nie koniec. Na lewo most, na prawo most… a ja przeprawiam się z rowerem.
Rzeka - kontynuacja © egonik

Most namber fri © egonik

Jak widać most jest w miejscu, gdzie był kiedyś młyn – zostały tylko ruiny.

Ta droga długa jest… Więc nie zabawiam długo i ruszam dalej.
Mijam drzewa…
Drzewostan © egonik


Znowu wąwóz, znowu prowadzenie, stromo dość…
Wąwóz © egonik


…a w nim:
- fajne korzenie
Korzenie © egonik

- zawalidrogi
Przeszkody © egonik

- kości…
Plecy © egonik


Czy wiecie co to paśnik? Stołówka dla zwierzaków. Zima wszystkich traktuje równo ale nie wszyscy mogą iść do marketu po żarełko.
Stołówka © egonik


Znów jestem na górze… Trochę drzewa zasłaniają ale zaznaczam, że nie do końca chodzi o to co było widać ale o to co było słychać… Coś się darło tam na dole i to nie był człowiek…
Rzut oka na dolinkę © egonik


Oczywiście, że pojechałem sprawdzić o co kaman.
Namiastka pustyni © egonik


…i znalazłem coś, ale było to dość nieruchawe.
U-dźwig © egonik


…aż ni stąd ni zowąd (dziwnie brzmi ten zwrot jak się go napisze…) pojawili się oni…
Oni © egonik

…i dalej niczym się nie przejmując darli się w niebogłosy.

W tym miejscu chce zaznaczyć, że ścieżka, którą się przemieszczałem jest dobrze oznakowana. Na drzewach namalowane są zielone kropki i zawsze wiadomo gdzie iść czy jechać…

…niemniej jednak, mniej więcej w tym miejscu stwierdziłem, że jestem zgubiony.
Znów czegoś zabraniają © egonik


Musiałem zawrócić i poszukać tych znaków co ich tak pełno podobno. I znalazłem. Nie spodziewałem się, że ktoś zorganizuje skrót… Wąsko, stromo, czadowo:)
Zły skręt - skrót znaczy © egonik

Jeszcze jest równo - poziomo znaczy © egonik

Heja w dół © egonik


Już całkiem niedaleko. Widać ośrodek.
Czyli już niedługo zostanie tylko 25 km do domu…
Ośrodek Wczasowy od frontu © egonik


Wreszcie dość zmęczony dojechałem do końca ścieżki. Trochę brakowało mi sił by wracać ale pojawiła się niespodziewana motywacja… by czym prędzej ruszyć w drogę.
Motywacja © egonik


Słowo podsumowania…
Naprawdę warto zwiedzać takie miejsca. Piękna okolica Krosna i to tak blisko.
Sama ścieżka to ok. 13 km – łącznie z łażeniem po krzakach i zaglądaniem tu i tam.
Na pewno jeszcze tam wrócę… Wiecie, to Gryżyna:)

A tak między nami to powrót do domu był bardzo męczący. Cóż, po zimie to jeszcze trochę brakuje do formy zasadniczej.
Ale nie odpuściłem… A wiecie dlaczego? Dlatego:
Prawdziwa motywacja © egonik

…fajną mam zastawę społemowską??

BLOK LUBUSKI ŻĄDZI!

Pozdrower!


Kategoria Dalsze wypady


  • DST 68.53km
  • Teren 3.00km
  • Czas 03:19
  • VAVG 20.66km/h
  • VMAX 43.67km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Sprzęt SPRICK ACTIVE TREKKING
  • Aktywność Jazda na rowerze

The new direction

Sobota, 4 września 2010 · dodano: 10.09.2010 | Komentarze 1

Pojechałem dziś gdzieś, gdzie jeszcze rowerem nie jechałem. Normalnie dziewiczy rejs.
…w kierunku Torzymia (który miał być celem wycieczki), przez Radomicko i Pliszkę…

W związku z tym, że jak zawsze deszcz pogonił mnie z drogi, stacją finałową stała się Pliszka.

Przed wyjazdem nie obyło się bez uroczystego pożegnania i miauknięcia: szerokości, przyczepności.

Tofik © egonik


A dalej to już tak normalnie. Droga, auta, tiry. W tym miejscu pragnę nadmienić, że skończył się wakacyjny okres ochronny dla rowerzystów i tiry znów mogą jeździć w weekendy. Good luck!

Polska A i Polska B – wyraźnie wydać gdzie kończą się Unijne dotacje…
Niby ta sama droga © egonik


Nieważna nawierzchnia, karmmy się tymi widokami.
Z góreczki © egonik


Chyba ktoś czeka „Na męża i żonę”…
Na męża i żonę © egonik

Z bliska © egonik


Dojechałem do Pliszki, odpoczynek, fotki no i deszcz. Przesiedziałem na poboczy z dobrą godzinę w moim płaszczu przeciwdeszczowym. W tym czasie zobaczyłem chyba z milion grzybiarzy, przewiesiłem lampkę tylną oraz rozwiązałem kilka SUDOKU (jak dobrze mieć ze sobą telefon). Musiałem wracać bo zabrakło niestety czasu na kontynuowanie.
Pliszka © egonik

Pliszka © egonik


Jak pierwszy raz zerknąłem na wodę pomyślałem, że to krople deszczu na tafli wody. Dziwne bo w tym momencie akurat nie padało… Zoomik i mamy winnych całego zamieszania. Małe transformersy tupiące po wodzie.
Tup Tup © egonik


Droga powrotna. Prawda, że pięknie u nas jest.
Hen hen daleko, za siedmioma górami... © egonik


Zostałem jeszcze zwerbowany do bramy. Najpierw blokowałem ruch w mieście by młodzi mogli sobie spokojnie wyskoczyć z podporządkowanej a później bramowałem by pomóc wysępić trochę flaszek…

Tak więc Wszystkiego Dobrego na nowej drodze życia życzę:)
Brama © egonik


Kategoria Dalsze wypady


  • DST 80.12km
  • Czas 03:42
  • VAVG 21.65km/h
  • VMAX 40.36km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Sprzęt SPRICK ACTIVE TREKKING
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kończą się wakacje

Niedziela, 22 sierpnia 2010 · dodano: 22.08.2010 | Komentarze 4

Oczywiście mnie to nie dotyczy bo ja jestem już w pełni wykształconym zasuwaczem na etacie.
Z hobby i pasją:)Jak to mówią:

BORN TO RIDE!!!

W związku z tym, że na termometrze było dziś coś ok. 30 stopni wybrałem się czym prędzej do Niesulic popatrzeć jak to można spędzać Niedzielę inaczej niż na rowerze. Dziwne…

Nie miałem za dużo czasu więc pojechałem krótszą wersją trasy, przez Rokitnice.

Wydarzyło się po drodze.
Droga pomiędzy Krosnem a Gryżyną jest wąska, posiada dodatkowe pobocze ułatwiające wymijanie czyli ktoś musi zjechać. Okolice Strugi. Jadą dwa auta: pierwsze, rejestracja DW i coś tam dalej, jedzie w kierunku Krosna i musi ustępować; drugie, jedzie w kierunku Strugi, raczej miejscowy. I zderzają się lusterkami… Pierwszemu rozsypuje się w drobny mak, drugiemu raczej nie. Oba samochody zatrzymują się ok. 100 m od siebie. Pierwszy prowadziła kobieta (nic nie sugeruję…), wysiada razem z pasażerem, wyraźnie zirytowana. Drugi odjeżdża – chociaż chwilę stał po poboczu… ale jego lusterko było całe… Nigdy się nie dowiem jak do tego doszło: czy może pierwszy zjechał za mało, a może drugi, pomimo właściwego zjechania pierwszego, przejechał zbyt blisko, lub też drugie auto też prowadziła kobieta…
Tyle zagadek w życiu pozostaje na zawsze niewyjaśnione…

No i pojechałem sobie dalej. W takim miejscu najbardziej czuje się temperaturę. Daje ciepełko z pola, od asfaltu, a nieba. Ogólnie: hell.

Hen daleko © egonik


Zjawiskowa sprawa. Na pola wdarła się mechanizacja.
Walce © egonik

Walce zoom © egonik


Zamiast odpoczywać trzeba zasuwać. A nuż jutro zacznie padać. Ale za to nie trzeba wstawać rano do roboty. Znaczy nikt nie stoi z zegarkiem w ręku…
Polne roboty © egonik


No i Niesulice.
Karmmy się tym widokiem, tak szybko odchodzi(parafrazując…).
Relax © egonik

Relax na pomoście © egonik

Łódki © egonik


Już prawie w domu. Przerwa na fizjologię i tankowanie.
Powrotnie © egonik


Podsumowując wypiłem 2 litry wody i jakiś izot. Było bardzo gorąco.
Teraz jak to piszę za oknem rządzi burza.

W związku z tym, że zrywam się o 4 rano, zmykam.

Pozdrower!


Kategoria Dalsze wypady


  • DST 54.77km
  • Czas 02:36
  • VAVG 21.07km/h
  • VMAX 40.71km/h
  • Sprzęt SPRICK ACTIVE TREKKING
  • Aktywność Jazda na rowerze

W odwiedzinach...

Środa, 18 sierpnia 2010 · dodano: 18.08.2010 | Komentarze 1

...u siostry...

Trzymaj się Siora! Dasz sobie radę!

Jakby co to wiesz gdzie mnie szukać!

Do zobaczenia:)


Kategoria Dalsze wypady


  • DST 50.18km
  • Czas 02:10
  • VAVG 23.16km/h
  • VMAX 55.48km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt SPRICK ACTIVE TREKKING
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wyskoczyłem na moment...

Poniedziałek, 16 sierpnia 2010 · dodano: 16.08.2010 | Komentarze 2

...a wyszło z 50 km. Tłumaczę sobie, że jestem w fazie powtórnego wdrożenia w miarę systematyczną jazdę, więc dziś miało być mniej, spokojniej po wczorajszym dłuższym (jak na ostatnie czasy) wypadzie.

A tu klops:) ...i kilometrów trochę i tempo całkiem ładne...

Dobra... prawda była taka, że chwilę po 30 kilometrze pojawił się kryzys ale świadomość nagrody za kolejne kilometry czekającej na mnie w domu nie pozwoliła mi odpuścić.

Po drugie, kilometrów miało być mniej ale w związku z tym, że trasa to kombinacja dwóch innych, wyszła ładna sumka jak na "przedobiad".
Pojechałem do Maszewa, następnie na Lubogoszcz (tutaj rządzi brukowa nawierzchnia), Skórzyn, Budachów, Bytnicę, Strugę i prościutto do Krosenka.

SPONSOREM DZISIEJSZEJ NAGRODY ZA KILOMETRY JEST BIEDRONKA!!!

Draże biedronkowskie i koleczka... tez biedronkowska:) © egonik


...ech jak tak wszystko jest z Biedronki to może już niedługo będą drogi rowerowe z Biedronki:)


Kategoria Dalsze wypady


  • DST 67.30km
  • Czas 02:59
  • VAVG 22.56km/h
  • VMAX 56.68km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Sprzęt SPRICK ACTIVE TREKKING
  • Aktywność Jazda na rowerze

U tej co się od “N” zaczyna:)

Niedziela, 15 sierpnia 2010 · dodano: 16.08.2010 | Komentarze 0

Tytułem wstępu… Państwo Ś-Ż czekają na N, która to miała pojawić się dziś o 16.00:)

Pojechałem sprawdzić czy to rzeczywiście dziś i czy N w ogóle ma ochotę na oglądanie tzw. „zewnątrz”.
Oczywiście istniało ryzyko, że nie zdążę ale ryzyk-fizyk (jak to mówią ziemianie).

Trasa: Krosno – Radnica – Szklarka Radnicka (czyli droga 276) – Będów – Nietkowice – Bródki – Brody (czyli droga 278 a później 280) – CZERWIEŃSK (cel podróży) – Nietków – Leśniów Wielki (czyli droga 279) – Łagów – Gronów – Pław – Dąbie – Połupin (czyli droga 32) – Krosno

Okolice Bródek i worki po tegorocznej powodzi. Dobrze, że do rozkładania zawsze są chętni (do zbierania już niekoniecznie, a może w ten sposób dmucha się na zimne?)

Worki © egonik


A woda, która zaskoczyła worki wypłynęła stąd. Niepozorne miejsce.
Szuwary:) © egonik


Niepozorne… ale jest częścią tego oto strumyka (jakiś dopływ Odry). Więc reasumując jest z czym walczyć.
Zielono dość © egonik


Mieszkańcy. Sporo ich na metr kwadratowy. Tylko patrzeć jak zaczną budować wieżowce by zmieścić się w skromnej rzeczne jak ludzie na skromnej Ziemi.
Świerzy narybek © egonik


Obiad. Znaczy się to nie bociek jest obiadem ma się rozumieć…
"Bociek! Bociek! Jesteśmy uratowani!" © egonik


Czasem i droga potrafi się skończyć (I to nie z winy drogowców czy państwa czy rządu czy Tuska…). Po prostu: zabrakło kasy na most. Ale jak zawsze w pomocą przyszli dzielni panowie marynarze z promu i suchą nogą i oponą przedostałem się na drugi brzeg.
Łódź desantowa © egonik


A więc…
Okazało się, że się nie spóźniłem. To po pierwsze. Po drugie, N. raczej nie jest zainteresowana tym co na zewnątrz. Cóż, już nigdy nie będzie miała basenu za darmo, niech więc korzysta. Po trzecie, był poczęstunek… Gościnni są dość ci Ś-Ż.
Lunch © egonik


Tu mieszka N.
N. © egonik


Pogadali my, pojedli i nadszedł czas by wracać do domu. N. nadal u siebie.

Trochę architektury:
Czerwieńsk - Kościół parafialny pw. św. Wojciecha © egonik

Czerwieńsk - Urząd Gminy i Miasta © egonik


No i jazda do domu. Podjazd w Nietkowie w kierunku Leśniowa W. przypomniał mi jak często człowiek w życiu ma pod górkę. Wiem, na zdjęciu niepozorny taki, ale moje nogi wiedzą, że to tylko złudzenie.
Podjazd © egonik


Czas na toast. Kolejny tysiąc za mną, za rowerem, za licznikiem. Dziękuje kierowcy wyprzedzającemu na trzeciego, który swoim autem wskazał miejsce gdzie najlepiej uciec z drogi by zrobić super zdjęcie licznika… Idiotom na drogach mówię zdecydowane NIE!!!
5000 © egonik


Wbijam do Krosenka a tu takie harce. „Społeczeństwo się spauperyzowało.”
Centrum Sportów Wodnych © egonik

Centrum Sportów Wodnych © egonik

Centrum Sportów Wodnych © egonik

Centrum Sportów Wodnych © egonik

Na pewno wędkarz z powyższego zdjęcia też ma ubaw po pachy… „%&$@*&%@$#@$” – powiedział.

Noc zapowiada się świetliście. Hmmm… na wszelki wypadek zamknę okna.
Ciemności Mordoru © egonik


Fajny ptak. Pewnie Jastrząb. Bo jak na wróbla to ma za duże nogi.
Ptasiek © egonik


Szlakiem ostatnich zawodów MTB (i poprzednich, i jeszcze poprzednich).
Ostatnie wspinaczka © egonik


Mając taką ochronę pod blokiem, nie trzeba nawet zamykać auta na noc.
Komitet powitalny © egonik


Co się patrzysz!
SZEF BANDY PODWÓRKOWEJ © egonik


Poza tym to trochę wiało:)

Pozdrower!!!


Kategoria Dalsze wypady


  • DST 50.12km
  • Czas 02:22
  • VAVG 21.18km/h
  • VMAX 38.86km/h
  • Sprzęt SPRICK ACTIVE TREKKING
  • Aktywność Jazda na rowerze

Gryżyna

Niedziela, 1 sierpnia 2010 · dodano: 01.08.2010 | Komentarze 0

Wyjazd bez specjalnej historii. Ot takie tam kręcenie po długiej przerwie. Mam nadzieję, że rozkręcę się na całego:)


Kategoria Dalsze wypady


  • DST 74.85km
  • Czas 04:01
  • VAVG 18.63km/h
  • VMAX 37.41km/h
  • Sprzęt SPRICK ACTIVE TREKKING
  • Aktywność Jazda na rowerze

ŚWIĘTO ROWERÓW 2010

Sobota, 1 maja 2010 · dodano: 07.05.2010 | Komentarze 6

Kolejny raz Uniwersytet Trzeciego Wieku z Krosna nad Odrą zorganizował Święto Rowerów.
W tym roku była to impreza, dla odmiany, 2-dniowa (1-2 maj). Pierwszego dnia trasa liczyła 75 km a drugiego 25 km. Osobiście przejechałem ten dłuższy odcinek (a była to Sobota) bo drugi dzień postanowiłem spędzić z małżonką…

Szybka retransmisja z dnia pierwszego…
Spotkaliśmy się na Placu 11-go Pułku ok. 9.00 rano by sfinalizować papierowe wymagania czyli rejestrację. Za wpisowe otrzymałem m.in.: znaczek okolicznościowy, kamizelę odblaskową, długopis, jakieś ulotki, a wszystko zapakowane w torbę z PoloMarketu (taką na prezenty). Ludzi było sporo i zewsząd (skoro nie było mnie drugiego dnia, a wtedy ogłaszali szczegóły, nic nie wiem jeśli chodzi o statystyki).

Kamizela z wszystko mówiącym napisem wyglądała tak:

Święto Rowerów 2010 © egonik


…rowerzyści wyglądali tak:
Święto Rowerów 2010 © egonik

Święto Rowerów 2010 © egonik


…a Policja wyglądała jak Policja:
Święto Rowerów 2010 © egonik


Oczywiście nie obyło się bez wywiadów dla lokalnej telewizji:
Przemawia Komandor Rajdu © egonik

Przemawia Burmistrz © egonik


…ten poniżej to nie chciał za bardzo przemawiać…
Jeden z gapiów © egonik


No i pojechali my… Do Kłopotu czyli do Centrum Turystycznego z Bocianami w Roli Głównej (czyli po ludzku: do Muzeum Bociana), gdzie bocianów mieszka bez liku.
Święto Rowerów 2010 © egonik

Święto Rowerów 2010 © egonik

Święto Rowerów 2010 © egonik

Święto Rowerów 2010 © egonik


Pierwszy przystanek, Osiecznica i jedyny w okolicy wiatrak co prądu wytwarza tyle co kot napłakał…
Święto Rowerów 2010 © egonik


…a jest to informacja z pierwszej ręki czyli od właściciela. Reasumując ciężko na tym czymś zarobić – przynajmniej w naszej okolicy. Problem z wiatrami mamy… A to dziwne bo zawsze jak jadę na rowerze to wieje jak cholera.
Święto Rowerów 2010 © egonik


…Policja czuwa.
Święto Rowerów 2010 © egonik


Kolejny przystanek, Maszewo. W tym miejscu okazało się, że nie wszyscy wytrzymują tempo narzucone przez Komandora i eskortującą Policję na przedzie. Postanowiono więc by słabsi jechali z przodu a ci lepsi na tyle… co oczywiście aż do końca rajdu się nie zrealizowało. Bo jak słabsi mają być z przodu? To nienaturalne…
Święto Rowerów 2010 © egonik


…Remiza „oldskulowa”.
Święto Rowerów 2010 © egonik


…konie.
Święto Rowerów 2010 © egonik


…konie biegną.
Święto Rowerów 2010 © egonik


Oto i cel wycieczki:
Święto Rowerów 2010 © egonik


…oraz MUZEUM BOCIANA,
Święto Rowerów 2010 © egonik

Święto Rowerów 2010 © egonik


…gdzie bocianów jest sporo.
Święto Rowerów 2010 © egonik

Święto Rowerów 2010 © egonik

Święto Rowerów 2010 © egonik

Święto Rowerów 2010 © egonik


Jest i wieża widokowa…
Święto Rowerów 2010 © egonik


…oferująca widoki jak poniżej.
Święto Rowerów 2010 © egonik

Święto Rowerów 2010 © egonik


Prawie przegapiłem bigos z kiełbasą…
Święto Rowerów 2010 © egonik


…kot nie przegapił…
Święto Rowerów 2010 © egonik


Następnie pojechaliśmy w kierunku Cybinki, gdzie pokazano nam cmentarze żołnierzy radzieckich
Święto Rowerów 2010 © egonik

Święto Rowerów 2010 © egonik

Święto Rowerów 2010 © egonik

…młode chłopaki tam leżą, „dwudziestoletni wyzwoliciele”. Jaki ten świat jest porąbany to masakra.

Trzeba było jeszcze wrócić do domu. Poniżej zdjęcia dzięki uprzejmości mojego fun-clubu oczekującego przy drodze. Dzięki ludzie!!!(czyli Błażeju, Agnieszko, Jacku, Mamo i Tato).
Ja to ten drugi... © egonik

Dalej drugi ale już na pierwszym planie... © egonik


A oto mój bierny udział w drugim dniu, czyli looknięcie obiektywem przez okno…
Święto Rowerów 2010 © egonik


Podsumowując:
- ciekawa trasa,
- nie padał deszcz,
- bigos dość smaczny,
- szkoda, że przy produkcji prądu korzysta się z prądu, który trzeba kupić by następnie móc prąd sprzedać (wątek wiatraka),
- dostałem Dyplom za uczestnictwo,
- nie wygrałem roweru (jak co roku, była losowana nagroda).

Jeździjmy!


Kategoria Dalsze wypady


  • DST 90.14km
  • Teren 8.00km
  • Czas 04:32
  • VAVG 19.88km/h
  • VMAX 39.24km/h
  • Sprzęt SPRICK ACTIVE TREKKING
  • Aktywność Jazda na rowerze

Niesulice 2010

Niedziela, 25 kwietnia 2010 · dodano: 27.04.2010 | Komentarze 6

„W życiu rowerzysty są takie dni kiedy to, albo jedzie by wypruć z siebie flaki (bo średnia ważna), albo jedzie nic z siebie nie wypruwać a jedynie karmi się widokami.” – Egonik

Podążając za słynnym cytatem znanego rowerzysty pozwolę się dla odmiany (w perspektywie ostatnich wyjazdów) ulokować się w grupie karmiącej się widokami i/lub jazdą na rowerze.
Jak wiadomo, co sezon oprócz nowych miejscówek odwiedzam te już wysłużone, ale za każdym razem odkrywające przede mną coś nowego. Więc niby nuda a jednak coś…

Odwiedziłem kolejny raz Niesulice. Co więcej, pojechałem tam z pewnym planem: dotrzeć do Grodziska (cokolwiek miałoby to nie być). Bo kto był w Niesulicach i jednocześnie zajrzał do Grodziska… NO WŁAŚNIE…

Trasa: Krosno – Radnica – Sycowice – Przetocznica – Skąpe – Radoszyn – Łąkie – Ołobok – NIESULICE – Rokietnica – Węgrzynice – Gryżyna – Bytnica – Struga – Krosno

Tradycyjnie pierwszy przystanek miał miejsce w Przetocznicy (po niemiecku Hammer).
Kiedyś znajdowała się tutaj tablica informacyjna gdzie i jakim szlakiem rowerowym można dojechać… Ale, ileż taka tablica może wywołać agresji, ileż nienawiści, jakiemu twardzielowi musiała stanąć na drodze by powalił ją na łopatki…
Czyli tablica informacyjna już nie pełni funkcji informacyjnej…

Tablica informacyjna.... © egonik


Ech jak tu pięknie… gdyby nie ta tablica – no komu to przeszkadzało…
Przystanek Przetocznica 1 © egonik


…może temu tu białasowi bo głowę chowa w piasek… tfu! …w wodę znaczy…
Przystanek Przetocznica - Łabędź "down" © egonik


Dobra, przepraszam! Mówi, że to nie on… ta jasne… Pije tą wodę a wiadomo co takiemu napitemu łabędziowi przyjdzie do głowy??
Przystanek Przetocznica - Łabędź "up" © egonik


Most przesuwny z zaporą przeciwpancerną i jaz stanowiące elementy obrony pasywnej Międzyrzeckiego Rejonu Umocnionego od strony południowej. No ale żółty?
Przystanek Przetocznica - Żółty mostek © egonik


Jedziemy dalej. Kościół neogotycki z drugiej połowy XIX wieku w Skąpym.
Skąpe - Kosciół © egonik


Zwykle w Skąpym odbijałem już na Niesulice ale remont drogi sprawił, że pokusiłem się (czy też zostałem zmuszony) pojechać przez Radoszyn.
Poniżej zbór ewangelicki z początku XIX wieku znajduje się tuż obok kościoła katolickiego. Obecnie w stanie ruiny.
Radoszyn - zbór ewangelicki © egonik


…oraz kościół filialny.
Radoszyn - późnogotycki kościół filialny p.w. Jadwigi © egonik


NIESULICE
Jak widać ludzi tłum, że nie ma gdzie roweru wcisnąć…
Niesulice - pomost © egonik


Kamienie wyśmienicie pozują, tylko ta woda jakaś taka falista.
Niesulice - kamyk © egonik


Okazało się, że ci z pomostu są tutaj…
Niesulice - łódka 1 © egonik


…i tutaj…
Niesulice - łódka 2 © egonik


…i tutaj.
Niesulice - łodki dwie © egonik


Rzut beretem przez jezioro i jesteśmy w Przełazach (tu też pewnie są ci z pomostu). Poniżej widzimy zespół pałacowo – zamkowy.
Niesulice - pałac w Przełazach © egonik


WIOSNA RULES!!!
Kfiat niesulicki © egonik


Czas ruszyć w kierunku Grodziska. Jest emocja! Powiew historii. Mapa jasno objaśnia, gdzie? co? i jak? (z tym, że mapa stoi przy Grodzisku… - więc dowiedział się jak dojechać do Grodziska po dojechaniu do Grodziska)
Niesulice - do okoła jeziora Niesłysz © egonik


Schody jak w Cannes. Zdjęcie tylko z góry bo na dole siedziała parka z jakimś wielkim pitbulem…
Jezioro Niesłysz - schody widokowe © egonik


Molo chyba w remoncie...
Jezioro Niesłysz - molo widokowe © egonik


Trochę drzew, wody i kawałek ścieżki i wychodzi nam ciekawy widok.
Jezioro Niesłysz - zatoczka © egonik


JJEEESSSSTTTT!!! ISTNE SZALEŃSTWO! Czyli dotarłem do Grodziska…
Jezioro Niesłysz - Grodzisko © egonik


Pokazuję i wyjaśniam. Poniżej wejście do Grodziska.
Grodzisko - wejście © egonik


Następnie centrum turystyczno – handlowe Grodziska.
Grodzisko - centrum © egonik


Promenada widokowa do obserwacji atakujących najeźdźców i ewentualnego ich odpierania.
Grodzisko - widok z hali przylotów © egonik


…i tyle. SZAŁ, CO NIE??

Na koniec kilka slajdów pokazujących jak wymagająca była ścieżka wokół jeziora oraz co na co można było przy okazji zerknać.
Trasa rowerowa 1 © egonik

Trasa rowerowa 2 © egonik

Trasa rowerowa 3 © egonik

Wokół jeziora Niesłysz - wąwóz © egonik

Wokół jeziora Niesłysz - trwanik leśny © egonik

Wokół jeziora Niesłysz - Klif © egonik

Wokół jeziora Niesłysz - tutaj wypływa Ołobok (kanał) © egonik

Jezioro Niesłysz © egonik


Ciekawe czy Tony Halik też tu był…
Tu byłem... Niesulice © egonik


Bez komentarza – karmmy się tym widokiem.
Mistrz ceremonii © egonik


PS. Jeszcze tu wrócę - do objechania pozostała reszta trasy rowerowej wokół jeziora.


Kategoria Dalsze wypady